zrozumiał, że jej nie ma ? ja , mnie ściskało bardzo :( nie wyobrażam sobie śmierci ukochanej osoby. mogę wiele przeżyć ale to ??? od razu pomyślałem o tacie, który mi zmarł przed samymi świętami BN. aż mi się przyśnił, że znów jest z nami i każdy się cieszy. Zawsze jak druga połówka umiera, to się cierpi ale nie wyobrażam sobie stracić kogoś, z kim bym był naprawdę szczęśliwy i wiedział, że to właśnie ona !!!! :((( ale życie...
Adam zaczął płakać w momencie, kiedy "Julia" powiedziała, że szkoda, że nie może zobaczyć tych pierwszych kroków małego.Ja to odebrałam tak, że to był moment, w którym zdał sobie sprawę, że nieważne jak bardzo nie jest w stanie z tym pogodzić, jej już nie ma i nic tego nie zmieni.
Ostatni odcinek bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, naprawdę poruszający i zapadający w pamięć.
próbowałem znaleźć oryginalne zakończenie z Cold Feet ale nie mogę :-/
w każdym razie kuniec i już nic nie ma
Oj zgadzam się. Podczas oglądania ostatniego odcinka mało się nie odwodniłam ;) Podzielam Twoje zdanie o niewyobrażalnym bólu po stracie ukochanej osoby. Nie ogarniam tego w swojej wyobraźni. Tfu tfu, obym nie musiała się z tym zmierzyć.