Jestem na końcowce drugiego sezonu i faktycznie aż źle się to ogląda...

Ja cały czas mam w głowie, czemu do cholery nie sprawdzili elementarnej rzeczy w zbieraniu info o nim -PRACY.

A co mieli sprawdzic, w jakim sensie??

Pewnie w sensie że nikt nie prześwietlił jego miejsca pracy, nie przesłuchał przełożonych, współpracowników, nie zweryfikował czy rzeczywiście w nocy pracował na telefonie zaufania, jak zeznała żona, chociaż może nie było to tylko pokazane, bo coś mi świta że jakiś raport z miejsca pracy był.

Dzięki, myślałem, że coś się odkręci po fatalnej drugiej połowie 2 sezonu, ale między innymi po tym komentarzu zostawiam ostatni sezon bezpowrotnie.

"potencjał" najbardziej wykorzystywane z lubością przez znawców filmowej sztuki na FW "mądre" słowo... o co im wszystkim chodzi z tym potencjałem? kojarzy się z potencją... jakieś podświadome problemy? sami nie potrafią, nie mogą wykorzystać?

Haha, patrzcie go! Król komedii!
A serial faktycznie staje się absurdalny wraz z drugim sezonem. POTENCJAŁ pierwszego sezonu drastycznie zmarnowany.

Po obejrzeniu świetnego I sezonu, II zniszczył całkowicie potencjał tego serialu? Co to znaczy?- ano, że historia mocno siadłą, stała się przewidywalna, rozwinięcie wątku z lokalnym patusem- gansusem, który stracił syna a potem chciał zabić Spectora, w mojej ocenie jest nieporozumieniem, tak samo jak nieudolność policji w konfrontacji z ww seryjnym mordercą... A jeżeli mylisz potencjał z potencją to życze powodzenia w życiu :D

napisałem sugerując, że tym od potencjału kojarzy się zapewne z potencją... czytanie bez zrozumienia się kłania, niczego nie życzę

Jestem pod trzecim sezonie i mam wrażenie, że w drugim to było zwolnienie tempa.

Jestem w trakcie oglądania 3 sezonu. Są pewne kolejne, oczywiste błędy w scenariuszu. Irytują podczas oglądania. Mimo wszystko serial oceniam przynajmniej na 7. Powiem tak klimat, muzyka, realizacja daję 9, są też oczywiście pewne niedopuszczalne denerwujące absurdy. Dla mnie jak do tej pory 7

Masz rację końcówka drugiego sezonu i trzeci sezon pełny jest niekonsekwencji i dziwnych zdarzeń. Facet który strzelał do Spectora mimo że ukradł broń funkcjonariuszowi Policji, samochód dziennikarzowi, zrobił rozpierduche w schronisku dla kobiet wymachując bronią w ogóle nie jest poszukiwany przez Policję a potem swobodnie wchodzi sobie na teren gdzie prowadzone są czynności policyjne i strzela. Nastoletnia wielbicielka Spectora oblewa twarz koleżanki chyba kwasem i tu również nikt jej nie szuka nie ściga. Panna wchodzi sobie swobodnie do szpitala i dopiero tam jest zauważona. Pobyt Spectora w szpitalu najpierw pielęgniarka która pracując na OIOM ma czas na psychologiczne pogaduchy z bohaterem a potem pan doktor który oprowadza człowieka który ma odpowiadać za ciężkie przestępstwa po szpitalu tak jakby ten był na wycieczce. Następnie nasza główną bohaterką która o zgrozo jest przeciwna postawieniu zarzutów żonie Spectora pod pretekstem jej przyszłego załamania nerwowego. Dla policjanta przestępstwo to przestępstwo i nie jest ważne w jakim stanie psychicznym jest oskarżony. Jest jeszcze kilka nieścisłości ale w tej chwili nie chcę już o tym pisać.

Ten serial powstał, by w każdym odcinku pokazywać, że kobiety są silne i nie potrzebują mężczyzn, którzy na ogół są idiotami. Fabuła się nie skleja, błędów jest cała masa, ale przypomnień o emancypacji zawsze mnóstwo. Bez sensu

Tamten szef policji był po prostu molestowany w dzieciństwie przez księdza. A czy kobiety są silne? Przecież bohaterka przegrała swoją misję ukarania Spectora. Jest smutną, samotną kobietą.

Serial o seryjnym mordercy kobiet, które w starciu z nim nie miały żadnych szans pokazuje, jak to kobiety są silne. Ciekawa teoria. Chyba serial mocno nadepnął Ci na odcisk. Najwidoczniej jedna kobieta w całym serialu, która nie jest przedstawiona jako ofiara to dla Ciebie za dużo emancypacji.

Niestety masz racje 2 dodatkowe sezony robione na siłę i bez pomysłu

Trudno się nie zgodzić. Gdyby policja złapała Spectora w szpitalu jak szedł na drugie spotkanie ze swoją niedoszłą ofiarą i tak by się zakończył serial to myślałbym nad oceną 9/10 a tak za całokształt oceną musi być dużo niższa

2 sezon można być streścić w 2 odcinkach, nic się tam nie dzieje, mega dłużyzny, rzecz o niczym

Takie samo odczucia..
Scenariusz pisał chyba zupełnie kto inny, bo teksty są tak proste i oczywiste czasem, że się łapałem za głowę. Jakby nie było rdzenia historii, wokół której budowali by świat i zdarzenia. A były jakieś pojedyncze zdarzenia, pod które budowali absurdalne dialogi, które mógłby napisać 6 latek. 


Historia zastępcy, który pod wpływem przychodzi do pokoju Gibson i płacze przelała szalę goryczy dla mnie. Główny villan w szafie to już groteska, bo widać uchodzi mu wszystko na sucho i wychodzi z każdej opresji. Nie mam nic do płaczu mężczyzn, ale tutaj mnie to po prostu wkurzało - "Dlaczego kobiety są silniejsze od mężczyzn?" Nie wiem czy silniejsze. W jakim sensie? Gibson sama nie jest dla mnie silną kobietą. Jest bardzo inteligentna, sprytna, cwana, ale często brak jej moralnego kompasu, i ciągle wykorzystuje swój seksapil, aby zaspokoić swoje potrzeby bez widzenia krzywdy innych ludzi. 
Faktem jest, że ma co wykorzystywać i dobrze się na nią patrzy, ale samym seksapilem sezonu nie pociągną, bo brak tu historii.