W roku 1994 miałem 17 lat. Martwiliśmy się wtedy wszystkim i myśleliśmy o wszystkim, tylko nie o tym, kto jest żydem a kto nie jest.
Ani mnie, ani moich rówieśników to nie interesowało.
Na ścianach wypisywano różne rzeczy, ale dominowały nazwy zespołów, ewentualnie ktoś namazał: KOMUNO WRÓĆ.
Tuż po przemianach ustrojowych prywatne rodzinne firmy rosły jak grzyby po deszczu. Państwo zamieniało się w jedno wielkie targowisko, a na wszystkich bazarach i bazarkach słychać było piosenkę " mydełko FA". W TV zaczęło pojawiać się disco polo i polskie zoo.
Ani młodzież, ani dorośli, ani tym bardziej dzieci nie myślały o żydach, choć może i żydzi bardzo tego pragnęli.
CO w tamtych czasach o żydach wiedziałem ja?
Że niemcy ich mordowali w komorach gazowych podczas II wojny światowej.
Nawet o tym, że żydzi dopominali się od Polski pieniędzy za II wojnę i że mówili : "Dopóki Polska nie zapłaci, będzie upokarzana na arenie międzynarodowej", nie było wtedy powszechnie znane.
Stało się znane po 2010 roku i i tak przez kolejne 10 lat uznawane było za teorię spiskową, a każdy kto te prawdy ogłaszał, uznawany był za antysemitę i oszołoma.
Dzisiaj w 2020 roku w żydowski szantaż nie może już wątpić nikt. Jest to wiedza ogólnie dostępna i zgodnie z zapowiedzią nas upokarzają.
NIe może powstać książka, film ani piosenka, w której nie robiono by z Polaków antysemitów. Już się przyzwyczaiłem i nie bardzo się przejmuję. Jednak nie udaję, że tego nie widzę.
Znowu TY?!
Mam prośbę. Nie wiem ile ci michnik płaci, ale nie komentuj proszę moich wpisów. Nie mam ochoty na wymianę poglądów z tobą. Wszędzie ciebie pełno, nie przeoczysz żadnej okazji, żeby napluć na rodaków, religię i swój kraj i ja na szczęście nie muszę ciebie czytać, oglądać, ani słuchać.
Wracaj do gwiazdy śmierci na ul. Czerską i tam wypinaj się staremu michnikowi, który do dzisiaj nie przeprosił rodaków za zbrodnie brata.