Boże jak zobaczyłem scenę w której dzieciaczki, 10 minut po uśmierceniu matki, śmieją się i frywolnie szukają w bunkrze walkie talkie (naprawdę, w bunkrze pod ziemią liczą na zasięg z krótkofalówki) to czym prędzej wyłączyłem ten badziew... I w zasadzie to całe podsumowanie, na więcej szkoda strzępić języka, a czytając nie które recenzje na filmweb, tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że zaoszczędziłem trochę życia na oglądaniu tego gniota.