Ja myślę, że pani prokurator nie da rady, ale wszyscy w kancelarii będą musieli przejść tyle prób i tyle mocnych rozmów, jakich było wiele w tym jednym odcinku, że Mike na samym końcu mając możliwość wywinięcia się ze wszystkiego, będzie miał kolejną refleksję na temat tego, że nie może całe życie tak oszukiwać, przyzna się do winy i pójdzie siedzieć na roczek, dwa.

A na pewno bym takie zakończenie chętnie obejrzał ;D W końcu to już druga połowa piątego sezonu, nie ma się co czarować, że serial będzie się jeszcze ciągnął, nawet jeśli obecnie złapali bardzo wysoką formę, bo ostatnie dwa odcinki były wyborne i ogółem cały ten sezon jest wyraźnie zwyżkowy po kiepskawym czwartym. Dla mnie raczej nie ma przypadku w tym, że zabrali się za sprawę Mike'a i w ostatnim czasie wróciły prawie wszystkie znaczące postacie, jakie widzieliśmy od początku serialu. To faktycznie może być koniec Mike'a Rossa jako adwokata i w szóstym sezonie będzie pomagał Harveyowi już bardzo nieoficjalnie.

Bardzo nieoficjalnie? Ma pójść do więzienia, odsiedzieć swoje za oszustwo, po czym wrócić i nadal zajmować się tym za co poszedł siedzieć? Nie ma takiej opcji. Wydaje mi się, że jakoś ukręcą łeb sprawie i Mike będzie musiał być dalej prawnikiem, żeby nie wzbudzać podejrzeń, przynajmniej przez pewien czas. Już raz próbowali zrobić z Mike`a inwestora i wszyscy wiemy, jak się to skończyło. Koniec Mike`a Rossa jako adwokat będzie prawdopodobnie końcem serialu.

Jeśli ukręcą łeb całej sprawie i Mike nigdy nie beknie za to oszustwo, to również będzie bez sensu. No chyba, że wyjdziemy z założenia, że wystarczającą karą dla niego będzie fakt, że Robert Zane go znielubił.

Ale jak beknie to cała kancelaria ucierpi, tak mi się wydaje. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której Mike poświęca się dla dobra ogółu i idzie do paki na X lat.

Ross może nie sypnął by przyjaciela ale jego przyszła małżónka to co innego laska boi się i działa impulsywnie choć przecież wiedziała od początku związku że prawda może wyjść na jaw. Ona jest ,,słabym'' ogniwem by ratować Rossa wydała by Harva nie rozumiem że dla niego to nie tylko szef i przyjaciel ale rodzina której on szukał całe życie. Jeśli ten sezon skończy się że Ross wywinie się i nie będzie żadnych konsekwencji no oprócz według mnie odwołanego /przełożonego ślubu to chyba zrezygnuje z serialu. W ostatnim odcinku przed przerwą Ross chciał zrezygnować przestać kłamać i narażać wszystkich a teraz co? rozumiem że okoliczności się zmieniły ale fakt że cynicznie chroni swój tyłek kosztem innych nie uległy zmiania. Wszyscy ryzykują nie tylko w aspekcie prawnym ale cierpi na tym też ich życie prywatne zwrócie uwagie że tylko on jest w stałym związku. Reszta kłamiąc by go chronić nie mają szans na poważny związek . Najbradziej żal mi Luoisa bardzo go zabolało to co zrobiła Shila -a tworzyli bardzo fajną pare