Najlepsze jest to, że amunicję to sami potrafią zrobic ale drewnianej bryczki to juz nie, musieli specjalnie do Waszyngtonu iść.
Na początku myślałem, że coś będzie z odcinka bo Daryl po 3 sezonach powiedział pare pełnych zdań w ciągu jednej sceny, ale potem reszta zaczęła swoje przemowy: Carol, król, maggie.. Ręce opadają.

W dzisiejszych czasach łatwiej o rusznikarza niż stelmacha :) Ale dialogi jak zwykle. No i Carambo z Easy Kjellem. Na plus Złomokrólowa podobna do ludzi.

Te co piszesz, to chyba jakiś żart? Zrobienie naboju jest znacznie prostsze, żeby nie powiedzieć banalnie proste, natomiast zaprojektowanie solidnej konstrukcji dla powozu, to już wymaga dużej wiedzy i cholernie dobrego inżyniera. W dawnych czasach dość często zdarzało się, że ludzie ulegali wypadkom będących konsekwencją błędów konstrukcyjnych powozów. Nie ma sensu odkrywać Ameryki na nowo, skoro mają gotowy i sprawdzony projekt, który można skopiować.

:D

Zgodziłbym się gdyby była tu mowa o specjalistycznych powozach bądź pojazdach "rekreacyjnych".....nie o "wozach drabiniastych" do prac gospodarczych pokroju przewiezienia zboża, słomy, ziemniaków. :P

Jeździłem na sianku, super sprawa :) Jest to jednak bardzo wolny środek transportu z wieloma ograniczeniami. Jednak w TWD szukają czegoś, czym można zastąpić samochody. Przynajmniej ja to tak odebrałem.

Myślę, że wóz osadników z czasów kolonizowania dzikiego zachodu (ten z TWD) nie został zaprojektowany pod kątem szybkości. Nawet dorożki amiszów byłyby szybsze.. nie mówiąc już o tych z Cental Parku miasta Waszyngton. ;)

W ogóle nie rozumiem idei posiadania czegoś takiego skoro przecież przyjechali do muzeum na własnym wozie, który mogli skopiować. Ale tak naprawdę wystarczy zobaczyć na zdjęcia chociażby z Rumunii (na polskiej wsi czasami można jeszcze spotkać podobne). Bardzo proste wozy na kołach z oponami, którymi wykonuje się wszelkie prace transportowe.

Mieszkam na wsi i jak zobaczyłam całą skomplikowaną akcję spuszczania na oko stuletniego wozu po schodach muzeum to padłam. Przecież to nie jest "rocket science". Mój dalszy somsiad zrobił se kiedyś taką drzewnianą przyczepkę dokręcając koła po jakimś gruchocie, a to pijaczek był. Widać bohaterowie TWD głusi niż nie wylewający za kołnierz mieszkańcy małopolskiego zadupia :D

Mi ogólnie się podobał ten odcinek. Dość powolny, jak start sezonu.
Podobała mi się Maggie w tym odcinku, może coś z niej być.
Dodatkowo sugestia, iż Azyl nie powiedział ostatniego słowa i może dojść do jakiegoś buntu czy coś jest ciekawa.
Nie pojawił się jednak żaden antagonista, jak też ani sekundy Negana.
Co do wyciągania wozu, pługa itd. to było powiedziane, że głównym celem wyprawy były nasiona, a skoro już byli na miejscu, a to też tam było to czemu by nie wziąć? Takie trochę czepianie się na siłę moim zdaniem.

jedno pytanie, obejrzałem tylko kilka minut nowego odcinka, kto to jest ta brunetka trochę podobna do Maggie, nie ta ciemna z leśnych bab, tylko taka wysoka, to jest ta ze złomu, szefowa?

