Mina Glenna "podziwiająca" kolekcję fotosów roztrzaskanych głów bezcenna :D Pewnie jakiś zły badboy bawił się w kurs fotografii ;)

Ja się natomiast zastanawiałem czemu akurat Glennowi trafiły się te zdjęcia...czyżby zwiastowało to jego rychłe spotkanie z Lucy...

Najpierw było zdjęcie, gdzie pokazane było jak trzyma kij bejsbolowy, teraz oglądał "dzieła" Negana... Nie wróży to dobrze przyszłości naszego kolegi Azjaty.

What the hell was that? ;-)...is that TWD?...incredibile and true ;-)

Nie no odcinek po prostu za***isty,jak dla mnie,zdecydowanie druga cześć 6 sezonu zasługuje na uznanie.Odcinek obejrzałem jednym tchem i tym razem bardzo mi pasił.Temat przewodni odcinka to zorganizowany napad i czystka zbawicieli. Właściwie to nie spodziewałem się,że obecne TWD może czymś jeszcze mile zaskoczyć,a jednak może. Mało przegadanych scen,dużo akcji i konkret, to jest coś czego mi brakowało w serialu i może nie robi z tego odcinka arcydzieła, bo o to ciężko,nie mniej jednak sprawia,że odcinek zasługuje na duże uznanie.

Za:
- Wartka i konkretna akcja,mało przegadanych scen,mało nie potrzebnych zapełniaczy fabuły.
- Postawa Ricka,nie owija w bawełnę, idziemy,zabijamy,przetrwamy...jego przemiana w ostatnich dwóch sezonach czyni z niego niezależnego i konkretnego gościa,który posunie się do wszystkiego byle tylko przetrwać i zapewnić bezpieczeństwo swoim ludziom.
- Rick łamiący nos obciętej głowie i reakcja gościa z ręką w gipsie...bezcenne.
- Akcja w stacji przekaźnikowej naprawdę fajnie zrobiona.
- Zachowanie poszczególnych członków ekipy Ricka w momencie zabijania ludzi w śnie.
- Glenn i ściana zdjęć zmasakrowanych zwłok...taka konsternacja,najpierw prawie płacze i zmusza się do zabijania,a po chwili widzi,że te osoby to świry
- Gabriel,nowy wymiar księdza,nareszcie znaleźli pomysł na tego gościa,z odcinku na odcinek jest lepiej i tak jak w poprzednim sezonie nie mogłem go znieść tak teraz jest zupełnie na odwrót...strzał do gościa i stwierdzenie "Amen"...nice!
- fajna końcówka...skojarzyła mi się z końcówką pierwszego sezonu lostów ;-)

Przeciw:
- Ubić Morgana,mam nadzieję,że wszystko zmierza w tym kierunku,kolejny czarny jegomość do odstrzału,jestem jak najbardziej za. Zupełny brak pomysłu na tą postać,a jego wizja i wiara w ludzi..."najpierw z nimi porozmawiajmy"...jest zupełnie bez sensu. Dobrze Rick to podkreślił "kto tego nie przyjmuje,nie może tu zostać". Ta jego wiara w obronę życia jest zupełnie nie adekwatna do realiów. A jego postawa z odcinka na odcinek się tylko pogarsza i sprawia,że widz ma go po prostu dosyć.
- Sceny zabijania przez sen bardzo nie realne. To nie trupy tam leżały,a zdrowi ludzie,nie chcę mi się wierzyć,że przez lekkie wsunięcie sztyletu można tak kogoś po cichu zabić.
- Postawa Abraham zupełnie nie zrozumiała jak dla mnie z odcinka na odcinek...coś mu chyba odwala.
- Coraz mniej trupów z odcinka na odcinek,no ale wiadomo robią tylko za tło.

Ogólnie odcinek daje radę i w zupełności mnie zadowolił ;-)

- Sceny zabijania przez sen bardzo nie realne. To nie trupy tam leżały,a zdrowi ludzie,nie chcę mi się wierzyć,że przez lekkie wsunięcie sztyletu można tak kogoś po cichu zabić.

Przecież to jest zabicie z zimną krwią. Nie wiem o co ci chodzi.

Widocznie wbijali się przez oko...

Przecież widać, ze przez oczodoły wbijali noże.....

Teraz przydałby się Shane i jego postawa, którą Rick dopiero pojął :)

brakuje mi Shane'a

Morgan nie zginie na 100% bo zostanie liderem Królestwa, innej osady, jeśli czytałeś komiks, to jej liderem jak dobrze wiesz był Ezekiel ,ale w serialu zastąpią go Morganem.

aaaa dobrze wiedziec

Cos ty cpal ze takie glupoty przyszly ci do glowy xd?

