The Walking Dead (2010-2022)
The Walking Dead: Sezon 5 The Walking Dead sezon 5, odcinek 12
odcinek The Walking Dead (2010-2022)

Pamiętaj

Remember 42m
8,2 2 830
ocen
8,2 10 1 2830
The Walking Dead
powrót do forum s5e12

I księżulka gdzieś wcięło, mąż fryzjerki jakiś taki podejrzany, Daryl taki nerwowy i patrzy na innych spod byka, Maggie taka dumna z Glenna bo obił mordę i został pochwalony, Carl jak zwykle zabiera dupę w troki chociaż tym razem leci za dziewczyną (zakochany?). Ogólnie odcinek nudnawy, a Rick mógł sobie trochę zarostu zostawić zamiast golić się na pupcię niemowlaczka.

ocenił(a) serial na 8
jezusek_z_betlejem

Ogolił się? :D Nareszcie :D

użytkownik usunięty
kacperowski20

ogolony wygląda jak, cnotka nie wydymka, taki szczęśliwy

ocenił(a) serial na 8

Może tak lekki zarost okey ale taka broda jaką on miał to ja dziękuję :D

użytkownik usunięty
kacperowski20

Rick sie kąpał pod prysznicem... ciacho...

ocenił(a) serial na 7
kacperowski20

zajebistą miał brodę, teraz wygląda jak pi*** i na miejscu walkerów bym go zjadł bo jest do odstrzału. Niech hoduje nową jak najszybciej. dobrze, że w komiksie ma jeszcze większą + jest prawie łysy.

ocenił(a) serial na 8
prowned

Fajnie rozumujesz.Nie ma brody to do odstrzału? śmieszne.Kilku dniowy zarost jest jak najbardziej okey ale taka broda już niekoniecznie.

ocenił(a) serial na 7
kacperowski20

po prostu uważam, że faceci bez zarostu nie powinni wychodzić z domów ;) broda jest po to, żeby ją nosić, a nie golić! ;)

ocenił(a) serial na 8
prowned

Śmieszne.Zarost okey,ale wielka broda to bardziej świadczy o tym że się jest niechlujem i się nie dba o wygląd.

ocenił(a) serial na 7
kacperowski20

no niebardzo, właśnie żeby odpowiednio mieć zadbaną brodę trzeba się przy niej więcej namęczyć niż przy włosach, mój drogi :)

chociażby
media-cache-ec0.pinimg. com/736x/a6/e6/e5/a6e6e5634485aa19ffc6f317527f3ce9.jpg
nowy.finelife. pl/_pliki_/wiadomosci/1775/SLAJDY-04-Barberian-Academy-Barber-Shop-. jpg

Nie powiesz mi, że to nie jest zadbany zarost, jest to porządnie pielęgnowana broda i taką właśnie mężczyźni powinni nosić.

Zapewne uważasz brody za niechlujne bo sam w życiu nie wyhodowałeś, a tniesz się na 0 ;)

ocenił(a) serial na 8
prowned

Wyhodowałem ale kiedy uznam za stosowne to się golę.Nie przypadło mi do gustu zapuszczanie długiej brody i tyle.Facet wyglądać może dobrze i z brodą i bez.Każdy ma swój gust.

ocenił(a) serial na 7
kacperowski20

o i tak chyba najlepiej będzie skończyć tą dyskusję ;)

ocenił(a) serial na 7
jezusek_z_betlejem

Rick z zarostem to był prawdziwy Badass... z jajami ..... mam nadzieję, że zaczną myśleć, że ta Aleksandria to nei tak kolorowo i bezpiecznie jak im wmawiają....

ciekawe dlaczego ta dziewczyna za, która poleciał Carl wychodziła z tamtąd a później wrócia?