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie :)

już zapomniałem jak się z nią skończyło, czy dołączyła do nich czy jak, ładnie wygląda, zawsze to lepiej niż Maggie... dzięki za potwierdzenie, na podstawie 5 minut odcinka stwierdzam że jest fajny ;-)

O ile dobrze pamiętam, to Morgan poszedł na złomowisko i zaprosił ją do Alexandrii, a sam na tym złomowisku został :)

Morgana już tam nie ma, zawędrował do spinoffa :)

Obejrzałem, bardzo dobry odcinek, scena z wozem - skoro już tak wszystkich to boli, ja bym wziął tylko podwozie z kołami, całej budy nie było sensu, w końcu podobno mają "fabrykę" Negana, ktoś by coś tam zbudował na tych "fundamentach", reszta dosyć miło i sympatycznie, nie chcę zabrzmieć jak rasista ale... to miło że Michonne w końcu się umyła, wyglądała bardzo świeżo (w końcu!!!). Początkowe sceny z dzieckiem trochę jak z jakichś Historii Biblijnych ;-) ale ogólnie odcinek 8/10

W sumie pomimo upływu czasu, to wprowadzenie dobrze im wyszło. Parę razy zaskoczyli: romans Carol i Ezekiela, Jezus ze związanymi włosami, Maggie wykonująca wyrok śmierci(tego się chyba nikt nie spodziewał?) i jednocześnie Rick, który o dziwo nie ingerował w jej decyzję. Ale to wszystko przebił Gabriel, który w muzeum uzupełnił teorię ewolucji człowieka! Nie sposób było znaleźć lepszą lokację na taki żarcik :D

Spodziewam się, że pierwsze pół sezonu poświęcą na konflikty wewnętrzne. I dobrze, bo dotychczas grupa ich doświadczyła tylko na początku apokalipsy. A później pewnie doczłapią się osławione szeptacze, co zespoli grupę.

Ta scena z ewolucją człowieka rzeczywiście rewelacyjna. :)

Potwierdzam. jedna z lepszych scen w serialu:))))I to bez gadania:)))

Co do Maggie i jej decyzji o wyroku śmierci to to nie jest jakieś zaskoczenie dla ludzi którzy czytali komiks, tam jest taka sama scena (jednie co się różni to to że w komiksie trochę później była ta scena a w serialu zrobili to bardzo szybko).

Dobrze , że w końcu go uśmiercili koleś miał żmijowy język i podsycał tylko od samego początku :) nie czytałem komiksu ale prędzej czy później pewnie by musiał zginąć myślałem że go nożykiem potraktuje wcześniej

a ja nie rozumiem skoro w sanctuary trzeba ciągle inwestować i dokladać a nic tam nie rosnie, to czemu nie podzielic tych ludzi i wziasc ich do siebie po trochu kazdy

prawdopodobnie osady są za małe żeby wszystkich pomieścić, z resztą to by było ryzyko, podejrzane typy

nowy sezon wyszedł? jakoś nie mam ochoty włączać tego ponurego nudnego klimatu z karabinami

Już jeden dzień po premierze i tylko 19 postów a wcześniej bywało po ponad 200 chyba nikomu już za bardzo nie chce sie męczyć tego serialu

Ja czekam na cały sezon i obejrzę to w 1-2 dni bo ostatnie dwa sezony były pokręcone chronologicznie i ciężko by się to oglądało po jednym odcinku tygodniowo - to samo z ostatnim sezonem Fear The Walking Dead. A poza tym mi się nie spieszy, serial poszedł w złym kierunku. Większość bohaterów zmarła a ci co zostali rozproszyli się na 3 obozy i nic już nie zostało ze starego dobrego The Walking Dead. Carol woli siedzieć w jakimś głupim królestwie niż być z ludźmi którzy byli dla niej jak rodzina.

Zabujała się w Królu, więc siedzi w Królestwie.