Czyli Ryszard ''Gubernator'' Grymas z drobnymi różnicami charakterologicznymi. Skąd ten hejt na Morgana. Kompletnie go nie rozumiem i nie podzielam. Wyjaśnij mi.

Na minus:
-ciasteczkowa mama. Po tym jak jednostronnie przedstawiono Carol (serio, to równie jednowymiarowa postać co Morgan) byłem pewien że te ciacha były nafaszerowane arszenikiem.
-Meggy ma zostać w samochodzie. Też głupota bo z jakiegoś powodu ją na tą akcje brano. Inna sprawa że Carol starająca się uchronić Meggi od kroczenia jej ścieżką to fajny pomysł (choć zupełnie nie pasujący do postaci).
-numer z głową trupa. Był głupi, te trupy były w stanie silnego rozkładu, nie ma bata by gość który dotykał tą głowę sie nie skapował. Nie wytłumaczono też jak doklejono im brodę i włosy. Na ślinę?
-akcja ze strzelaniem przez drzwi.

Na plus:
-postawa Abrahama, idzie w komiksowym kierunku i chyba jest jedyną tak konsekwentnie prowadzoną postacią.
-metamorfoza księdza, chłop teraz wskoczył w kolejne ekstremum, czekam moment aż znajdzie swoje miejsce w tym świecie. Niezaprzeczalnie jest o wiele ciekawszą postacią niż w zeszłych sezonach.
-motyw z planowaniem na kartce. Podobało mi się jak zostało to pokazane, aż klasyczne sceny z MI sie przypominają. Chyba o to chodziło.

Czekam:
-na śmierć Glenna. Powinien pozostać pod tym swoim śmietnikiem.
-na Morgana in rampage, bo to że w swojej miłości do życia zacznie mordować Ricka i jego ekipe (jako tego życia wrogów nr 1) jestem pewien.

"na Morgana in rampage, bo to że w swojej miłości do życia zacznie mordować Ricka i jego ekipe (jako tego życia wrogów nr 1) jestem pewien." - hahaha, dobre :D

Wyborny opis, 100% Morgana i jego ewangelii miłości, uskutecznionej już na Karolci :D

Racja, ksiądz rozj*ebał, taka ciapa i irytująca postać w sezonie 5, a tutaj, koleś stoi i strzelbą nad rannym zbawcą, odmawia coś z biblii, oddaje strzał w głowę bez mrugnięcia i mówi amen :o

Zamiast Glenna może zginąć Daryl a jak będą prowadzić postać Abrahama jak w komiksie to czekać aż mu Dwaight przestrzeli głowę bełtem :). A Morgan, on też zginie, tak jak w komiksie i dobrze.

Takie pytanie. Czy ludzie tacy jak Ty którzy spoilerują robią to celowo żeby komuś zepsuć zabawę czy nieświadomie?

To nie do końca spoiler bo z tego co wiem w komiksie historia toczy się inaczej niż w serialu. A tak w ogóle to komiks jest warty polecenia?

dla mnie komiks jest mistrzowski, pochłonęłam go od razu.

Żeby dobrze Ci to zobrazować, trzeba ocenić wszystkie twory dziejące się w uniwersum "The Walking Dead":
komiks - 10/10 - tam się nie pier***ą! ;)
gra komputerowa - 8/10
serial - 5/10
więc jeśli serial się podoba, to od komiksu nie będziesz w stanie odejść.

A dzięki, zapoznam się z nim w wolnych chwilach :D

Z osobistą dedykacją


http://www.biecdalej.pl/wp-content/uploads/2015/12/masc_na_bol_dupy.jpg

Nawet nie masz pojęcia jak takie osobniki jak on mnie denerwują.

O co Ci chodzi?

Oczywiście, jak zwykle głupie baby dały się złapać. Oczywiście Morgan znowu klatkę jakąś składa. Abraham bez sentymentów spławił Rositę, to mi się podobało i ten w śmiesznej koszulce trochę rozładował atmosferę. Ja bym poświęcił Carol i Maggie na miejscu Ricka. Zabawna scena spowiedzi w obliczu księdza i Jezusa we własnej osobie. Obawiałem się że wątki dramatyczne tak rozwleką że akcji będzie jak na lekarstwo ale nawet zgrabnie to wyszło. Sasha mogła celować w głowę albo szyję tego "zbawcy" to by alarmu nie włączył. Scena ze zdjęciami zacna, obrazuje nam z jakimi przyjemniaczkami mamy do czynienia, wyrzuty sumienia co poniektórzy mają niepotrzebne. Świetna nutka na początku i szczególnie pod koniec odcinka. Odcinek zacny bardzo z każdej strony.

