Po 5 serii mam ogromny niedosyt. Jedynym powodem dla którego oglądałem kolejne serie była nadzieja, że Parsons wejdzie na szczyt drabiny prawczniczej i zniszczy imperium Patty... Plusem serialu było oczywiście napięcie jakie towarzyszyło każdej serii, intrygi i wspaniała gra Glenn Close.
Na wielki minus gra Rose Byrne, która nie nadaje się na aktorke - jest zwyczajnie SŁABA.
Po serii nasuwa mi się jedna myśl: można to było zrobić lepiej i ciekawiej.