PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=178096}

Trzy na jednego

Big Love
7,0 1 037
ocen
7,0 10 1 1037
Trzy na jednego
powrót do forum serialu Trzy na jednego

Big love - mała rodzina, mały kłopot, duża rodzina duży kłopot. Tak w jednym zdaniu można opisać ten serial. Niecodzienny temat poruszony w serii może zarówno przykuć nasza uwagę jak również nas zniechęcić do oglądania perypetii rodziny Henricksonów.

Gdy srial ruszał,zniechęciły mnie opisy o mormońskiej rodzinie z piaszczystego Utah. Fakt o religijności bohaterów i potencjalnych problemach jakie ich życie może przynieść nie było interesujące na tyle, co chociażby opowieść o dobrym mordercy, która startowała tej samej jesieni.
O serialu przypomniałem sobie przy okazji tegorocznych Złotych Globów gdy to nagrodę dla aktorki drugoplanowej dostałą niejaka Chloë Sevigny znana z filmu "Nie czas na łzy".
I tak się zaczęło. Serial po pilocie okazał się interesujący. Tym większe było moje zdziwienie kiedy zobaczyłem że twórcami serii jest para homoseksualistów, a jednym ze scenarzystów zdobywca Oscara za mojego ulubionego "Milka".
Serial jest niczym innym jak przekazem na temat tolerancji i zrozumienia. O tym, że w Ameryce każdy możne mieć swoją własną religię i o tym, że jeśli masz pieniądze możesz robić co ci się żywnie podoba. Scenariusz wciąga lecz na daną chwile myślę, że wiem czego mogę się spodziewać w trzecim sezonie. Poprawcie mnie jeśli się mylę: Problemy finansowe wywołane przez Nicki i problemy z hazardowym biznesem? Na dodatek w wielu epizodach dzieje się tak wiele, że widz nie wychwytuje wszystkiego. Jest to wina i reżyserów, którzy zazwyczaj tworzyli seriale o niewielkiej liczbie bohaterów, jak i samych scenarzystów którzy próbują pootwierać jak najwięcej drzwi na przyszłość co mnie już odrobinę irytuje, przykłady? Seksualność Albiego, czy losy Rhondy, te rzeczy chodzą mi po głowie bardziej niż powrót Anny czy zapewnienie stabilności finansowej rodzinie.

Seria ma też dużego minusa w postaci głównej bohaterki, pierwszej żony, szefowej Barb. Aktorka wcielająca się w tę postać jest tak bezbarwna i nieatrakcyjna, czego nie mogę przeboleć. Jest to dla wielu widzów rozczarowanie, ponieważ z kwestii Barb można byłoby wydobyć o wiele więcej, wyobraźmy sobie Mary-Louise Parker w tej roli - otrzymalibyśmy całkiem inny serial. Na pochwałę zasługują natomiast reszta obsady, a w szczególności wymieniana już Chloë Sevigny, Margene Heffman, Matt Ross, Mary Kay Place, Grace Zabriskie, Tina Majorino i Amanda Seyfried.

Od strony technicznej warto wspomnieć o muzyce, która stałą się o wiele przyjemniejsza w drugiej serii.
Liczę, że twórcy nie będą się powtarzać i pokażą nam coś czego jeszcze nie było. Sam fakt robienia serialu o poligamii jest dla mnie nie wystarczający, czekam na wstrząs i poprawę jakości... bo w końcu to HBO.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones