wysoka ocena..obejrze dzisiaj!

a mnie ten film tylko zdenerwowal,tym bardziej,ze na faktach...taka gra w "kotka i myszke"..noi pracownik socjalny? takie osoby nie nadaja sie do wykonywania tekiego zawodu

Genialny mini serial. Historia może nie zachwyca ale gra aktorska dwójki głównych bohaterów zachęca do brnięcia w to coraz głębiej.

Jak można dwuczęściowy film telewizyjny nazwać serialem?Klan i temu podobne bzdury to serial,kretyńskie amerykańskie cotygodniowe badziewie to serial.
West i Watson to aktorzy z klasą i nie grają w cotygodniowych badziewiach dla bez mózgów.

telewizja jest w stanie zaproponować aktorom wysokie gaże, ale przede wszystkim doskonałe scenariusze. dzisiejsze seriale, w tym przypadku jest mini serial, albo film w dwóch odcinkach, stoją na bardzo wysokim poziomie i stają się coraz większą konkurencją dla kina.
"Appropriate Adult" polecam serdecznie i jeśli ktoś ma ochotę zapraszam do przeczytania mojej recenzji: http://czytatnikagi.blogspot.com/2012/06/appropriate-adult-czyli-na-wyspach.html

Bardzo dobry kryminał, polecam, warto.

Świetny miniserial, genialnie zagrany. Nie dziwie się, że dostał trzy BAFTY :) Na pewno wart polecenia.
Historia niepokojąca, ale bardzo wciąga.

A tak w ogóle to sami twórcy nazwali to miniserialem:) Taki twór nietypowy, ale nawet na stronie BAFTY używają tego określenia.
Czasy, gdy każdy serial był porażką pod względem intelektualnym minęły. Polecam Sherlocka jako dowód:) A to tylko jeden z przykładów.

Miniserial tak bo serial to to nie jest najlepsze określenie tego typu produkcji.Film telewizyjny to najbardziej logiczna nazwa wg.mnie,oby nie serial.
Sherlocka nie widziałem, Luther był dość dobry,obie produkcje różnią się zasadniczo od Appropriate Adult choćby ilością odcinków i ich długością.Po pewnym czasie pomysły zawsze się kończą.Osobiście lubię krótkie zwięzłe historie niż ten sam odgrzewany "kotlet" co tydzień.
The Hour i Hatfields & McCoys to najlepsze produkcje dla tv jakie ostatnio widziałem polecam.

The Hour zaczęłam- jest niesamowity, ale brak polskich napisów nieco utrudnia oglądanie- czeka na wakacje, jak będę miała czas. Luthera też zaczęłam- świetny jest tylko ostatnio naprawdę kiepsko z czasem- jest pierwszy w kolejce:)
Hatfields & McCoys nie znam... Ale zaraz sprawdzę co to:D

Miniserial to po polsku właściwa nazwa bo często, gęsto są kręcone kolejne sezony też po parę odcinków.