Słabe to było. Serial jest nadmiernie zagmatwany, naciągane intrygi, brak sensu i ciągłości. Każda postać ma coś za uszami, każda jest antypatyczna i wkurzająca. Niby mroczny, niby chciałby być Twin Peaks, ale jest po prostu męczący. Plus Rosario Dawson pijąca co się da prosto z butelki z wiecznie zasępioną miną. Śmieje się raz. Ale to dla wybranych, którzy dotrwają do końca serii.