Bardzo wymowna scena która dosłownie pokazuje to co robi ten młody. Stara się na siłę pokazać społeczeństwu jaki to świat i rząd jest zły ale społeczeństwo ma to gdzies tak naprawdę i bardzo dobrze im tam gdzie się aktualnie znajdują , kompletnie nie przejmuje sie takimi sprawami nie chce być "ratowane". To ten koleś tak naprawdę ma problem a nie "społeczeństwo". Jeden kamyk przecież lawiny nie zatrzyma, ani nawet w niej tak naprawdę nie będzie widoczony. Ktoś jeszcze to podobnie odebrał?
Bardzo ciekawa interpretacja. Szerokie, lecz jak najbardziej właściwe/prawdziwe skojarzenie z postawami społeczeństwa (a konkretnie przeważającej jej części), które woli "pewną klatkę" niż "niepewną wolność".
Osobiście odebrałem tą scenę jako ukazanie psychopatii tego młodego człowieka. Dopiero co zabił człowieka, a teraz próbuje uwolnić ptaki, których nie będzie miał kto karmić. Brak poszanowania ludzkiego życia kontrastuje z troską okazaną dwóm papużkom.
Ja to odebrałem inaczej, jest to pokazana próba uszczęśliwiania innych na siłę i tzw. "wiem lepiej co dla ciebie dobre".
Te papużki były kochane, karmione i ogólnie ktoś się nimi opiekował, miały swój świat który został zniszczony w zamian dostały wątpliwą wolność gdzie najprawdopodobniej nie przeżyłyby nawet dnia, jakby nie padły z głodu to od drapieżnika lub miały inny wypadek.