Przez większość filmu tylko ganianie i strzelanie. Nie ma tam nic ciekawego. Pierwszy odcinek dużo obiecuje, a potem zjazd. Nie umywa się do filmu z Redfordem , a tym bardziej do książki. Pomijając to i tak słabo. Główny bohater jest analitykiem i na tym polega jego praca i to jest jego siła. Nie ganianie i strzelanie. A tu niemal tego nie widać. Prochu nie wymyślił. Doszedł do konkluzji, do której doszedłby średnio inteligentny człowiek. Słabe mózgi mają w tym CIA