ocenił(a) serial na 6
Magii_Mistrz

Ja myślę, że Aleksandria jest w porządku. Wygląda tylko dziwnie, bo ludzie siedzą tam w zamknięciu od dłuższego czasu a nikt nie lubi, jak się go ogranicza i coś narzuca. Są bezpieczni ale nie przeszli tego, co grupa Ricka to i się im nudzi pewnie i marudzą na wszystko. Wiadomo, jak to jest jak się ciągle siedzi z tymi samymi ludźmi ... każdy działa na nerwy ;)
A ta dziewczyna dla adrenaliny może sobie wychodzi, żeby nie stać nie tak jak powiedział Karl 'słaba' i nie uśpić swojej czujności. Ewentualnie jest czyimś szpiegiem ;)

ocenił(a) serial na 7
migdal_5

a gdzie ksiądz ? jak siedzieli razem ekipą w domku i przedtem po przejściu przez bramę nie dostrzegłem go hm?

użytkownik usunięty
Magii_Mistrz

Może poszedł odprawić nabożeństwo, bo kościół nieopodal był.

Magii_Mistrz

Przy przejściu przez bramę był, ale stał z tyłu. Potem pamiętam go w scenie oddawania broni. W domu już nie pamiętam czy go pokazywali.

ocenił(a) serial na 10
Bialy_Pielgrzym

w domu też był

ocenił(a) serial na 9
dryblas92

Dokładnie było kilka ujęć ma księdza również w domu,ale rozmową to on sie zbytnio nie namęczył w tym odcinku,w poprzednim z resztą też nie ;)

migdal_5

Trochę się ta koncepcja Alexandrii kupy nie trzyma. Niby żyją w zamknięciu, mają luksusy full wypas nawet papier toaletowy, nie wiedzą co się dzieje dookoła, z nudów nie mają co robić, na ekipę Ricka patrzą jak na ludzi z innego świata, jakiś superbohaterów twardzieli, nagrywają kamerką jakby to dla nich był fenomen biologiczny co najmniej, aż tu nagle się okazuje, że sami muszą po te zapasy jeździć po okolicy i że tylko w zeszłym miesiącu stracili 4 ludzi na zewnątrz. To żyją w innym świecie czy nie? Pominę fakt, ze przy takim podejściu do szwędaczy nie dożyli by tego czasu.

sputnick

no właśnie, mi też nie wszystko jakoś tu pasuje, chyba zalożę oddzielny wątek może da sie to jakos poukładać wspólnymi siłami

ocenił(a) serial na 8
Whiskerss

Kluczem do sukcesu Aleksandrii było również to, że znalazło tam schronienie wiele osób z przydatnymi umiejętnościami. W komiksie było tam trzech lekarzy, inżynierowie, architekci itp. wiedzieli jak odpowiednio zabezpieczyć ten teren. Dodatkowo był to teren rządowy, pełen nietkniętych zapasów. Panele słoneczne i pompy były kolejnym plusem tego miejsca. Niedaleko znajdował się jakieś centrum handlowe ( w komiksie - budowa z koparkami) więc mieli też perspektywę na bezpieczne szabrowanie. W serialu wspomina się, że ludzi z Wirginii skutecznie ewakuowano, więc mało cywilów zostało poddanych zombifikacji. Generalnie dzięki pewnej dozie szczęścia i tych czynników udało im się dotrwać do tej pory. Jednak limit szczęścia się skończył i dobrze że przybyła grupa Ricka (SPOLIER) bo stado zombie i grupa "wilków" już szykują się by zdobyć ich lokum.

sputnick

Moim zdaniem roznica jest tak, ze Aleksandryjczycy mieli stale poczucie bezpiecznego azylu, wychodzili na zewnatrz po jakies zapasy ale nie przymierali glodem zyjac z dnia na dzien i bojac sie zasnac na dluzej jak Ricki. Nawet bedac w opresji na zewnatrz czy raniac sie podczas ucieczki mieli swiadomosc, ze czeka na nich dom, lekarz i ochronny mur. To ich w pewnym sensie oslabilo, podobnie jak naszych bohaterow podczas ery wieziennej.

