Z jednej strony ciesze się na powrót Lee, a z drugiej nie wiem jak wytłumaczą jego zmartwychstanie (brat bliźniak? przecież zarobił kulkę). A ciesze się bo Lee to postać z fantastycznym potencjałem - Arby był rodzajem socjopaty, prawie że ghula kontrolowanego przez eksperymenty (który w pewnym momencie pęknał i "zerwał łańcuchy"), natomiast Lee to rodzaj idealnego psychopaty - gościa któremu autentyczną przyjemność sprawia zadawanie przemocy, ale to tylko jedna z masek - w innych okolicznościach przyrody pewnie jest zawadiacką duszą towarzystwa :)

Powrót Lee to faktycznie ciekawa sprawa, trochę obawiam się że jego ponowne pojawienie wprowadzi do serialu rodzaj jakiejś fantastyki, no bo w jaki inny sposób można przywrócić zmarłego do życia? No ale przekonamy się w lipcu.
Mnie natomiast ciekawi co u Becky, ostatnia scena pierwszego sezonu zostawiła wiele pytań.

Lee jest wręcz genialny a sama zapowiedź drugiego sezonu powoduje, że utrzyma poziom. Wytłumaczenie może być całkiem proste. Dostał jedną kulkę. Nie do końca wiadomo jaką i w co dokładnie, więc może się jakoś wyliże. W końcu nie dostał ani w mózg ani serii w korpus.