Ja się poddałem w połowie 8 sezonu. Szkoda było patrzeć, jak serial z poziomu majstersztyku, który wywoływał u mnie ciarki na plecach spada do poziomu totalnego gniota pozbawionego logiki. To tak, jakby patrzeć jak płonie mój ulubiony bar

Ogólnie odcinek średni: największe plusy i minusy tego odcinka według mnie.
- standardowe do przewidzenia schematy - wprowadzenie nowej postaci tylko po to by za parę chwil go uśmiercić. Przy zdaniu "uwolnię klacz" mówię sobie "giniesz chłopie" i co? 1:0 dla mnie :D
- większej durnoty niż wyciąganie wozu ręcznie z paru cm błota przebija chyba wszystko w tym serialu, nawet ten desperacki atak nożyczkami Beth w szpitalu. No tak, zapomniałem... konie się zmęczyły bo chwilę wcześniej brały udział w wyścigach xD Chyba scenarzyści nie mieli nigdy styczności z końmi i nie znają ich możliwości :)
- trupy ważące kilkanaście ton zarywają most. Serio? Przecież tam nie minęło 100lat by wszystko było tak słabej konstrukcji. Może i się czepiam ale serio po takim upadaniu serialu przez ostatnie sezony to takie sceny aż kują w oczy.

++ scena z ewolucją człowieka w muzeum genialna jak na serial o tematyce zombie.
+ powieszenie Gregorego, choć nie była to zbyt mocna, emocjonalna scena.
+ no i oczywiście ciągle świetnie wykonani sztywni, szczególnie motyw z pająkami.

Dodajmy że wóz był pusty a nawet jakby był załadowany 2 tonami to spokojnie jeden koń by uciągnął po takim dwu centymetrowym błotku, jeszcze spadł pług i sie rozleciał a wiadomo ze można tym narzędziem rzucać jak sie chce i nic mu nie będzie, to jest do orania w ziemi i wytrzymuje o wiele większe przeciążenia. Na farmach jest sporo takich starych rolniczych gratów, ale nie musieli wziąć z muzeum :) chodzenie po pękającym szkle i to koniecznie po środku jakby nie można iść brzegiem, coś skruszało po tej apokalipsie, ciekawe jak przed, ludzie odwiedzający muzeum sie przez tą podłogę przedostawali ahahaha komedii ciąg dalszy.

„większej durnoty niż wyciąganie wozu ręcznie z paru cm błota przebija chyba wszystko w tym serialu”

To nie do końca tak. Co prawda mowa jest tylko o błocie i ja też w pierwszej chwili nie mogłam zrozumieć, w czym problem. Ale kilka minut później, w jednej z kolejnych scen pokazali, że wóz wpadł kołem w jakąś dziurę niewidoczną przez stojącą wodę. To jest kwestia kiepskiego montażu. Jakość serialu spada już nie tylko w warstwie fabularno-dialogowej, ale również montażowo-realizacyjnej. Ogólnie, scena w tym lesie to jeden z najgorszych momentów odcinka. Pod każdym względem. Np. zbliżające się zombie. Z chaotycznie zmontowanych scen nie można się zorientować, jak blisko one są. W jednej scenie dzieli je od wozu znaczna odległość. W następnej chłopak cofa się po konia i jak spod ziemi pojawia się zombie. Kilkanaście sekund później kiedy Rick zostawia rannego chłopaka i biegnie w kierunku stada, stado znowu jest jakieś 10 metrów od wozu. Bardzo kiepsko to jest nakręcone.

