Jestem świeżo po seansie i nie wiem co powiedzieć. Jest to fascynująca
historia przy której Lost-y to jak spacerek. Świetna gra aktorska,
rewelacyjny scenariusz. Nie pozostało nic innego jak za tydzień oglądnąć
wszystkie odcinki pod rząd i spróbować rozkminić całą historie< bo za
pierwszym razem to jest nie wykonalne POLECAM!!!!
oglądałem ten serial i uważam go za stratę czasu. Tysiące rozpoczętych
wątków, niejasne sytuacje i niedopowiedzenia. Wielu ludzi uważa ten serial
za majstersztyk ale majstersztykiem jest brytyjski oryginał a nie ten mętny
remake. Wszystko jeszcze może i by uszło gdyby scenarzyści nie pozostawili
tak wielu otwartych wątków. No i brak konsekwencji głównego bohatera w
ostatnim odcinku. Mi ten serial się nie podobał, spodziewałem się o wiele
więcej.
Zbyt zagmatwany. Gdyby nie robili tego na zasadzie snu, paranoi (takie miałam skojarzenia- 5 odc. jest 6 , rozmawia z kimś , nagle okazuje się że go nie ma. NAsuwa się jedno zanim podają rozwiązanie, że jest chory psychicznie.) Trochę to wszystko wkurzające i mało satysfakcjonujące rozwiązanie. Poza tym nasuwa się podobieństwo bardziej do "Person Unknown" niż do "Lost".