Z postaci najbardziej polubiłem Cole'a, szkoda więc, że obecny od drugiego sezonu w szóstym już go nie było. Joe (Michael Paton) Astor już mi się niezbyt podobał. Jednakże każdy kolejny odcinek przynosił nowe emocje i nie mogę sobie wybaczyć tych przegapionych. Ucieszyłoby mnie, gdyby wszystkie sezony puściła znów Telewizja Polska, mogliby jednak nagrać polską wersje na nowo (tj. dać Macieja Gudowskiego bądź Piotra Borowca zamiast Stanisława Olejniczaka). Oby tylko Polsat nie nabył dla TV4 monopolowych praw na całą serię (dotąd puszczali pierwsze 5).
Świetny serial na stałe utkwił mi w pamięci jeszcze z czasów gdy był emitowany na TVP 1, wielka szkoda, że już go nie emitują bo wiele seriali produkowanych obecnie nie dorasta mu do pięt no cóż można się pocieszać tym, że w dobie internetu ściągnięcie to nie problem.
Pozdrawiam
Lektor niszczy film. Można powiedzieć, że praktycznie odziera go z dźwięków. Często odbiera przyjemność z oglądania. Tylko dubbing gorszy (nie mam na mysli filmów animowanych).
NIe twierdzę, że nie oglądam filmów z lektorem - bo zdarza mi się - zdecydowanie wole jednak wersję z napisami
Sluchajcie kojarzy mi sie, ze ten glowny aktor zginal w wypadku (bron byla prawdziwa) i zmienili aktora, ale tutaj nic nie widzę. Czy moze pomylily mi sie seriale z tego okresu? Ktos cos kojarzy??
Jaki Michael Paton ??? Joe Astora grał przecież James McCaffrey. Na marginesie muszę powiedzieć że świetnie podkładał głos pod Maxa Payna w 3 części jego losów.
Michae Paton był przestępcą. Gdy uległ wypadkowi lekarze dokonali zmiany w jego mózgu, zgolili brodę i wąsy, nadali tożsamość Joego Astora i włączyli do ekipy Vipera zaistniałego na zamówienie fikcyjnej agencji CID (Crime Inteligence Defence - Wydział do Walki z Przestępczością).
Ten właśnie motyw ze stratą pamięci, zmianą wizerunku i wsadzeniem bandziora za kierownicę największego skarbu CID bo podobno nie było innych kompetentnych kierowców bardzo dobrze pamiętam z dzieciństwa, zwłaszcza że co odcinek przypominała o tym czołówka pierwszego sezonu.
Też chciałbym obejrzeć jeszcze raz ten serial, chociaż muszę przyznać że niestety większość SUPERZAJEBIASZCZYCH seriali które pamięta się z dzieciństwa teraz, po latach, okazują się żenującymi gniotami więc chyba lepiej nie psuć sobie wrażenia. To samo stało się u mnie przy okazji nap Xeny, Herkulesa, Misji w Czasie, nawet pieprzone Gumisie ssą :)
Chciałbym sprawdzić się z Largo - ten był bardziej sensacyjny coś pod kolor Wzoru to chyba byłby mniej kiepski i Nikitą.
Nie zgodze bo Misja w czasie wciąż mimo upływu lat trzyma się dobrze (czego nie można napisać o gniotach Sci-fi), podobnie jak z miłą chęcią wracam do Magnuma (oryginalnego z lat 80, a nie to co obecnie profanuje wersje z Selleck'em czyli Magnum: Detektyw z hawajów) i bardzo chętnie obejrzałbym wiele zapomnianych przez TV seriali z tamtych czasów ba minionej epoki. Może i na ten momentami wyglądają jak rzeczowe gnioty, ale w w takim wypadku zadam inne pytanie czym są takie "hity" jak "dlaczego ja", "szkoła"; "trudne sprawy" czy "lampard życie pod mostem"(tak wiem, że tytuł jest inny na moje nieszczęście, ale jego nazwa a raczej myśl czym to jest powoduje ZSP i skrzywienie psychiki do końca życia - tak to jest sarkazm) i tak mógłbym wymieniać w nieskończoność. Idąc twoim tokiem rozumowania to nawet "Nowa Nadzieja", a więc IV część kultowych Gwiezdnych Wojen czy nawet pierwsze odcinki Gwiezdnych Wrót wyglądałyby jak gnioty podobnie zresztą Farscape czy nawet "Firefox", który mimo lat nadal świetnie się ogląda i przede wszystkim nie męczy oraz nie nudzi.
Sorki, zwracam honor. Myślałem że w nawiasie napisałeś kto grał Astora. Aż tak dobrze tego serialu nie znałem. :-)