Tak w ogóle to uważam, że sytuacja kiedy doświadczona grupa traci człowieka w tak banalny sposób, nie ma prawa się zdarzyć. Może w 1-2 sezonie tak, ale nie w 9. Jest już tyle lat po apokalipsie, grupa ma lidera-weterana który zjadł zęby na walce z trupami, ale i tak dadzą się podejść stadku człapiących zombiaków, jak jakieś dzieci. Bo akurat w tym momencie jest takie miejsce w scenariuszu, że potrzebna jest Dramatyczna Sytuacja Z Dvpy, żeby mógł zginąć nikogo nie obchodzący random #273. A tymczasem wystarczyłoby żeby jedna osoba z grupy miała coś do robienia hałasu, np. dwa kawałki rury, i spokojnie dałaby radę odciągnąć to małe stadko i zyskać mnóstwo czasu. Druga osoba mogłaby nawet (gdyby akurat się komuś chciało) na luziku, po kolei wykańczać zombiaki idące za hałasem. Zombiaki w TWD są bowiem: a)powolne; b)bezrozumne. No, ale to by było zbyt proste.

Ewentualnie, zamiast zostawić ten wóz i ten pług i wrócić po ten majdan później, to decydują się ryzykować życiem dla kupy starego żelastwa bo, (uwaga! - słowa Michonne) STADO IM TO ZNISZCZY. WTF? Zjedzą, czy jak? No, ale skoro trupy unicestwiły nawet most...

Ale najlepsze jest to, że kiedy chłopak umiera, czyli zombie nie są już potrzebne, to się okazuje, że w międzyczasie grupa Ricka w osłabionym składzie (znaczy, ta połowa grupy, która nie klęczy przy chłopaku), ubiła całe stado. Co oznacza, że gdyby od początku wszyscy solidarnie wzięli się za likwidację trupów, to obyłoby się bez tej całej dramy :D Bzdura goni bzdurę... Ale najwidoczniej twórcy serialu bez absurdalnych zwrotów akcji nie potrafią popchnąć fabuły naprzód.

Dwie rzeczy na plus dla odcinka, to są zarazem te dwie rzeczy, które w świecie TWD wydawały się nieskończone, a jednak się skończyły: 1) ciąża najświętszej Meggie Zawsze Brzemiennej (alleluja!); 2) paliwo do aut. Paliwo już dawno powinno się skończyć.

Tak naprawdę, to ta faza po apokalipsie, kiedy największe bezpośrednie zagrożenie mija, a ocalałe resztki ludzkości stają w obliczu życia na zgliszczach po cywilizacji, ma moim zdaniem duży potencjał. Można sobie dość długo dobrze radzić konsumując pozostałości po upadłej cywilizacji, ale kiedy ostatnia puszka z tuńczykiem zostaje zjedzona, ostatni litr benzyny spalony, a ostatnie opakowanie antybiotyku po raz ostatni uratowało życie, to heheszki się kończą. I co dalej w takiej sytuacji? O ile epok ludzkość by się cofnęła? O jedną, dwie? A może totalny regres? Taki temat byłby świetnym materiałem na kolejne długie sezony surviwalu, nawet już bez zombie. Ale z obecną ekipą odpowiedzialną za serial już nic z tego nie będzie.

W Fear jakoś to wszystko jest w miarę porządnie zmontowane, dobrze i realistycznie się ogląda. Nie wiem o co chodzi, mają większy budżet? Reżyserów z głową na karku. Nie rozumiem skąd ten regres w tym serialu.

Też się zastanawiam, czy im kasy nie odcięli znacząco, bo przecież realizacja jest coraz gorsza.

Porzuciłem twd na ponad rok, nie pamietam dlaczego (pewnie vikings i troche netflixa nadrobienie). Wróciłem i ogląda się wyśmienicie, dlatego jeśli komuś twd już zbrzydł to polecam przerwę i wrócić po jakimś czasie.

Wyśmienicie to oglądało się pierwsze sezony TWD. Teraz to jest komedia. Osobiście oglądam jedynie z sentymentu.

Ja też oglądam z sentymentu

Też miałem taką przerwę. Negan dał nadzieję później. Ale teraz przerwa może nie pomóc.

1 odcinek a glupot co niemiara. Wszystkie juz chyba wypunktowali na górze. Tylko sceny z Gregorym mi sie podobaly i ewolucja wg ksiedza. Cała reszta to gówno po taniości, bez pomyslu i logiki.

