Czyżby pożyczony został pomysł z the last of us i ten dzieciak jest wyjątkowy, ponieważ okaże się odporny jak Ellie, bo urodziła go zarażona matka? Nie wiem, ale się domyślam.
Jestem po 1 odcinku, ale czy to oznacza, że ten młody z zakonu, to syn siostry Isabelle? Jeśli tak to nie zdziwię się jak to się potwierdzi w serialu.
No tak, bo jak powszechnie wiadomo, noworodki - a już szczególnie wcześniaki - mają zaj..ty układ odpornościowy i dzielenie krwiobiegu z matką zainfekowaną śmiertelnym i nieuleczalnym wirusem wychodzi im tylko na plus. Nie zdziwię się, jeśli to zmierza dokładnie w tym kierunku.
Tak czy owak fajnie, że twórcy dają nam kolejne opowieści z uniwersum, i sprytnie to wymyślili, bo w zasadzie robią kontynuację, ale już nie w oryginalnym "The Walking Dead", którym ludzie byli już zmęczeni, tylko jako coś niby nowego. Ostatecznie dostajemy to, co już widzieliśmy, lecz ze świeżymi motywami, więc jest git.
Raczej druga Judith, ale z nim jest taki myk, że niekoniecznie jest odporny na wirusa, ale ma swój dar jasnowidzenia, czyli ma być drugim mesjaszem, a co dalej z tego wyniknie to nie wiadomo.
A co powiesz na to że Alicia Clark w FTWD też została ugryziona i była zarażona a przeżyła i pojawiła się w ostatnim odcinku FTWD... Więc wygląda na to że ona też potrafiła jakimś cudem zwalczyć te zakarzenie, to samo może być z Rickiem który też może być odporny dlatego będzie tak bardzo ważny dla Republiki.