Upadek
powrót do forum 3 sezonu

"he that loves not abides in death" Kartkę, albo banknot (już nie pamiętam dokładnie) z takim tekstem dostał Paul od pielęgniarki (swoją drogą intrygująca postać), gdy opuszczał szpital. Potem widzimy w ostatniej scenie, gdy Stella przyczepia ją do lodówki. Za każdym razem tekst jest źle przetłumaczony. (Piszę ten komentarz dla osób, które skupiły się na tłumaczeniu i nie przeczytały oryginalnego tekstu. Niby to drobiazg, ale istotny moim zdaniem.)
Na Netflixie przetłumaczono to: "ten kto nie miłuje nie lęka się śmierci". Co jest bzdurą. Nawet jeśli przetłumaczyć to linijka po linijce, w formie wiersza, tak jak było zapisane:

he that loves not
abides in death

To wtedy tłumaczenie brzmiałoby: ten, który nie kocha / trwa w śmierci

Jeśli potraktować to jako zdanie, nie wiersz: ten, który kocha, nie trwa (nie lęka się) w śmierci.

ocenił(a) serial na 8
tanczaca_elizabeth

Banknot 20.
Słowo NOT napisała w górnej linijce więc dotyczyło LOVE, a nie abides. Jest to forma prawdy/przykazania/tajemnicy, pochodząca z Biblii, a w takich sytuacjach przestawiamy miejsca słów dla lepszego wydźwięku, powagi, czy rymu więc NOT może wystąpić za słowem LOVE i jednocześnie jego dotyczyć. Akurat ten przypadek w naszym języku nie przejdzie więc tłumaczenie to: "Ten co nie kocha, trwa w śmieci."

(p.s. nie używałbym tu: "ten, KTÓRY.." bo zamiast "he WHO..." mamy "he THAT...")

Jest to fascynujące czy nawet przerażające, że ta prawda posiada ukryty klucz. Jest im przecinek, a zamkiem jest słowo NOT. Jeśli przeczytasz ją drugi raz, stawiając "klucz" po drugiej stronie "zamka", poznasz prawdę o drugiej osobie:

1. TEN co nie kocha, trwa w śmierci. (HE that loves not, adides in death)
2. TEN co kocha, nie trwa w śmierci. (HE that loves, not abides in death)

Pielęgniarka jest dla mnie aniołem w ludzkiej skórze. Zwróć uwagę jak o niego dba. Dotyka go często, myje b. dokładnie, czuwa nad nim, przejmuje się jego stanem, jakby dażyła go bezwarunkową miłością, bez względu na to co zrobił. A wiedziała, że to morderca. Rozmawia z nim tak, żeby okazać zrozumienie, jak nikt inny. Nie boi się go, ufa mu, nawet gdy podczas wyciagania rury intubacyjnej dostaje ataku i łapie ją silnie za rękę - niczego to nie zmienia.

Na koniec ma łzy w oczach gdy zostaje zabrany ze szpitala. Przekazuje mu na banknocie ostatnią wiadomość - klucz do wolności, prawdę która może go uwolnić i - że jeśli się do niej zastosuje, to zmieni na zawsze, odpoktuje grzechy i ona będzie na niego czekać po wyjściu z więzienia. (Ewidentnie miał z nią więź mocniejszą niż z żoną)

Dostał drugą szansę, "umarł" ale wrócił, obudził się z utratą pamięci, pamięta siebie z czasów gdy był szczęśliwy, zanim wszystko się popsuło, więc nie czuje tego gniewu, nienawiści, złości, do innych ludzi który miał pod koniec morderstw, a te emocje pchały go przecież w zatracenie, tak jak to mówi ta "prawda". Ma więc drugą szasnę, wyraźnie nie identyfikuje się z tym co mówi o nim policja, czuje, że to nie on zabijał, że to ktoś inny musiał być. Jest jeszcze wtedy miły i grzeczny do innych. Czyli jest w stanie miłości do siebie i pozostałych, czyli tak jak to radzi ta prawda.

