a teraz Trudne Sprawy... Ostatnio moja mama wywaliła telewizor, i jak teraz patrze na to co leci, to bardzo sie ciesze. dno i wodorosty, robia z ludzi debili, a nam się to podoba. żenada.
Kiepscy byli polskimi Bundymi. Pod czasem prostym, prostackim żartem, ciekawa hiperbola rzeczywistości i społeczności kraju.
No tak nie przesadzaj Jak się zestawi Kiepskich z Bundymi, to chociaż wygrywa pierwowzór to jednak jakoś się bronił. Ale Włatcy to fakt - nawet najśmieszniejsze odcinki są rynsztokiem w porównaniu z wydymanym przez Kędzierskiego South Parkiem.
może dla ciebie Atlas Chmur zawiera inteligentną fabułę, może Nietykalni i Skazani na Shawshank. ja pozostanę przy bajeczce,
która jest prymitywna tylko w oczach ludzi, którzy nie są w stanie dostrzec jej głębi.
mógłbyś mi wytłumaczyc, albo chociaż przyblizyc w takim razie o co naprawde chodzi twórcom? Jeszcze Władcy Móch to rozumiem, bo są tam pewne porównania z biblią, a nawet tytuł bierze się z Biblii, więc jakis ukryty sens musi być, ale w Kiepskich się nie zgadzam zupelnie.
jeśli chodzi o WM to każdy odcinek ma ukryty sens. podam na moim ulubionym przykładzie - odcinek "Festyn". szkolne eliminacje to metafora wyborów, wygrywają populiści, co jest alegorią do naszych polityków, którzy nowomową w swoim programie przekonują lemingi do głosowania na nich. chodzi po prostu o interpretację tych odcinków, indywidualną oczywiście, ale tylko inteligentny człowiek będzie w stanie ujrzeć drugie dno, coś ponad wulgaryzmami i dysortografią. nie bez powodu czterej bohaterowie (może nie licząc Czesia) są przedstawicielami różnych poglądów (politycznych) co nie jest charakterystyczne dla typowych 8-latków. to samo jeśli chodzi o Kiepskich, w których sytuacje również są alegorią do naszego społeczeństwa i bardzo trafnie wyśmiewają nasz rząd, polityków, a także media. wszystko obrywa w zasadzie.