mnie się wydaje że jakoś tak dziwnie to zakończyli, całkowicie tak oderwane z kontekstu, juz się mieli rozchodzić a tu nagle wspaniałe zakończenie Freya zostaje premierem, wogóle o co chodzi. mam wrażenie że ucięli to chyba na siłę

Takie gorzkie to zakończenie, ale mocne. I nie wspaniałe, bo przedłożyli karierę polityczną nad próby uratowania małżeństwa. "Złotą parę" grali tylko na potrzeby mediów, a prywatnie między nimi było skończone.

Ile znamy "złotych par", które całują lub całowały się przed kamerami, a my mieliśmy je za wzór perfekcyjności (np. Diana i Karol podczas spacerów z małym Williamem)? Ten serial udowadnia, że nie ma perfekcyjności, i nie można wierzyć w to, co pokazują media.

ooo nie nie zgodzę się z tym. Wydaje mi się że po tym jak syn podszedł do niego na końcu do niego wreszcie coś dotarło. Choćby to że jednak tę żonę wykorzystał i coś jest jej winien. Jak dla mnie to obiecał że jeśli nadal będzie go wspierać i postara się dać mu jeszcze jedną szansę zrobi w niej w ramach rekompensaty premiera i udowodni że liczy się i z jej marzeniami co do politycznej kariery. Co nie znaczy że łatwo było mu się z tym pogodzić bo widać że na końcu aż ciężko mu to przełknąć. Wydaje mi się że choćby dla dzieci Aiden postara się odbudować tę rodzinę - może ze mnie zbyt duża marzycielka ale wierzę że taki właśnie jest tego koniec ;)

No właśnie taki był chyba zamysł, żeby pozostawić widzów w niepewności co do tego, czy małżeństwo jako takie przetrwało i jest to prawdziwa relacja dwojga ludzi, którzy postanowili sobie jednak dać drugą szansę, czy też jest to tylko na pokaz ;).

Też tak myślę; chociaż wydaje mi się, że takie kluczowe sceny były dwie: pierwsza, kiedy Aiden zobaczył martwego ojca (to spojrzenie, ta rozpacz na twarzy, kiedy uświadamia sobie, że tak naprawdę to, co zrobił, doprowadziło do tej śmierci), a druga, kiedy dostaje zabawkę (i dociera do niego, że wszyscy się od niego odwrócili). I w tym momencie pojawiają się dwie drogi: Freya wykorzystuje wizję ich małżeństwa jako "golden couple", żeby pociągnąć za nią swoją karierę i jednocześnie Aidena upokorzyć, zemścić się na nim - i druga: Aiden chce niejako odkupić swoje winy, sam się w jakiś sposób upokorzyć, wycofać, a jednak pozostając w politycznej grze, od której jest uzależniony. Mało prawdopodobne wydaje się jednak, żeby rzeczywiście poukładali sobie sprawy prywatne - biorąc pod uwagę te spojrzenia w ostatniej scenie, w porównaniu z tymi z pierwszych dwóch odcinków.