Jednak gdy wychodzi ze szpitala, i potem odczytuje tą kartkę, wyrzuca ją tuż przed wejściem do psychiatryka, jakby nie miało to dla niego żadnego znaczenia. A tam chce zagłębiać się dalej w tym co było wcześniej, chce dokopać się do tego kim był, chce poznać prawdę. Najpierw widać w jego reakcjach na pytania lekarza jak stopniowo buduje się w nim gniew, wraca zło, potem narasta to bardziej na przesłuchaniu policji. Przetaje "miłować", zaczyna przypominać sobie dlaczego "musiał" czuć gniew i nienawiść, znowu tym przesiąka. Traci tą swoją drugą szansę, znowu wraca do tego co go zniszczyło - idzie w stronę "śmierci". Wszystko się pogarsza, Ostatecznie zabija się i "trwa w śmieci".

Potem Stella, przypomina sobie o tym banknocie i zaczyna rozumieć. Była przecież podobna do niego - gardziła innymi, była chłodna, nie potrafiła kochać i okazywać miłości. Zauważa, że na kartce były słowa, które przewidziały jego los. Odkrywa, że jeśli będzie przecinkiem postawionym przed słowem NOT, to nie skończy jak on, bo stanie się tą drugą osobą ukrytą w tej prawdzie. Przypina kartkę na lodówkę, żeby o tym codziennie pamiętać. Myśli przy kieliszku wina o tym wszystkim - postanawia się zmienić.

ocenił(a) serial na 7
radek_s_gdynia

Bardzo dobra analiza, podoba mi się interpretacja, że amnezja to była jego druga szansa, i że pielęgniarka, czy jego córka były znakami, które próbowały go naprowadzić na właściwą drogę, ale z jakiegoś powodu było to za mało.

Może się wydawać, że odrzucając tę szansę dokonał w jakiś sposób świadomego wyboru, ale wydaje się, że jego czyny były dowodem na głęboką nieświadomość. Potwierdza to jego argumentacja na pierwszym przesłuchaniu ze Stellą i indoktrynacja, jakiej poddawał Katie. Uważał, że poznał naturę rzeczywistości - świat to mroczne miejsce, a jedyny sposób, żeby w nim żyć, to czerpać przyjemność z cierpienia. Zamienić gorycz w słodycz. Łapczywie więc szukał w mroku tego, czego pragnął, czyli światła. Tej prostej prawdy nie były w stanie przesłonić nawet zawiłe argumentacje o sile woli i byciu nadczłowiekiem, które dla siebie stworzył. U podstawy tego było proste pragnienie, to samo, co w przypadku wszystkich ludzi - kochać i być kochanym.

Jest jeszcze możliwość, że udawał amnezję i zwodził wszystkich dla hmmm przyjemności? Ale w końcu pragnienie śmierci wzięło górę.

ocenił(a) serial na 8
Watford

Dobrze mówisz. Jedynie nie mogę sie zgodzić z tezą że być może udawał amnezję i zwodził wszystkich. Każdy z nas zakładał podczas oglądania, że on może udawać. Ale obserwowałem jego reakcje dokładnie i były zbyt naturlanie prawdziwe. Pewnych rzeczy nie dałoby się tak dobrze zagarać. Byłoby widać, że jest sztuczny, że udaje. Jak już możemy założyć, że faktycznie w mózgu nie było zadnych fizycznych uszkodzeń, ale on z powodu szoku doznał jakiegoś wyparcia psychicznego. W sensie nie było przesłanek medycznych do amnezji, ale on ją mimo tego miał.

Co do świadomego wyboru, który dokonał - tu się zgadzam - starał się bardzo dokopać do tego co się wydarzyło i wszystko sobie przypomnieć. Pytanie dlaczego? Czy to była ciekawość? Czy pragnienie poznania kim naprawdę jest, czy potrzeba sprawdzenia czy faktycznie oni wszyscy mówią prawdę? Czy jak mówisz - budziło się w nim to stare pragnienie, które ciągnęło go z powrotem do tamtych emocji.

