PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=849589}
7,5 9 847
ocen
7,5 10 1 9847
7,5 6
ocen krytyków
Tokyo Vice
powrót do forum serialu Tokyo Vice

Nie polecam osobom na diecie lub oglądajacym serial w nocy. W każdym odcinku przynajmniej dwie sceny odbywają się przy sushi i sake :D Ponadto widać chemię na ekranie pomiędzy Jakiem, a Sato, skradają ten serial chłopaki.

Capocannoniere

A do tego wszyscy jarają szlugi jeden za drugim jakby to były lata 70-te. Mam wrażenie że producentami filmu były koncerny tytoniowe. Zwłaszcza że moda na niepalenie przyszła do Japonii szybciej... niestety kto płaci ten wymaga. Ciekawe dlaczego nie pokazano Tamagochi, które było w tym czasie popularne. Zamiast tego mamy bitwę pomiedzy Backstreet Boys a N'Sync.

tomasz_sekula

Sądząc po j-dramach z lat dziewięćdziesiątych, palili prawie wszyscy, zaczęli przestawać pod koniec lat dwutysięcznych. Pod tym względem charakterystyczna jest seria "Hero" - serial z 2001 roku, filmy z 2006, 2007 i 2015. Głównym bohaterem jest prokurator, którego gra Takuya Kimura. Ciekawie było obserwować, jak w ciągu 14 lat zmieniła się liczba wypalanych przez niego papierosów: w serialu w zasadzie cały czas palił, w ostatnim filmie wypalił może ze cztery. Nie wiem, jak miała się moda na niepalenie w Japonii, ale Kimura, który był w latach dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych jednym z najpopularniejszych aktorów, na pewno tej mody nie tworzył... Chociaż zdarzyło mu się wykreować modę na uczenie się gry na fortepianie :)

ocenił(a) serial na 8
tomasz_sekula

Tamagoci było popularne w drugiej połowie lat 90, nie pamiętam żeby na początku lat 90 było Tamagoci, więc jeśli akcja dzieje się w latach 90 i na początku możliwe było nie uwzględnienie braku Tamagoci. Pozdrawiam

Humaisson

W filmie nie zauważyłem żadnych dat - w którym roku dzieje się akcja. Ale za to mamy hiciory Backstrret boys i Nsync - daty wydania 1999 i 1997. Więc zdecydowanie końcówka lat dziewięćdziesiątych. Pzdr

ocenił(a) serial na 8
tomasz_sekula

Masz racje, mój błąd. Widocznie muzyka byla częścią chemii która łączył Sato i Jake, dlatego została uwzględniona w scenariuszu, potem mamy Nsync w klubie, po czym widać "chemie", trudno mi to wyobrazić by tamagoci dało taki sam efekt końcowy hehe.

Capocannoniere

Klimat rzeczywiście dobry. Zwłaszcza pierwszy odcinek. Tych scen brakuje w kolejnych, ale dalej się broni. Natomiast to, jak działa Jake jest według mnie przesadzone. Albo scenarzyści polecieli za bardzo, albo sam autor książki trochę natworzył, bo nie wyobrażam sobie, żeby jakiś amerykańskiemu reporterowi wszystko tak uchodziło na sucho, i zachowywał się tak odważnie względem Yakuzy. Trochę wszystko mu za łatwo przychodzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones