Jako serial może nawet i dobry, dużo krwi, mroczne klimaty, fabuła jakoś się trzyma, ale opis serialu to totalna bzdura. Ten serial nie ma nic wspólnego z komiksową/animowaną wersją, począwszy od tego Starfire wygląda jak burdel mama po przez Raven która jednak nie pochodzi z innego świata jest... nastalotką z rozterkami, Beast Boy pominę - nie będę się wypowiadał w ogóle na jego temat. Serial kipi poprawnością polityczną która nie powinna być przekładana nad oryginalnością postaci.. straciły one zabarwienie jakie miały w komikasach czy też animowanych filmach.
A czy jakikolwiek serial DC zgadza się z pierwotną wesją?
Wyobraź sobie, że to zupełnie inne uniwersum.