Valdoraptor23

Ale mimo wszystko trochę to naciągane opowieści o babci i dziadku ile to mają dzieci i wnuków, pani kongresmen z kamerką i klarnetem na półeczce, a dookoła chodząca śmierć i mimo wszystko kontakt na co dzień z nią. JA rozumiem, że jakimś wytłumaczeniem jest brak kontaktu z innymi ludźmi - na szczęście, ale bez przesady oni tam nie żyli na innej planecie.

sputnick

Teoretycznie my tez wiemy, ze gdzies tam sa terrorysci i moga urzadzic zamach, ale nie myslimy o tym dzien po dniu, porzucajac nasze obowiazki czy przyjemnosci. W ten sam sposob mieszkancy stosunkowo nezpiecznej osady nauczyli sie najwyrazniej ufac murowi oraz wspomnianej przez Deanne technologii zapewniajacej wygodne zycie. Poza tym nalezy pamietac, ze przywodczyni zalezalo na pozyskaniu grupy Ricka, wiec wiadomo ze nie wspomniala o problemach, agresywnych obywatelach czy porazkach w starciach z trupami. Widac po zachowaniu jej syna, ze niektorzy nawet nie traktowali trupow zbyt powaznie, zamiast zabijac to sobie wieszali z "zemsty" dla jakiejs pseudozabawy.

Valdoraptor23

dlaczego nazywasz murem ten kawałek blaszki :(

Whiskerss

Kawalek blaszki to mieli w Woodbury, w Aleksandrii to je amelinium :D

Valdoraptor23

ale w Woodbury mieli na blaszkach pińcet artylerzystów, a tu tylko tylko dwóch znudzonych narwańców;)

Whiskerss

Ale w Woodbury mieli Rickow po drugiej stronie barykady, a wiadomo, ze z Rickami sie nie zadziera nawet jak sie ma pincet czy nawet szejset artylerzystow. A przez amelininowy mur Aleksandrii jak ktos nie jest emo-dziewczynka z komiksem lub nie ma znajomosci u Gandalfa, to nie przejdzie.

Whiskerss

Bo w Woodbury mieli za przywódcę prowadzącego ekspansję psychopatę, a poza tym wrogów w postaci grupy Ricka w pobliżu.

ocenił(a) serial na 7
sputnick

Ta cała kongresmenka wspomina, że Wirginia, czy część tego stanu została skutecznie ewakuowana. Dlatego prawdopodobnie nie spotykają większych niebezpieczeństw, bo po prostu mało zostało tam ludzi. Poza szwendaczami nie mieli za bardzo zajęcia, a i tych raczej mało jest w tamtym rejonie (chyba).

skalp_el

Wlasnie, to tez wazna kwestia. Dobrze, ze przypomniales :)

ocenił(a) serial na 4
skalp_el

Tak z ciekawości (może wiesz, bo czytałeś komiks czy coś....) gdzież to ta Wirginia (północna konkretnie) została ewakuowana? Co znaczy – w kontekście innych zdarzeń pierwszych dni apokalipsy (np. polewania napalmem Atalanty) - „skutecznie”? Coraz bardziej mi doskwiera brak podstawowych informacji o tym, jak przebiegała epidemia i upadek cywilizacji.

Po za tym fakt, że Północna Wirginia została „skutecznie ewakuowana” wcale nie oznacza, że w Aleksandrii jest bezpiecznie. To przecież miasto graniczne, leżące już w aglomeracji stolicy. Na południe od miasta jest owa „skutecznie ewakuowana”, lecz na północ jest DC. A tam już może być bądź co.

ocenił(a) serial na 7
pegaz_filmweb

Nie czytałem komiksu, tylko zapamiętałem to zdanie po prostu. No i nie twierdzę, że jest bezpiecznie, ale, że może właśnie dzięki tej ewakuacji jakoś udało im się utrzymać.

sputnick

Również zwróciłam na to uwagę.
Najpierw przez 3/4 odcinka sugeruje się nam zderzenie światów, gdzie Aleksandria to osada z magazynu Home& Gardens, z kafelkami i zajęciami artystycznymi dla dzieci, a grupa Ricka to banda Hunów, dla których woda w kranie to co najmniej powtórne przyjście Mesjasza.
Ale potem na koniec dowiadujemy się, że jednak wypadają za osadę, że jest kontakt ze światem zewnętrznym i na tych wypadach giną ludzie. Oczywiście można stwierdzić, że ich wypady za miasto nawet nie stały z Rickowymi "wypadami" . No bo skoro mają czas na wojackie rozrywki z maltretowaniem zombi, które traktują w sposób, który jawnie wskazuje, że nie rozumieją tego zagrożenia, to można założyć, że ich dotychczasowe kontakty z pojedynczymi zombi nie pokazały ich prawdziwej grozy.

