Jeszcze jedna ciekawosta taka, miszkalem przez 2 lata w NY i poznalem kolesia ktory byl dosc dlugo sasiadem pana Andrzeja Wasilewicza na Brooklyn, opowiadal ze byl to super czlowiek, wtedy juz gdzies znikna ( wyprowadzil sie?) Prawie zapomniany aktor i malo kto wie poeta, szkoda