Nie lubię roztkliwiania się nad kobietami w ciąży, bez przesady, wody jej jeszcze nie odchodzą, Carol nagle znalazła sobie czas na ludzkie odruchy.

Dokładnie. Potraktowała Maggie, jakby była kaleką i gówniarą. Ta gadka o mamusiowaniu wszystkim chyba jej się rzuciła na mózg.

No tak, zwłaszcza jak narwana Megii z Koreańczykiem w ciąży została złapana. Gdyby posłuchała, Ryśki nie byli by... hm jak by tu powiedzieć w dupie. A tak są.

Przypominam , że Megi już raz została złapana przez Gubernatora. Zatem słusznie jej Carolina zakazała iść. Oczywiście M dała d.u.p.y znów, nie dosłownie rzecz jasna. Ludzie jak wy oglądacie ten film.

Morgan buduje klatkę na negana :D . Typ bedzie długo w niej siedział:D

Morganowi to już te medytacje o pokoju na świecie i że każdemu trzeba dać szansę mogłyby przejść. Trochę za długo to trwa.

Wbiła mu nóż, on oczywiście nie krzyczał tylko wstał żeby włączyć alarm, a Sasza i Abraham po prostu patrzyli...

To było trochę idiotyczne, faktycznie koleś dosyć rześko skoczył do tego alarmu, a był już po srogich ciosach made in Sasha, w ogóle wyglądał jakby zaplanował ten fortel z alarmem. Nie czarujmy się, ktoś musiał ten alarm włączyć jakimś cudem, inaczej Ricki by wygrały i serial by się skończył.

To jest niemożliwe, no po prostu k no nie. Twórcy TWD poszli po rozum do głowy i drugą połowę sezonu realizują w bardzo zmienionej konwencji, jest dużo czarnego humoru, który świetnie rozładowuje napięcie, moralizatorstwo dostaje zasłużonych kilka minut w każdym odcinku, a nie prawie cały, postacie zaczynają robić naprawdę ciekawe rzeczy i podejmować interesujące decyzje. No jakbym oglądał inny serial. Byłem pewien, że jak Rick zacznie układać plan, to wrócimy do znanej i lubianej na całym świecie lipy tewudowskiej, a tu taka niespodzianka.
Chociaż druga połowa szóstego sezonu to przede wszystkim zapowiedź Negana, to sama w sobie wypada bardzo dobrze i odcinki się bronią jako całkiem zgrabne historie. Nawet strzelanina w stacji była dobrze nakręcona i nie otarła się o poziom absurdu poprzednich wielkich burd w TWD.

Czyżby to jednak Carol miała przywitać się z Neganem? Nie mówcie, że też nie odnieśliście wrażenia, że nasza siwa Rambo się powoli żegna.

Wydaje mi się, że ostatnio kreują nam kilku kandydatów do pożegnania, chyba po to żeby rozmyć trochę sytuację i żeby nie było zbyt jednoznaczne, kto ostatecznie może zginąć. Najbardziej prawdopodobne trafy to Abraham, Carol i Glenn. Tego pierwszego jako jedynego nie byłoby mi szkoda, bo ostatnimi czasy za wiele nie wnosi (poza zawiłymi redneckowymi metaforami).

W komiksie Dwight przestrzelił mu głowę bełtem, Dwight to ten co zajeb*ał kuszę Darylowi, tak czy siak Abraham zginie :*

Tyle ze w 15 odcinku to wlasnie tara ginie strzałem w głowe beltem. Dwight bedzie celował w daryla jednak padnie tara, no cóż abraham troche pożyje :>

To nie była Tara :)

Skąd wiesz, że to był Dwight, skoro nawet jego imię w tym odcinku nie padło.

Ta, a potem będzie zdziwko jak Daryl umrze ;)

No byłoby i to poważne, nawet nie tyle ze względu na fabułę co na jaja twórców. To tak jakby w Grze o tron zabić... aa, nevermind :D

Hahah, gniew fanek ;)) akurat dzisiaj pewna kobieta powiedziała mi że jak Daryl umrze to zacznie hejtować TWD, także szczerze mówiąc nie sądzę żeby poświęcili jakiś procent oglądających :D

http://img.pandawhale.com/30091-If-Daryl-Dies-We-Riot--The-Wal-0cX8.jpeg

Realne groźby:)

Groźby kuszą są szczególnie niebezpieczne, nie ma co zadzierać :D

Kusza jak kusza, ale wyobraź sobie tę hordę rozwścieczonych fanek szturmującą siedzibę AMC i żądającą głowy scenarzysty...
Atak zombie na Alexandrię to przy tym pikuś:)

Hehe, więc Daryl nie umrze koniec kropka, umiera Rudy albo jakaś inna mało istotną dla mnie postać :D