Nawet jeżeli osoby w Aleksandrii pokroju fryzjerki, czy uroczych staruszków, nigdy nie były poza murem to nie zmienia faktu, że powinni czuć się zagrożeni. Przecież te osoby, które zginęły miały rodziny, znajomych, nawet z owego kółka teatralnego, wiec siłą rzeczy - mur czy nie - ale mieszkańcy muszą przynajmniej CZUĆ, że tam apokalipsa i że muszą się choć trochę BAĆ. Ciężko też uwierzyć, że nikt w tej osadzie przez 2 lata nie umarł i nie naraził reszty.

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Popieram. Z głupią zasadą: "nie ma broni wewnątrz obozu" osada upadłaby od razu przy pierwszej śmierci jakiegoś staruszka.
A jak wyjaśnić kwestię, że według Aarona oczyścili im drogę do Aleksandrii? Ja sobie jakoś nie wyobrażam, że daliby radę oczyścić drogę z takiej ilości zombie na jaką natrafili Ricki w drodze do Aleksandrii.
Podoba mi się ostatnie zdanie Ricka. Wierzy, że ze swoją garstką ludzi jest w stanie przejąć całą osadę. Szkoda tylko tej jego brody. Jakby powiedział ten tekst z zarostem, to z pewnością wyglądałby jak Attyla informujący Hunów o kolejnym napadzie na Rzym.

ocenił(a) serial na 10
dominik3128

Ten tekst o upadku obozu w wypadku śmierci jakiegoś staruszka uświadomił mi, czemu mieszkańcom Aleksandrii pozwala się na noszenie noży - w końcu tą bronią wyeliminujesz łokera, ale raczej nie sterroryzujesz nią naraz większej liczby mieszkańców.

A brak broni w obozie jestem w stanie zrozumieć - przecież ludzie przed apokalipsą nie chodzili ze swoimi karabinami i spluwami, prawda? Jak pokazały poprzednie sezony, największym zagrożeniem podczas apo są ludzie - "fajt de ded, fir de liwing!" a różne rzeczy mogą przyjść do głowy, gdy każdy ma pod ręką gnata, więc jeśli w Aleksandrii starają się odtworzyć rzeczywistość sprzed apokalipsy to rozumiem, czemu nie śmigają z bronią na co dzień.

dominik3128

Ta "głupia zasada" istnieje po to, by nikt nie próbował przejąć obozu od środka. Ludzie mają dostęp do broni białej, a poza tym Alexandria stanowi próbę odbudowy cywilizacji. To nie jest zwykły obóz.

Evangarden

Skroro to próba odbudowy cywilizacji to nie zapominajmy, że to USA w dodatku stan raczej o historii południowej (to w Wirginni była stolica Konfederatów), gdzie pewnie chodzenie z bronią przy boku nie było niczym nadzywyczajnym i w czasach przed apokalipsą (tu moge się mylić bo nie znam się na kulturze USA, z drugiej strony to już aglomeracja Waszyngtońska), nie mniej niezapominajmy, że oni mają inne podejście do broni i tam byle cieć w stróżówce ma ostrego guna.

sputnick

Nie o to chodzi.
Nie wiem jak jest w Wirginii i DC z karą śmierci, ale w przyszłości w Aleksandrii zostanie otwarte więzienie i wprowadzona kara dożywocia zamiast śmierci - na tej samej zasadzie.

dominik3128

"Jakby powiedział ten tekst z zarostem, to z pewnością wyglądałby jak Attyla informujący Hunów o kolejnym napadzie na Rzym."