To jest trochę dziwne, że będąc inteligentym, mając tą drugą szansę i widząc tyle dowódów od policji i innych, że robił te złe rzeczy w przeszłości - dziwne że nie odpuścił tej ciekawości i nie wykorzystał drugiej szansy. Gdyby postanowił się odciąć i nie podążał za niczym co podsuwała mu policja- gdyby to wszystko odrzucił i został w tej drugiej szansie - w tym stanie pamięci sprzed morderstw, to odsiedziałby wyrok, pomniejszony za brak pamięci/niepoczytalność i być może już nigdy nie wróćiłby do tego stanu.

Zostało nam przecież pokazane, że on był mordercą TYLKO wtedy gdy miał te emocjie nienawiści, gniewu do innych, a one były w nim tylko wtedy gdy pamiętał wszystko (gdy miał sprawną pamięć) więc nie mógłby być mordercą gdyby pamięć mu nie wróciła. Gdyby amnezja pozostała taka jaka była to nie mogłby wrócić te negatywne emocje które go pchały do morderstw i tych chorych pragnień.

Sceny w szpitalu ewidentnie dowodzą, że ta teoria ma sens- dopóki nie pamiętał i nie grzebał w pamięci, to był miły, uprzejmy, ciepło, pozytwynie nastawiony do kobiet i innych. Dopiero odzyskanie pamięci- odtworzenie tego co sobie przez lata wpajał, odtworzenie w pamięci sytuacji które doświaczył, przywołały nienawiść, gniew do ludzi.

Nie można tego pominąć. A jeśli połączyć ten fakt, z tym motywem uniwersalnej prawdy napisanej na banktocie dostajemy gotową receptę na bycie normlanym, dobrym i wolnym od paranoi człowiekiem. To się za bardzo ze soba łączy, żebyśmy mieli to pominąć i założyć, że banknot nie ma znaczenia a on tak naprawdę sobie udawał amnezję.

radek_s_gdynia

Tylko pozostaje pytanie: skoro całkiem skutecznie udawał kogoś innego przed otoczeniem, to czemu miałby nie udawać amnezji? W każdym razie miło, że pozostawiono to bez odpowiedz i każdy z nas może wysnuć z tego swoją teorię.

ocenił(a) serial na 8
oli_dude

Mądre spostrzeżenie. Pamiętam, że przyglądałem się wyrazie jego reakcjom w szpitalu i próbowałem znaleźć dowód, że udaje i cały czas wyglądało jakby faktycznie nie pamiętał. Ale potem mogło być tak jak mówisz. Przypominali mu dużo sytuacji, pamięć zaczęła wracać i zaczął udawać. Na przesłuchaniu na policji może już udawał, u lekarza kiedy coś opowiadał i wydać było po mimice że budzi się nim ten sam gniew, nienawiść do ludzi, te specyficzne miny, rodzaj spojrzenia itp tu ten chyba udawał. Jednak w szpitalu był za łagodny, uprzejmy, za dużo ciepłych emocji. Nie było widać że garnek mu się gotuje i podrzuca mu pokrywkę od ciśnienia -nie dałby rady tego tak dobrze ukryć. Więc zgadzam się w połowie. Nie udawał na początku a potem na policji i psychiatryku już tak.

radek_s_gdynia

Przy pierwszym oglądaniu serialu bylam pewna, ze udawał, byla scena w szpitalu, która sugerowala, ze wlasnie to jest ten moment, gdy pamięć wróciła.
Jednak przy drugim - zapadła mi w pamięć scena u psychiatry, gdy Sepctor zapytał się, czy da sie go wyleczyć, że właśnie wtedy podjął decyzję o samobójstwie. To pytanie sprawilo, ze zaczęłam wątpić w pewność udawania amnezji...
Od strony psychologicznej, budowania postaci, złożoności postaw, siatki połączeń i oddziaływań Sepctora na innych - serial jest mistrzowski!

