Oglądając anime często miałem wrażenie że Yuki jest niepełnosprytna , przy czytaniu mangi moje wątpliwości się rozwiały prawie całkiem . Nic tylko "ahhh Kaname' ... i tak wyglądało 70 % jej kwestii :/ Jej wybór to już mnie całkiem zszokował :/
Co do oceny to ja za pierwszy sezon dałem 7 a za drugi 8 , mimo że zakończenie do du^& .

Mi zakończenie się spodobało, głównie dlatego, że pierwszy raz w całej serii zostałam - pozytywnie, negatywnie, ale jednak - zaskoczona. No i ma ono jakiś sens, [SPOILER], wyjaśnia poniekąd dlaczego Yuki zachowuje się jak zachowuje... Rodzice byli rodzeństwem, dużo wspólnych genów... W takiej sytuacji trudno nie być upośledzonym. :)

Swoją drogą, mnie wybór nie zszokował wcale.

hmm.. Myślałam, że jednak wybierze Zero, ale jednak wybrała Kaname. Z odcinka na odcinek coraz mniej go lubiłam. Jego postać bardzo podobała mi się w pierwszym sezonie, tak w drugim nie mogłam na niego patrzeć.. I jeszcze jak się okazało, że oni {... SPOILER... } są rodzeństwem to już w ogóle mnie odrzuciło .. ;p

Liczyłem trochę na coś innego i co do Yuuki to w pierwszym sezonie mnie nic nie denerwowało w niej (o dziwo jak rozmawiałem wcześniej z pewną dziewczyną na ten temat to mówiła że Yuuki ją dererwowała, ale dla mnie po pierwszym sezonie to było nie zrozumiałem), ale po tym co zobaczyłem to w moich oczach upadła tak nisko że przeleciała przez gardło, żołądek i wyleciała przez odbyt. Co ten Kaname miał czego Zerowi brakowało... Chyba tylko uśmiechu na twarzy, a po za tym Zero miał jakiś charakter było widać że żyje. Wybór Yuuki może nie tyle co szokuje bo można się domyślać jak będzie. Zakończenie w-g mnie do bani... Ogólnie ponad pół serii Yuuki gania za tymi swoimi wspomnieniami to zaczyna być nudzące, a jak nie to, to tylko Kaname i Kaname.... Przesada... Trochę ta seria zamuliła i jeszcze rozczarowuje. Cóż takie jest i inne nie będzie. 8/10

Ja wole drugi sezon od pierwszego. Na początku nasza "kochana" Yuki gania za swoim Kaname, a w drugim sezonie przynajmniej na chwile zajęła się czymś innym. Nagle tak po prostu zaczęła się interesować swoją przeszłością. Co mnie trochę poirytowało bo w pierwszym sezonie nie było o tym nawet sekundy a tu w drugim jest głównym wątkiem. Zupełnie tak jak by twórcy pomyśleli że Yuki jest jeszcze za mało więc co niech nie tylko uganiają się za nią dwaj faceci niech jeszcze wszyscy jej po współczują bo widzi krew na ścianie. Trochę taki Zmierzch xD tylko gdzie wilkołak ? Nie, żartuje nie jestem fanką Zmierzchu i na pewno chętniej obejrzę VK niż Zmierzch i biednego Edwarda... Sądzie że Yuki nie przekonała mnie do siebie bo była dość wymuszoną postacią. Wydawało mi się że twórcy chcieli zrobić z niej biedną, niewinną i nieporadną dziewczynkę która jest tak piękna bo ma oczy wielkości opon samochodowych i nagle ( uwaga straszny spojler xD) z jednego odcinka na drugi makabrycznie urosły jej włosy, a wszyscy chłopcy mają się z nią uganiać bo przecież jest idealna. Nie no wybaczcie może troszeczkę przesadzam. No ale scena gdzie się okazało że Kaname jest jej .... sprawiła że z krzesła spadłam ze... śmiechu ! Naprawdę niezłą miałam fazę, Co do zakończenia to cieszę się że wybrała Kaname, po co Zero miał by się z nią męczyć =.= Jednak co tak naprawdę mi się podobało w drugiej serii ? Wątki z postaciami drugoplanowymi. Naprawdę to właśnie te postacie zachęcały mnie do oglądania dalej. Bo pośród biednej Yuki i wspaniałego Kaname pojawia się nasza kochana grupka wampirów, nie zapominając dyrektorze, Ichiru no i o mistrzu Zera ( niestety zapomniałam jego imienia -.-) za względu na nich bardzo chętnie obejrzała bym trzeci sezon. Wiem, wiem troszeczkę przesadzam anime nie było złe, ale widziało się lepsze. Temat i pomysł fajny ale może zbyt naciągnięty i trochę przesadzili z wątkiem miłosnym ( co to z miłość gdy Yuki i Kaname siedzieli razem obok siebie i wyglądali jak by to była dla nich kara). Co do Zera lubię go chociaż też czasem mnie denerwował że się tak martwi o tą Yuki, a Kaname był mi trochę obojętny. Odnosiłam wrażenia że też mam być postacią tak wspaniałą i idealną że inne wampiry się chowają no ale jednak troszeczkę go lubiłam. Najbardziej przekonywały mnie postacie poboczne i szczerze to chętnie obejrzała bym trzeci sezon by dowiedzieć się co się z nimi stało. Dla Yuki i Kaname może też o ile nie będzie to znowu taka przesadzona miłość ! No i nie zapomnijmy o Zerze którego trzeba wymienić bo do postaci drugoplanowych się nie zalicza ;). O nim też bym się chętnie czegoś więcej dowiedziała. Anime naprawdę fajne. Niektóre momenty całkiem wciągające. Ale sądzie że jednak nie jest to coś wspaniałego. Naprawdę było wiele momentów w obu sezonach które mnie nudziły. Sądzę że uratowało by to więcej scen komicznych. Naprawdę nie jestem zwolenniczką komedii. Obejrzałam już anime które naprawdę do wesołych nie należą. Ale w tym przypadku dobrze zrobione wątki humorystyczne by nie zaszkodziło ;) Czekam na trzeci sezon o ile będzie, a jeśli nie to szkoda. Zakończenie trochę mnie zdziwiło. Spodziewałam się dramatycznej walki, a ty Zero sobie strzelił i koniec.... XD Jedyne co naprawdę mi się spodobało to śmierć Ichiru ;( Naprawdę wzruszająca scena gdzie widać prawdziwe cierpienie. Oj oj lepiej już skończę to opowiadanie -.- napisałam kolejne wypracowanie na filmwebie xD