O matko, jak mi się ten Twój tekst podoba xD

emo_waitress

"Ale potem na koniec dowiadujemy się, że jednak wypadają za osadę, że jest kontakt ze światem zewnętrznym i na tych wypadach giną ludzie."
W Woodbury też ginęli, ale panowała tam podobna sielanka. Jak wspomniała Deanna, północna Wirginia została ewakuowana. To oznacza, że niewielu mieszkańców się przemieniło, a problemem pozostają tylko wędrujące szwendacze (roamers). Mieszkańcy nie mają się czego bać, bo po prostu nie doświadczyli zagrożenia ze strony zombie, najwidoczniej nigdy nie byli przez nich oblężeni, całą apokalipsę spędzili w spokojnym miejscu, na co wskazuje nawet niezbyt poważne podejście Aidena do trupów. Poza tym, nie spotkali się jeszcze z agresją ze strony ludzi i nie zdają sobie sprawy, że to człowiek jest największym potworem. Właśnie dlatego D. Monroe zależało na tym, by Rick i reszta do nich dołączyli - oni przez cały ten czas żyli na zewnątrz, byli bliżej niebezpieczeństwa, przeżyli więcej. Są po prostu doświadczeni.

Zresztą w TWD wiele razy powiedziano, że poczucie bezpieczeństwa rozluźnia i prowadzi do opuszczenia gardy.

Evangarden

Oczywiście zgadzam się z ostatnim zdaniem.

Tak usiłuję sobie przypomnieć, czy którykolwiek z naszych bohaterów - no może oprócz trzecioplanowych postaci na farmie, zginą na skutek ataku hordy. I jeśli się nie mylę, to nie! Wszyscy ginęli na skutek ataku najczęściej JEDNEGO walkera. Mało tego - wielu udawało się uciec właśnie z oblężenia grupy zombi, że przypomnę Gubernatora, Pączusia, nawet Karolinkę ze scyzorykiem, atak na więzienie odparty przez Ricka i Carla, atak na farmę (gdzie zginęli jak wspomniałam trzecioplanowi bohaterowie). Więc ataki hordy - o ile malownicze i cieszą oko - przynajmniej do tej pory nie okazywały prawdziwej grozy zombi, a jest nią ich jak to nazywam "nieskończoność i nieubłagalność" :D Tzn. nie ważne kiedy, nie ważne jak, nie ważne gdzie, ale można być pewnym, że w końcu na ciebie wyjdzie, choćby i spod ziemi.

I nie chce mi się wierzyć, że wokół osady zombi nie ma, skoro Rychu tylko wylazł za płot i już go grupka obstąpiła, i nie byli to sprzedawcy pojemników próżniowych :D I jakby nie było w drodze do Alexandrii, czyli wcale nie tak daleko, grupa prawie zginęła potykając się o małą hordę.
Czyli zombi w okolicy są - i są to te z perspektywy serialu te najgroźniejsze - czyli wychodzące nagle zza krzaka.

Druga sprawa - choćby nie wiem jak było sielsko i anielsko, jednak ludzie giną. A Alexandria to nie jest moja wiocha, gdzie wśród kilkuset osób jakieś tam zgony potrafią umknąć. To jest jeśli się nie mylę kilkadziesiąt osób, a ci którzy giną, to nie jest jakiś tam stary "wujek Wincenty" który zmarł ze starości, tylko młode osoby umarte w liczbie mnogiej straszną śmiercią. Jeżeli osadnicy w Alexandrii mimo wszystko dalej żyją sobie mentalnie w domu nad rozlewiskiem, to świadczy to tylko o ich... głupocie? ślepocie? :)

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

Znowu spóźniona ;/
Jesssu co to było? Wyplatanie koszyków z wikliny niesie ze sobą więcej adrenaliny....

Postać daryla jest już tak przerysowana że już chyba bardziej nie może. On koniecznie musi co chwile coś patroszyć, coś zżerać czy robić inne teoretycznie obrzydliwe rzeczy (teoretycznie, bo teraz to już tylko uśmiech niesie).

Co do reszty, to obejrzałam wczoraj czy przedwczoraj i ciężko mi się wypowiedzieć bo mało pamiętam ;/ Wiem tylko że to wszystko jakieś takie... idiotyczne.

Co do dysputy czy Ci ludzie nigdy śmierci nie widzieli? Przecież była mowa ze szukali ludzi. Że wybrali Ricków i że szukali itp.
Czyli chyba wiedzą co się dzieje na świecie, że nie wszyscy są dobrzy i że ogólnie poza murami nie kicają różowe króliczki a jednorożcom tęcza spod ogonów nie wylata.....

