mógłbym przysiąc, ze jeszcze wczoraj był! Może został usunięty po tym, jak by dostać hasło do pliku trzeba było wchodzić na jakieś strony. Przepraszam za niepotrzebny dym.
Ale odcinek dobry, rzekłbym bardzo dobry! za tydzień finał po zapowiedzi też się zapowiada znakomity. Jest pewne czy 3 sezon będzie?
Louis dał dupy i nie załatwił Rachel Harvardu :(
Oglądałam bez napisow i wlasnie tej czesci nie zrozumialam. Czemu Rachel nie pojdzie na Harvard ? Przeciez ta kobieta z która spał Louis powiedziala, ze zachowala sie profesjonalnie i nie odrzucila Rachel dlatego, ze tam mieli jakies spiecia miedzy soba... POMOCY !
nastepnym razem sciagnij sobie napisy angielskie z addic7ed, sa natychmiast po wyjsciu odcinka, pomagają w sytuacji gdy naprawdę nie wiesz co kto powiedział na słuch (a biorąc pod uwagę fakt, że nie każdy jest anglistą i polakiem w ju es ej, mamy prawo do takich niedostrzeżeń) .
Rachel nie pójdzie na Harvard ponieważ była za słaba wg. tej dupy z kijem w tyle. Dupa ta pokazywała Louisowi papiery dużo "lepszych" kandydatów, których odrzuciła.
"Sometimes good isn't good enough"
A poza tym ten odcinek jest ujowy i z d*py. No sorry...
Jak można było tak spieprzyć taki fajny serial? Nowe odcinki w tym roku to straszna kupa, jeszcze odcinek 13 dawał nadzieję, ale to co się dzieje w 14 i szczególnie 15 to jest obrażanie inteligencji widzów.
Mamy uwierzyć, ze to wszystko dzieje się naprawdę? Ta zabawa w adwokatów? To dziecinne podejście do grubej kasy?
Czy główną praca Harveya jest snucie się po kancelarii? To już nawet tego Zane'a, Jessikę pokazują z jakimiś papierami, a ten łazi z rekami w kieszeniach i robi miny. Gdzie się podział dawny Harvey?
A gdzie jest Mike, przecież tu wygląda, jakby cofnął się w rozwoju.
Reszta ekipy to jakiś dżouk, zajmują się wszystkim tylko nie robotą.
Opis serialu nie pasuje do ostatnich odcinków. Nie ma geniusza, nie ma najlepszego adwokata w mieście.
Jestem bardzo niezadowolona :/
bardzo podoba mi się twój krytyczny post, a to dlatego że.... masz absolutną rację. gdzie się podziała ta błyskotliwość tzn. sceny takie jak tutaj: /watch?v=tVqzGhgrsIU no gdzie?!
Humor? v
Witty banter? v
Harvey pracuje? v
Mike pracuje? v
Nie ma maślanych oczek Rachel? v
Nie ma nawiązania do życia prywatnego? v
Widz nie ma facepalma? v
Widz się cieszy? v
...
Wtf happened?
I to nie jest wina obecności Hardmana i skupieniu na nim - był przez cały ubiegłoroczny 2 sezon i te odcinki były zajefajne. A w ogóle ta postać ma mega potencjał, a robią z niego takiego lekko szalonego dziadka pomykającego z lekką teczuszką i udającego adwokata.