Liczyłem, że sprawa trochę przyspieszy, a jak na razie pojawiają się ciągle nowe/stare osoby i te same problemy. Ktoś musi za to beknąć i to dosyć poważnie. Rozprawa za 2 tygodnie... Ciekaw jestem ile jeszcze odcinków nam zaserwują do tego czasu...? Oby nie skończyło się tak, jak zwykle, że Harvey wyciągnie królika z kapelusza i będzie po wszystkim...

to bardzo prawdopodobne i na koniec wszyscy bedą mieć rozwalone życie prywatne prócz Ross i płaczącej panny. Może mimo takiego zakończenia Jesicka zrobi porządek w firmie wywali Rossa jego panne .

Mam problem z Rachel bo z jednej strony ma powody aby płakac a z drugiej strony tez mnie irytuje.

mam to samo po za tym ciagle płacze jak ma problem to zachowuje się jak zakochana i rozpieszczona nastolatka - ona kocha przestępca niby nie wie że kiedyś by prawda może się wydać jednak gdy to nasąpiło jest zszokowana faktem że ktoś może ją przepytywać szantażować ją -pracuje w kancelari tyle lat to wie jak się takie rzeczy załatwia. Sccoti miała racje jeśłi Rosowi się upiecze i dostaanie zakaz wykonywania zawodu znienawidzi ja i będzie to koniec tego lukrowatego związku

Z Rachel jest taki problem, że jak przychodzi co do czego, to zawsze kreują ją na tą głupią idiotkę, która na nic się nie przydaje, a potrafi tylko coś spieprzyć. I tak jak piszesz, pracuje tyle lat w kancelarii, że powinna wiedzieć czego się spodziewać. Tutaj sugestia do scenarzystów, żeby coś zmienili w jej postaci, bo już zaczyna irytować widza.

Scenrzyci powinni pszyśpieszyć z akcją bo rozciąganie na pół sezonu jednego wąku - przecież nie ma już spraw klientów tylko ratowanie Rossa-może zacząć irytować fanów. Widziałam zwiastun na szczęście proces już ruszy - liczę że jakieś konsekwencje będą. Ross przed aresztowaniem chciał zrezygnować niby dla siebie by nie kłamać teraz gdy wszyscy ponosić konsekwencje jego czynów postanowił że jednak będzie udawanym prawnikiem. Podobny brak konsekwencji za swoje czyny zraziły mnie w pewnym momencie do White Collar głóny bohater też na wszystkim się znał mimo że oszukiwał nigdy nie poniósł żadnych konsekwencji . Mam nadzieje że tu tak nie zrobią

Ja ogólnie bardzo lubie jej postać..ale bądźmy szczerzy ona jest trochę rozpuszczona...cała ta akcja ze ślubiem, że przez Mike'a nie bedzie taki jak sobie wyobrażała. Do tego skoro zdecydowała się być z nim to niech się niestety weźmie w garść bo jak narazie ciągle ma z czymś problem. Nie mówię, że nie jest w trudnej sytuacji ale chyba się domyślała jak to może wyglądać.

włąsnie o to mi chodzi. Niby inteligentna studnetka prawa z doświdczeniem w zawodzie a jednak gdy ktoś znajduje się po stronie gdy to ona jest zastraszana i nie miło traktowana to od razu płacze i histeryzuje. Szczerze przyznam że nigdy jej nie lubiłam - niby chce dość do czegoś sama bez pomocy wpływowego ojca jednak jak dla mnie po prostu ma niską samoocenę ( nigdy nie spróbowała niczego innego niż zawód prawnika mimo że tyle lat nie mogła zdać egzaminu wstępnego -koniecznie chciała iść na tą uczelnie co ojciec )Na każdy życiowy czy zawodowy problem reaguje emocjonalnie . Znała prawdę gdy się wiązała z Rossem niech przestanie robić z siebie ofiare płacżąca po kątach swojądrogą chyba jest skończoną idiotką skoro uwierzyła choćby na sekundę że Ross mógł by z nią studiować prawo dzięki układowi z prokurator.Jeszcze głupsze i naiwne jest myślenie że jeśli nawer Ross się wywinie to cała sytuacja nie odbije się na jej przyszłej karierze i nie mam na myśli że nie będzie mogłą wykonywać zawodu tylko plotek że jest żoną kogoś kto był oskrżony o udawanie prawnika ( jak było wudać w odcinku wszyscy począwszy od prasy innych kancelari studentów prawo wiedza o całej o sprawi i napewno ktoś kiedyś może to wykorzystać przeciw niej )

Mimo ogromnej sympatii dla Harveya i po części Mike'a mam nadzieję, że ta zabawa jednak nie skończy się dobrze dla Rossa, powinien beknąć za swoje przekrętasy a z tego co widzę to jak na razie wszystko mu się udaje a jedynie kancelaria ponosi konsekwencje.
Wiadomo jest jednak, że w amerykańskim systemie nie zawsze chodzi o prawdę a o umiejętności prokuratora, adwokatów i smaczki proceduralne (patrz uniewinnienie OJ Simpsona).

też tak myśle . Ross powinnien zapłacić za przekręty choćby tak jak powiedziała Scotti dostać zakaz pracy w zawodzie - wtedy cukrowany związek sie rozpoadnie .Ciekawi mnie kogo prokuratoe zostawi na finał - jak wyskoczy z matką i bratem Harveya to będzie przegięcie u Rossa to chyba nikogo bliższego od płaczącej panny nie kojarze chyba że babcia powstanie z grobu i zostanie zmuszona do wyjawienia prawdy :)