A ja myślałam, że to Alfred wyszedł przed rezydencję na powitanie.
Myślałem tak samo. Nie rozumiem w ogóle co nimi kierowało wybierając tego aktora. Przecież to 60 letni dziadek.
Łysina na głowie, brzuszek, to kompletnie nie jest obraz Bruca.
Jak na razie tą postacią jestem rozczarowany najbardziej.
Batman też musi się kiedyś zestarzeć. W końcu to tylko człowiek. W serialu przedstawiają historię, która rozgrywa się w późnej jesieni życia Bruce'a Wayne.
A widziałeś późną jezień życia Bruce'a Wayne'a w postaci Dark Knight Returns? Batman to gladiator, nieważne czy lat 30, 40, 50 czy 60.
Przynajmniej nie jest czarny... I jak by to wyglądało że Robin jest około 30, a batman co 35?
Zgadzam się. Tylko jedna rzecz mi w nim pasuje - głos. Przypomina miejscami nawet Kevina Conroya.
Iain Glen bardzo dobrze się sprawdził jako stary Bruce Wayne. Również nie byłem przekonany do tego castingu, ale zostałem pozytywnie zaskoczony. Gdy tylko wkraczał do gry, poziom aktorski serialu podskakiwał. Widać było mocno kontrast talentu kiedy miał sceny z innymi postaciami. Szkoda, że przez jakieś dziwne i niekonsekwentne przepisy Warnera odnośnie pokazywania Batmana w TV, nie mogliśmy go zobaczyć w ikonicznym stroju Batmana. Liczę że jeszcze się to zmieni. Duża charyzma, aktor bawi się rolą. Chętnie bym go zobaczył jako następce Kevina Conroy'a w dubbingowania Batmana. Gdy słyszę Glena, słyszę Mrocznego Rycerza, czego nie mogłem powiedzieć o charkanie i chrypie Christiana Bale'a.
Ale nikt mu nie zarzuca złych umiejętności aktorskich. Po prostu ten facet to nie jest Bruce. To zwykły facet, który przygarnął Dicka, miliarder w gajerku, który jest mentorem Robinów. Za cholerę nie ma w sobie Batmana. Nie wiem czy to jest kwestia Iana czy scenariusza, ale w tym serialu Bruce to taki wujek dobra rada, zawsze uśmiechnięty, pomocny. Zupełnie inaczej przedstawiali go w głowie Dicka a zupełnie inaczej pokazali jego prawdziwą twarz. Mam nadzieję, że w 3 sezonie się przekonam do niego.
W sumie to ja też. Myślałem, że w związku z tym, że to jest tylko serial zrobią postać Alfreda, która będzie reprezentować Batmana tak jak kobitki amazonki z muzeum. Wiek aktora też trochę zmylił ale później widać, że tak miało być i taki był plan na tą postać. Ogólnie aktor dał radę i cieszę się, że zagrał Bruce ktoś znany bo jakby dali jakiegoś noname'a to by w ogóle nie było klimatu.
Początkowo też nie byłem na nie w stosunku do tego aktora jako Batmana. Ale on w sumie nie zagrał Batka tylko Bruce`a Wayne`a. I po paru odcinkach przekonałem się do niego. Fajnie zagrał swoją postać " w głowie" Graysona. Ta walka w przedostarnim odcinku, przemiana robina w Nightwinga... rewelka. Ogólnie bardzo się cieszę,że Tytani nie są na poziomie Arrowerse. Twórcy, mimo kilku błędów, pokazali poboczne postaci jako silnych superbohaterów. Robin nie był tylko pomocnikiem Batmana. Dobrze ,że nakręcą 3 sezon