31 komentarzy, ostatni dwa dni temu... ale ten serial upadł.
Szkoda. Komiks właśnie dochodzi do ciekawego finału.

No niewiem czy ten story arc będzie finałem. Według Kirkmana ma być 300 numerów, a za 2 tygodnie wychodzi 185

Czyli Wspólnoty. Musze Cię martwić bo Kirkman nie ma zamiaru tak skończyć szybko komiksu.

Nie szkodzi. Ja skończyłem zarówno z serialem jak i komiksem. ;)

Ja w sumie też. Myślę czy oglądać nadal serial chociaż 9 sezon w miarę dobry. Jestem ciekawy wątku Szeptaczy.

Po co oni jechali do tego Waszyngtonu? Facepalm k***wa, nie wiem co powiedzieć... Obniżyłem ocenę, na razie o punkt, bo wciąż mam na uwadze mocne dwa pierwsze sezony, świetne, do tego kilka dobruch i niezłych momentów w kolejnych, ale dziewiąty sezon chyba pogrzebie ten serial. Jakby liczyć średnią, już byłoby niżej, ale wolę stosować ważoną.

Wątek z podburzaniem jakichś pary dziadków był żenujący. Wszyscy "Negani" nagle klaszczą Rickowi, mimo że nie daje im nawet porządnie żreć. Ta siwa związała się z królem, jedna z najgorszych par w historii kina. Daryl chyba sam nie uciągnie dalszego ciągu, bo przecież na jego postać scenarzyści też nie mają żadnego pomysły.

Nic się nie martw. Król długo nie pożyje... ładnie to sygnalizowali w trakcie gadki o ślubie. :P
Z resztą się zgodzę.

Serial mógłby pociągnąć Zach McGowan i Jeffrey Dean Morgan. To dobrzy aktorzy, zwłaszcza ten pierwszy zachwycał widzów swoim występem w "Black Sails". Ale do tego trzeba lepszego scenarzysty i przede wszystkim większego budżetu. Mam wrażenie iż wprowadzili jakieś oszczędności na operatorach kamer (pijackie zdjęcia) i dźwiękowcach.

Jedyny plus mógłbym postawić za nowe intro. Wprowadziło nieco świeżości swą animacją, dodano nieco symboliki. Ale dla tego elementu raczej nie ogląda się serialu...

RATUJCIE PŁÓG! Ezekiel prawie ginie za pieprzony płóg (XDDD) - 5 min później JEB, płóg roz*ebany...

Nie da się już tego oglądać, scenarzyści traktują widzów jak debili.

Albo EJ 15 ZOMBIE, UCIEKAMY XDD Ale ktoś umarł, to nie, zabijamy je jednak... Jak oni przeżyli tyle czasu? Tra-ge-dia

Gregory zlecił zamach na Maggie? Pójdzie do niego sama pogadać XD Oglądam dalej, jest coraz lepiej.

Maggie, nie zabijaj go na oczach randomowych znikąd dzieci!

Nie to że jest apokalipsa, dookoła chodzą trupy i wszędzie dookoła śmierć.

No, na dzisiaj koniec. Zobaczymy co będzie w kolejnym odcinku...

Najgorzej wypadł ksiądz. Po zgoleniu swej bródki i wąsów wygląda niczym random. :D

Ale za to spodobał się Jadis, która ewidentnie miała ochotę na murzyńską parówe :D

Boże mam już dość czytania tych komentarzy na temat "nie będę tego oglądał "mam nadzieje że to koniec" boshe ogarnijcie się i przestańcie komentować na filmwebie i nie oglądajcie tego szajsu
ja jestem fanem tego serialu i dla mnie może trwać wieczność
według mnie dobra to jest tematyka o apokaliptycznym w świecie zombie
to tyle co miałem z siebie do wyrzucenia