Obejrzałem wszystkie odcinki i niestety jakiekolwiek argumenty są serwowane wyłącznie przez entuzjastów ludobójstwa. Ja rozumiem, że bohaterowie zostali sytuacją zaskoczeni, ale czy to takie trudne, żeby choć w jednym miejscu ustawić jakiegoś profesora, który obali, wyśmieje lub chociaż podda w wątpliwość te przeludnieniowe farmazony?!
Mamy jednookiego głupka, który potrafi cuda zdziałać w sieci, ale nie potrafi wygóglać elementarnych rozumowań stanowiska przeciwnego...
W całym spektaklu nie pojawia się również żadne odniesienie do Boga. Wiary w przeludnienie nie da się wszak pogodzić z wiarą w Boga. Autorzy sprytnie Stwórcę z równania usuwają, żeby stworzyć iluzję trudnych wyborów moralnych, które w realnym świecie nie istnieją. Dodaje to dramatyzmu, ale cierpi na tym prawda.
a ile wypowiedzi potrzebujesz przeczących usłyszeć jeśli coś Cię przekonuje i wydaje się oczywiste ? Dlaczego jeśli świat nie daje Ci sensownego powodu karze irracjonalnie podporządkować się . Milion nieprzekonywujących argumentów nie przeważy nad jednym który ma sens i nie daje wątpliwości . Odnosząc się do religi Jezusowi też się nie wszystko z woli Boga podobało ale mimo tego co musiał zrobić dalej wykonywał polecenia w imię większego planu