Nie macie wrażenia, że "Friends With Benefits" jest strasznie podobne do "How I Met Your Mother"? Ja miałam takie odczucie od pierwszego odcinka, obejrzałam następne i niestety (?) się go nie pozbyłam.
Sara - jak dla mnie idealna kopia Robin, nawet podobnie wygląda, tylko profesję ma inną. Ben - postać podobna do Barney'a, jest tak samo zadufany w sobie i sypia z Sarą, co na pewnym etapie HIMYM też się zdarzyło między Robin a Barney'em. Aaron - zupełnie jak Ted, tamten może nie jest takim typowym "nerdem", ale też ciągle szuka dziewczyny i ma swoje dziwne, nieco snobistyczne "schizy" (w przypadku Teda to np. gadanie o architekturze). No i miejsce spotkań - bohaterowie HIMYM też zawsze spotykają się w barze! No nie wiem, ale oglądając pierwsze sześć odcinków, miałam dziwne wrażenie deja vu.
Dodatkowo dodam, że chociaż FWB całkiem mi się podoba, to moim zdaniem nie ma porównania do HIMYM, które jest absolutnie bezkonkurencyjne;)
większość sitcomów wykorzystuje motyw z grupą przyjaciół i barem/kawiarnią/miejscem spotkań. friends -> himym -> fwb, jakby nie patrzeć.
moim zdaniem fwb zapowiada się nieźle.:)
jest dużo prawdopodobieństw, ale jednak HIMYM jest ewidentną kopią Przyjaciół. Charaktery, wzajemne związki i relacje...
Ted - Ross
Robin - Rachel
Lilly - Monica
Marshall - Chandler
Barney - Joey
tylko Phoebe nie ma, ale to akurat wyszło HIMYM na dobre :)
Gdzieś kiedyś czytałem że HIMYM było właśnie zrobione za przyzwoleniem twórców Przyjaciół, stąd też tyle nawiązań jest. Po dwa wystartowali z serialem w 2005 gdy Przyjaciele skończyli się w 2004. To było oczywiste że przynajmniej ogólnie będą szli podobną drogą , ponieważ Przyjaciele zarobiły w ciul hajsu a ludziom ten model sitcomu przypadł do gustu.
nawet schody od budynku, na ktorych w pierwszym odcinku siedzieli Sara i Ben sa podobnym motywem z HIMYM;) to miedzy innymi tam Ted zastał Marshalla zalamanego po odejsciu Lilly
na takich schodach zostalo nakreconych chyba z milion scen z roznych filmow i seriali, bo takich w nowym jorku jest sporo...
bohaterowie nie kojarza mi sie wcale z himym. moim zdaniem sa mniej zroznicowani niz w himym. jest ich piecioro, ale co z tego?
ja wiem,ale mi sie zawsze bedzie z tym serialem kojarzyc, mam jakis sentyment do niego;) jak dla mnie himym jest po prostu lepsze
Porównanie nie musi służyć czemuś co jest na podobnym poziomie... wręcz przeciwnie.
Po prostu kolejne tego typu sitcomy, to kolejne propozycje dla coraz młodszych ludzi. Przyjaciele są swego rodzaju klasykiem, ale już coraz więcej ludzi woli HIMYM - z różnych względów (chociażby typ humoru). A FWB jest tylko kolejnym przykładem niby podobnej paczki, w niby podobnym miejscu, ale jednak... o te kilkanaście lat później.
a ja bym w ogóle nie porównywała tych seriali, ponieważ HIMYM jest zupełnie z innej beczki ;) co z tego, zę o przyjaciołach, którzy spędzaja czas w barze, jak ktoś z resztą słusznei zauważył jest to dosć częsty motyw
w FWB chodzi głównie o relacje damsko- męskie, owy sex i różne śmieszne sytuacje na tym tle
w HIMYM - akcja owszem, toczy sie z perspektywy opowiesci o tym jak Ted poznał swoją żonę, a matke jego dzieci ale przy tym jest wiele wątków - poznajemy dokłądnei jego przyjaciół, każdego z osobna, relacje miedzy nimi, relacje z rodziną (jak marschal i ojciec) oprócz tego jest dużo humoru ale tez życiowych mądrości - HIMYM jest zupełnie inne - ma 'głębię' czego z FWB nie widzę, dla mnei jest on tylko lekkim czasoumilaczem -
a HIMYM - to jak paczka starych dobrych przyjaciół, takich 'realnych' ;) pewnei fani HIMYM tez tak mają :) icha jak sie ogląda to jak swoich ;)
pozdrawiam wszystkich fanów :D
Jak dla mnie sporo filmów o singlach jest mniejszą lub większą przeróbką Przyjaciół.
Przyjaciele, Jak poznałem waszą matkę, Bing Bang Theory, wszystkie mają ze sobą sporo wspólnego. Różnice zaczynają się w dalszych sezonach, gdy producentom zaczyna brakować pomysłów na serial.
Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze i nie wszystko można porównywać, ale jak dotąd żaden znany mi serial o singlach nawet w niewielkiej cząstce nie jest w stanie równać się z Przyjaciółmi. Nie ma takiego akcentu na przyjaźń i wzajemne relacje w żadnym.