Zbyt serio życie bierzesz...

Wrzuć na luz :)

I tu się z tobą całkowicie zgadzam, ale nie cierpię przedstawiania polskiej wsi jako totalnego zadupia ("Blondynka").

powszechnie wiadomo że na wsi jest lepiej niż w mieście A to są komedie więc czego się spodziewałeś Jakby było pokazane jak jest naprawdę to byłby jakiś obyczajowy albo i dramat:)

Tez widzialem w autobusie ;) hehe

hehe ja w busie kurs Franca - Polska

W dobrych komediach postacie muszą być przerysowane i przekoloryzowane. A komedia (zarówno film jak i serial) jest dla mnie śmieszna.

Przebiłeś w śmieszności tym wpisem ten serial, który w założeniu ma być prosty, lekki, przyjemny i jak to w komediach często bywa, przerysowany Doszukujesz się w nim fałszu ! Za to zachwycasz się i aprobujesz typa zza oceanu, który w kostiumie z laikry "przenosi góry" i "topi lodowce" o lataniu nie wspomnę Wręcz może wierzysz w jego istnienie?

Zapomniałem o istnieniu tego wpisu a tu takie niemiłe przypomnienie. Nawet nie wiem co Ci odpisać bo od tamtego czasu już zdążyłem zmienić nastawienie do tego wiekopomnego dzieła. Pamiętam jak w tedy własnie za granicą mieszkałem z takim upierdliwym murarzem i dzień w dzień zachwalał tak ten film (też go oglądał w autobusie) i najprawdopodobniej po usłyszeniu tylu pozytywów na jego temat a tym bardziej po "seansie" poczułem wielki absmak i musiałem wylać swoje żalę na forum (co teraz z perspektywy czasu uważam za idiotyczne), zachowałem się jak typowy Leming Pisowski po obejrzeniu Faktów TV. A co do Twojego pytania o kwestie wiary w Supermena to chyba musiałbym być chory na głowę żeby wierzyć w fikcyjną postać, przecież to nie to samo co Samson, Noe, Mojżesz, Jezus i wielu wielu innych w których większość naszych rodaków wierzy. Pozdro

Bo to nie jest film dokumentalny, to właśnie jest fantasy i to jest piękne.

To jest komedia, więc trudno oczekiwać od niej reportażowości. Mimo to jednak i tak pokazała coś, co rzadko jest widoczne w komediach czy nawet filmach obyczajowych, społecznych - postać księdza, który działa na wsi z miłością, ale też nietypową, bo inaczej niż działa się w mieście - gdyż na wsi ludzie mają inną mentalność. Ksiądz ten jest niby oschły, sprytny, ale kocha swoje owieczki. Znałem takich. Tu oczywiście wyolbrzymiono pewne cechy takiego proboszcza, ale to jest trafne - ściślej trafne jest wzięcie na warsztat opisanych cech duchownego i przerobienie ich na sposób komediowy. Dotąd, za PRL, i ciągnie się to częściowo w 3 RP, ukazywano księży w sposób albo negatywny, albo schematyczny, lecz fałszywy, jako niemęskich idiotów, oderwanych od realności.

mądrego i miło posłuchać :)