Plan Carol był znany chyba wszystkim. Zdrowe podejście do tematu. Chęć zemsty, najmniej odczuła gniew Negana w poprzednich sezonach, więc taki kierunek jest jak najbardziej zrozumiały. Czas na starcie z Betą, który już tak łatwo ubić się nie da.
Czyli to wysztko od początku było planem Carol?
Wykorzystanie Negana do zabicia Alphy, zdobycie ich zaufania itp itd?
Tak. Poza tym nawet to fajny szczegół, gdyż scena w odcinku 12, to tak naprawdę pierwsza ich scena interakcyjna, gdzie rozmawiają ze sobą sam na sam. Do tej pory widzieli się tylko jako drugoplanowe osoby.
No tak, można się było domyślić że "ucieczka Negana" była przy pomocy Carol, chyba sporo ludzi na to stawiało, chociaż z drugiej strony debilne akcje Carol w kopalni przeczą temu, ale widocznie o tym mamy zapomnieć, działała mimo to a własną rękę.
Wszystko na to wskazywało w tym odcinku, tym bardziej że rysuje nam się jakiś wątek z przeszłości Bety.
Negan nadzwyczaj romantycznie się zachował, miło z jego strony, odeszła jak księżniczka, co prawda po japońsku, ale wciąż księżniczka ;-)
Księżniczka po japońsku....^^You rock!!!
Ja nie jestem chyba kumata, bo współpraca Niigana i Carol była dla mnie zaskoczeniem.
Tak jak ostatnia scena- ależ to było piękne!
Ja podejrzewałam, że to ona. Tylko te jej gonitwy za Alfą tak od czapy - po co skoro Negana tam posłała...
Piękne zakończenie odcinka. Aż mi się gęba uśmiechnęła. Nie bardzo tylko wiem co miała znaczyć scena z rozpoznaniem Bety.
Przed moją wypowiedzią na forum, były już cztery podobne wątki. Sam odcinek już dawno był dostępny na internecie, a wątki na redicie kipią spoilerami od soboty, jak i w sumie na youtube. Zastanawia mnie tylko jeden fakt, jak to możliwe, że skoro nie widziałeś/aś najnowszego odcinka, robisz coś tak głupiego, jak przegląd forum, które w stu procentach zawiera spoilery z wyprzedzeniem.
Nie mam obowiązku oglądania każdego odcinka na bieżąco. Na forum zajrzałam w celu przejrzenia wypowiedzi innych osób co do odcinka 11 :)
Co do innych wątków na forum, każdy z nich uprzedza o spoilerze a Twój komentarz bije po oczach. Jedyne co miałam na celu odpowiadając na niego, to zwrócenie uwagi na potrzebę uprzedzania o spoilerach ;)
Hmm... Niby spoiler, chociaż sam tytuł wątku o niczym nie mówi, jedynie, że Negan coś zrobił. Sam początek tekstu jest o planie Carol, a ostatnia linijka jest o starciu z Betą, który jak stwierdziłem, tak łatwo ubić się nie da. Spoiler to by był, gdybym napisał coś w stylu "Negan zabił alfę", albo "Alpha w tym odcinku zginęła", a tak mamy zwykły domysł tego, co musiało się wydarzyć, z tym że, zgrabnie połączyłeś/aś sobie fakty, i tak wyszedł ci spoiler.
Ja już widziałem i podam kilka luźnych przemyśleń. Odcinek 12 w czasach Gimple'a byłby pewnie typowym zapychaczem, tutaj Pani Kang ma ewidentnie pole do popisu i widać, że każdy odcinek jest w pewien sposób ważny, ale do rzeczy.
Sam odcinek zaskakująco dobrze kontynuował wątki z poprzedniego. Wielki chaos i w ostateczności zniszczone Wzgórze. Teraz pewnie przyjdzie moment na Alexandrię, zwłaszcza jak się Beta wkurzy.
Łuczniczka wkurzona na Carol, oczywiście zrozumiałe, ale akurat to było zapchajdziurą w tym odcinku.
Szkoda Gammy, myślałem, że dożyje trochę dłużej, ale tak to już jest, jeśli znajdzie cię Beta i co gorsza zobaczysz kawałek jego twarzy i go rozpoznasz. Przynajmniej Gamma umarła ostatecznie dzięki Aidenowi. Ostatni akt miłosierdzia. Ale tak to już jest jak się nie chowa gdzie popadnie, to się potem odstawia kitę.
Kolejna śmierć, czyli Kowal. Ta była smutna, tym bardziej, że mała Judith wcześniej zabiła pewnego Szeptacza. Mała pewnie nie będzie czuła się już tak pewnie. W tak młodym wieku i już zabijać? Idzie w ślady brata (chociaż przyrodniego), nie ma co.
I finałowy moment, czyli śmierć Alphy. Serio spodziewałem się, że będzie już w pierwszej połowie sezonu, ale i tak nie zawiodłem się. I chociaż było mnóstwo przypuszczeń, kto wypuścił Negana z celi, to i tak chyba większość odgadła prawidłowo i tutaj większego zaskoczenia nie było. Nie zostało to powiedziane co prawda wprost, ale chyba wiadomo, że akurat Carol miała najwięcej do ugrania.
Ostatnie minuty trochę mi przypominały sekwencję montażową z "Milczenia Owiec". Przez chwilę nawet się spodziewałem, że Lydia była w tej samej chałupie, no ale Negan zbyt polubił dziewczynę by dawać ją wprost do matki.
Wielkie gratulacje za dialog i występy Jeffreya Dean Morgana i Samanthy Morton. Obok Mellisy McBride i Ryana Hursta to chyba najlepsi obecnie aktorzy w tym serialu.
Po prostu skopiowałem swój komentarz z innego tematu na forum widząc, że tutaj się temat rozwinął.
Ten Jeff i Samatha to kto to? Przepraszam ale nie jestem na tyle maniakiem tego gniota, aby teraz sprawdzać kogo oni grają i co masz na myśli o nich pisząc.
Też mi szkoda Gammy i "Kowala"...no ale jak Beta jest "zakręcony jak sierp i twardy jak młot czyli sukinkot nie do ubicia"( cytat z mojego ukochanego "The snatch":))), to inni muszą ginąć...
Odcinek poszarpany, dziwnie zmontowany, ale finał cacy. Co z Betą? Na niego to będą musieli pójść Deryl i Negan, może wtedy się uda :P
Chyba nie ślędze juz z taką uwagą TWD bo jestem w szoku .... Carol i Negan.... OMG
Sorry, że nie w temacie, ale widzę tutaj sporo osób pisze. Czy ktoś mi powie gdzie jest teraz Michonne? Bo mi zniknęła z pola widzenia, a w nowej połówce sezonu jeszcze jej nie było.
Zwalcza zatwardzenie, może wtedy buźka jej się wypogodzi, jak hemoroidy przestaną jej doskwierać i będzie mogła robić mniej srogie miny. Produkcji podobały się przez parę sezonów, ale w końcu i oni mieli dość. Bierze lek o przetłumaczalnej nazwie: "Mniej pieczenia, więcej uciechy z życia" :).