ocenił(a) serial na 7
louvijka

Udawał amnezję ludzie, już nawet język filmu to sugeruje - na koniec odcinka jak opuszcza go pielęgniarka patrzy się prosto w kamerę swoimi "umarłymi" oczyma, żeby na początku następnego odcinka lekarze odczytywali jego tomografię, że nie ma żadnych oznak w mózgu, które mogłyby tłumaczyć amnezję. On od początku grał przecież, był psychopatą i myślał, że może coś ugrać.

ocenił(a) serial na 8
louvijka

Udawał amnezję. Podczas przesłuchania gdy zapytali go o morderstwo z 2002 roku z przed okresu od 2006 do 2012 który obejmowała rzekoma amnezja, za które siedział jego kolega, adwokat poprosił o przerwę. Podczas przerwy gdy Spector był sam na sam z adwokatem powiedział mu, że ci policjanci są sprytni bo udało im się znaleźć morderstwo z okresu, który nie obejmuje amnezji, więc po tym m.in. można poznać, że amnezja była udawana. Nie było to także jedyne morderstwo z wcześniejszego okresu. W magazynie znaleźli materiały sugerujące jeszcze 9 ofiar, ale oprócz tej 1 z 2002 roku wątek nie był dalej rozwijany.

ocenił(a) serial na 8
Watford

to zabrzmi banalnie, ale wychodzi na to, że słowa na banknocie są najważniejsze z całego filmu. To klucz do bycia normalnym i tym samym szczęsliwym lub klucz do bycia mordercą i tym samym klucz do cierpienia, więzienia, czy śmierci.

radek_s_gdynia

Tyle głębi w tym serialu nie ma. Bzdura goni bzdure. 1 odcinek 3 sezonu - ostry dyzur. Następne odcinki - przegadane. Ofiara Spectora (Rose Stagg) trafia na sale obok swojego oprawcy - totalna bzdura. Dalej - żona po nieudanej próbie samobojstwia - trafia w dziecmi do tego samego szpitala co Spector. ?!?! Wypisują Spectora i bidokowi pozwalają zobaczyc sie z synem - SERIO ? W zakladzie baaaardzo zamknietym i zabezpieczonym udaje mu sie wzniecic bunt i zamordowac i prawie uciec - dziecinada.
I ta zakochana pielegniarka to juz mega dno.
1 sezon mial klimat i az chcialo mi sie to ogladac ale im dalej w las... :(

ocenił(a) serial na 8
85poll

Odpal sobie Szybcy i wściekli "29"
i delektuj się mądrą akcją :-)

radek_s_gdynia

Po tak błyskotliwej i merytorycznej odpowiedzi wnioskuję, że jesteś fanem tego typu filmów(nie widziałem ani jednej części, więc nie wiem o czym mówisz)

ocenił(a) serial na 8
85poll

Skoro jesteś taki błyskotliwy, że ironicznie wytykasz komuś jej brak, to dziwię się, że nie potrafiłeś odczytać mojej ukrytej pogardy do filmu, który Ci poleciłem. Cudzysłów w numerze odcinka to sugerował.
Podpowiem Ci - że jest to tasiemiec który nie potrafią przestać robić. A akcja, scenariusz i reżyseria stoją na takim poziomie, że ten tu serial to arcydzieło kinematografii. Jeśli Ty w tym serialu wytykasz takie rzeczy to znaczy że od filmu oczekujesz zupełnie czegoś innego. Dlatego poleciłem Ci to co wydaje mi się będzie do Ciebie pasować :-) Tam się będziesz dobrze bawić :-)

ocenił(a) serial na 8
radek_s_gdynia

Ot i przykład megalomana, nie zgadzasz się z jego interpretacją to znaczy, że jesteś płytki i powinieneś oglądać tanie sensacyjniaki. Jeśli 85poll wytknął błędy w serialu, który Ty oceniłeś na 8, to uważasz, że spodoba mu się film z gorszym scenariuszem i reżyserią? Serio? Jak sam napisałeś "Jeśli Ty w tym serialu wytykasz takie rzeczy to znaczy że od filmu oczekujesz zupełnie czegoś innego." Tak, innego - bardziej logicznego a Ty proponujesz coś mniej logicznego i jesteś taki zadowolony. Coś nie tak z Twoją racjonalnością.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones