W tej serii panuje straszny chaos, mieszanka retrospekcji z bieżącymi wydarzeniami, a specyficzna 'miotana' grafika pogłębia to zamieszanie. Przypomina to trochę przeniesioną w trzeci wymiar stylistykę AeonFlux, której akurat nie byłem zwolennikiem. Jedynie muzyka ratuje ten serial.
No dobrze, to w wolnej chwili przemęczę jeszcze kilka odcinków, by doszukać się chociaż jednej kropli miodu.