ilość niespodziewanych wątków, zwrotów akcji jest idealna chyba, ale wiecie co? Ellen jest przeraźliwie wkurzająca swoją infantylnością, włażeniem w tyłek Patty, rozdawaniem tych swoich głupkowatych uśmieszków dookoła...zachowuje się raczej jak sekretarka, a nie młoda pani prawnik...Jak ona miałaby robić to samo przed ławą przysięgłych to miałaby rekord spraw taki sam jak Peter Buckley, nie przymierzając:p...