Dobra, tempo może i porządne, historia może by się obroniła, ale przeraża mnie niechlujstwo, z jakim serial został zrobiony. Pomijam irytujące skoki czasowe, które niewiele dodają do treści, za to ma się wrażenie, że panuje totalny chaos. Przede wszystkim: totalny brak konsekwencji (raz Rosjanka mówi piękną angielszczyzną, raz z rosyjskim akcentem, potem znowu pobrzmiewa brytyjska pani domu; w jednej scenie rozwalają stolik, w drugiej jest znowu caly; zaczyna się jakiś wątek, ale się nie kończy...). Postaci, jak na super agentów, to są wybitnie skrzywieni emocjonalnie i psychicznie, nie wiadomo czasami, o co im chodzi, co się w zasadzie wydarzyło - wygląda to trochę jakby wiele scen w ogóle wycięto przy obróbce...
Szkoda, można było zrobić niezły serial.