Oglądałam i powiem, że mnie dosyć zaciekawił. Nie nudziłam się i jestem ciekawa kolejnych wydarzeń :) będę oglądać, także Tobie też polecam ;)

Dla mnie było to coś... hm... ciężko określić serial tylko po 1 odcinku. Początek zapowiadał się całkiem nieźle (zapierało mi dech w piersiach), inne podejście do nowoczesnej rodziny królewskiej. Jednak im dalej w odcinek, tym robiło się troszkę frustrująco. Mam wielki szacunek do brytyjskiej monarchy, a tu niszczyli jej wizerunek mimo fikcyjnych postaci. Gdybym była królową, to zakazałabym dalszego puszczania tego serialu. Może lepiej by mi się oglądało, gdyby to była rodzina z wymyślonego kraju.
Niektóre z postaci są dosyć ciekawe, lecz są i takie, których wręcz nie powinno być. Ich zachowania były niekiedy absurdalne i nie na miejscu. Są też sceny, dla których wydaje mi się, że potomkowie królewskiego rodu, nigdy by się tak nie zachowali. To samo się tyczy innych postaci. Tak jakby w scenariuszu zapomnieli o szacunku.
Troszeczkę nierealistyczne, ale przecież to TV. Oglądamy dla czystej przyjemności, gdzie nie powinno się mieć wielkich oczekiwań ;)
Muzyka jest dobra, przynajmniej w moim indywidualnym odczuciu.
Generalnie nie powinno się oceniać serialu po pilotażowym odcinku. Osobiście dam mu szansę na rozwój. Może mnie zaskoczą i będą intrygi, romanse, wydarzenia itp. dla których będę czekać tydzień w tydzień.
Subiektywnie oceniając to dałabym 5/10.

Na wielu portalach jest podkreślone "a fairytale". Wydaje mi się, że mocno chcą zaakcentować fakt, iż jest to wymyślone. Wyczuwam taką Plotkarę tylko dla trochę starszych niż 13 lat ;)

Zdecydowanie nie polecałabym tego 13 latkom, ale serial zapowiada się dobrze. Bardzo spodobała mi się postać Eleanor, może być ciekawie ;)

Eleonora to zdecydowanie nie tylko 'bitch with money and power' ;)

Też tak uważam ;) Jest znacznie ciekawsze od Liama, który wydaje się nudnawy i taki banalny ;/

Przynajmniej jest na co popatrzeć ;)

hahaha, co prawda to prawda ;)

Kwestia gustu, bo moim zdaniem poza paroma momentami wygląda średnio, i bynajmniej nie ma się czym zachwycać.

niby racja, on jest postacią nieciekawą, a ona skrajnie przerysowaną - nienajlepsze połączenie.

To była opinia po pierwszym odcinku. Po tych paru kolejnych uważam, że serial nie jest najgorszy, ale brakuje mu tego czegoś. Wszystko jest ładnie, pięknie, ale nie ma nic takiego żebyś czekał z zapartym tchem na kolejny odcinek ;/.

Oglądać

Taki sobie ten pilot. Mocno przerysowana fabuła, ale o to twórcom chodziło. Zainteresowały mnie dwie postacie, więc chyba skuszę się jeszcze na drugi odcinek, a później zdecyduję. Aha, soundtrack dali dobry, to dla mnie duży plus.

Ja po pierwszym odcinku odpadam. Szmira jakich mało.

Potem robi się ciekawiej, więc może warto zaryzykować?

Nein. Nie warto.

A jak dalsze odcinki? Opinie?

szczerze nie polecam. Już po kilku minutach orientujesz się w jakim stylu bd kręcony tak bardzo typowy amerykański że aż oczy bolą. Radze nie oglądać jeśli zalezy ci na jakosci dialogów czy lubisz seriale na wyższym poziomie.

Oglądnęłam pierwsze dwa odcinki. Pierwszy nudny i ciągnący się w nieskończoność. Nastrój melancholijny, wszyscy jacyś tacy wyciszeni. W drugim odcinku zaczyna się coś dziać, rozkręcać, ale w dalszym ciągu brakuje mi w nim więcej pazura, więcej intryg, więcej, więcej i jeszcze raz więcej, po prostu wszystkiego więcej ;) nie chce pisać konkretów, żeby nie spojlerować.

Oglądać :D Jeśli nie dla Elenor i Jaspera (dla mnie ich para jest najlepsza i najbardziej zbudowane charaktery) to chociażby dla soundtracku, bo można odkryć/przypominieć sobie kilka perełek :D

Dla mnie godny następca Plotkary, fajny klimat, a dziwkarskie stroje księżniczki wymiatają ;)

Moim zdaniem do Plotkary mu daleko. Plotkara to moja największa miłość, więc jak dla mnie żaden serial jej nie zastąpi...

Ja puszczam w tle, żeby sobie leciało, gdy coś robię. Taka papka, poznajesz postać i już wiesz jaką ma rolę w serialu, o jakiejkolwiek dwuznaczności czy rozgryzaniu kogoś zapomnij. Mamy s*kę-królową, której nikt ma nie lubić, a która z czasem będzie mieć przebłyski bycia człowiekiem, zbuntowaną księżniczkę, którą wszyscy mają lubić, bo jest taka bad girl, ale z mózgiem, knującego wujaszka, który swoje ma za uszami i ma wprowadzać zamęt, dwie bezmózgie kuzynki odpowiedzialne za bycie serialowym gagiem i tak dalej, i tak dalej...
Rodzina królewska zrobiona po amerykańsku... No to się nie mogło udać;)

Pierwszy odcinek był nudny w porównaniu z następnymi, teraz mnie wciągnął :D

Mi sie bardzo podoba serial, jak na razie po 4 odcinkach jest super no i mój ulubiony aktor z Narnii tu gra więc idealnie :)))

...odradzam, strata czasu, chyba że masz tego pod dostatkiem...

Ja jestem bardzo na tak :) Mi sie serial spodobal. Pierwszy odcinek jakoś nie bardzo ale reszta o wiele lepsza. Nie wiem ale czuje taki charakter trochę plotkary. Bogactwo władza alkohol każdy podkłada sobie kłody pod nogi

Błagam nie porównujcie tej smziry do PLOTKARY. Plotkara to jeden z moich ulubionych seriali a The Royals to jakieś nieporozumienie. Oprócz aktorki, która grała w Plotkarze i szaliczka u evil wujka, nie widzę żadnych podobieństw.

oglądaj!

dla mnie szmira jakich mało. Nie polecam.

mocno amerykański i przerysowany,
królowa zero klasy,
postać cholernego kopciuszka (nawet matka jej umarła żeby była bardziej kopciuszkiem),
typowo serialowe ostro imprezujące bogate dzieci- totalnie pod tych wcześniej wspomnianych 13-latków i inne rzeczy mające imponować właśnie takiemu widzowi,
słaba gra aktorska... i słabo obsadzone role
i jeszcze te teksty 'co to nie ja' typu "jestem królową, wiem wszystko",
albo gadki motywacyjne króla.
ja po pilocie rezygnuję.

Pierwszy sezon był dla mnie ciekawy i pomyślałam, że nawet jakiś fajny serial będzie, ale drugi mnie strasznie zawiódł, bez polotu, a po co robią trzeci jest dla mnie całkowitą zagadką.