Deddlith

Lol, ej która to z was - czasem nie ty? - malowała się zawsze do pracy przy TWD? No to masz - idealne tło do nakładania tuszu :D
Ja jak oglądam TWD i mam wolne, to najczęściej jem śniadanko. Albo jak w ten pon. po pracy późną kolacyjkę. I ostatnio już dwa razy mnie naciągnęło przy jedzeniu PRZEZ DARYLA. Błeee..

No i tak na rozum powinno być w kwestii osady, więc nie wiem skąd ta atmosfera z Werandy Country i Wisteria Lane oraz udawanie, że zombi problemem są raczej średnim? No chyba że to taka podpucha.

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

tak, tak, to ja :D

ale wiesz... Wisteria Lane koniec końców taka sielankowa nie była. Kurde, serial o babach i pieluchach potrafił wprowadzić sensowniejszą atmosferę grozy niż apokalipsa zombie :P

Deddlith

Laska, stojąc w Maku w kolejce po kawę w tłumie młodzieży czuję sensowniejszą atmosferę grozy niż apokalipsa zombi.

Tak apropo - w czołówce TWD jest teraz ta scenka z palcami zombi za drzwiami "Don'd dead, open inside", pamiętasz tę scenę z zamierzchłego 1 sezonu? I wiesz, co widzę tę scenkę to sobie przypominam, że jak miałam po raz pierwszy obejrzeć TWD wieczorem, to obejrzałam do tego momentu i stwierdziłam, że nieee, poczkam do następnego dnia, obejrzę w słonku :D

Nie powiem, żeby mnie TWD jakoś straszyło, bo mnie straszą głównie te wszystkie Sadako i Bunshinsaby, ale kiedyś w TWD był ten klimacik przyjemnego dreszczyku, który na chwilunię przypomniał zombiak atakujący Pączusia i sposób kręcenia tego ataku.
Ponurą atmosferę wprowadziły też na sekundy Terminusy w kontenerach.
Ach, poczuć znowu grozę w TWD zamiast smrodku niepranej kamizelki :D

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

pal licho te paluchy zza drzwi. Pamiętasz jak on miał tą ciemną klatką schodową zejść a miał tylko zapałki?
Ja jestem z tych strachliwych, więc mało się wtedy nie posikałam i przyznam że też musiałam przerwy robić. Scena "obejrzana" z zatkanymi uszami, na zmniejszonym ekranie, przysłaniając oczy....

Sezon pierwszy to wiadomo ale ja nigdy nie pojmę marudności na 2. Przedostatni odcinek, mrok, światło księżyca, Carl strzela, sielanka i ta horda wychodząca z lasu.... no cudo

Ale atmosferę grozy widać nawet po intro. Stare było jakieś takie.... samo w sobie przerażające. Teraz to takie... dyskoteka- byle szybko

Terminus miał potencjał, który koniec końców nie zapadł specjalnie w pamięć. Reszta....nooo... dobre tło do make upu. A że mi się ostatnio nie chce tak malować, to mam jeszcze przy czym zrobić i zjeść śniadanie :)

Deddlith

Ooo, nie pamiętam tej sceny!
Ale wiesz, mnie się nawet ucieczka przez Atlantę, i to w słońcu! wtedy bardzo podobała, i ten kluczyk na dachu i Merle - scena pełna napięcia, no i to wyjście zombi na kamping w nocy, wtedy bodajże Amy zginęła.. A Rick siedzący przed domem w piżamce, środek dnia, a ja gryzę palce z nerwów... Fajne to było..

Deddlith

Scena ze schodami byla swietna. Tylko czekalem na oswietlonego zapalka zombiaka.

ocenił(a) serial na 7
Valdoraptor23

toć ten serial nie miał ani momentu strasznego ;o przynajmnie ja ich tam nie widzę, a oglądam głównie by patrzeć jak to ludzie sprawiają zagrożenie dla innych, zombiaczki to tylko dodatek, miły, ale dodatek ;) horror po twd sie nie spodziewałem bo to jednak trochę inna historia niż typowe kino o zombie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones