Niestety, ale namęczyłam się oglądając go niemiłosiernie.
Naprawdę jest to serial dla ludzi o mocnych nerwach, bo rozwiązanie zagadki przychodzi dopiero w ostatnich minutach serialu, czyli po 13 godzinach!
Chwilami była to przewidywalna fabuła (można było domyślić się w połowie serialu kto mógł zabić), z drugiej jednak strony można było się już pogubić kto jest kto, jak i z kim i nie miało już to sensu, bo i tak się nie rozumiało tych koneksji, ale podziwiam, ktoś miał łeb żeby wymyślić tak zawiłą historię.
Nie mniej jednak moim zdaniem potencjał tego serialu nie został wykorzystany.
-wiele postaci, które nic nie wniosły i do tej pory zastanawiam się po co były, np. ten najmłodszy striptizer, który mogł chociaż wnieść trochę humoru, a nie wniósł zupełnie nic..
-jego dziewczyna to samo, ciekawym watkiem było to, że zdecydował się przespać z tą kobietą dla pieniędzy, ale było to jakby urwane i nie do konca wiemy czy to zrobił, możemy się jedynie domyślać
-nudne występy striptizerów: serio, to, że za każdym razem byli inaczej ubrani nie znaczy, że nie były wszystkie na jedno kopyto
-główny bohater: DREWNO, nie trzeba się na tym znać żeby wiedzieć, że potrafił zrobić tylko dwie miny: smutną i zadowoloną, zero emocji
-Hugo+Triana: ZERO CHEMII, nie dało się uwierzyć w ich związek, więcej chemii było między Macareną a Borja...
No i można tak wymieniać, ale to są najbardziej rzucające się w oczy kwestie..