Zgadzam się. Tez uważam , że powinni po sobie sprzatać, albo Maciek powinien podnieśc czynsz i za te pieniadze wynajać sprzataczkę. W ogole nie rozumiem też sytuacji, że ktos nie płaci czynszu. Albo płacisz albo wypad., tym bardziej, że Jankowi nie chce sie pracować. Janek przegiął pałę, do tego w następnym odcinku były migawki, że okradł swoich wpółlokatorów. Masakra

To racja. W realu Maciek wywalił by Janka. Mnie rozwaliła ostatnia scena wczorajszego odcinka. Nikt nie posprzątał syfu,. A przecież poza Martą i Leną wszyscy, przez pół dnia byli w domu i nikomu się nie chciało. Tak jak mówił Janek "Wszyscy mamy w dupie dyrektywy pana Maćka". I jeszcze postawa Leny. Niezła z niej sucz, wystawiła Maćkowi piękną laurkę u Marty w księgarni. Chyba już zapominała, że to również on uratował jej tyłek przed tym jej dilerkiem kiedy ganiał ją po Warszawie w pierwszych odcinkach. I że dzięki niemu ma dach nad głową, bo tak na serio powinien ją wywalić za to zioło.

A co do sprzątaczki to ok. Ale powinien ją wliczyć w koszt czynszu. A jeśli by im się nie spodobało to powinni sprzątać sami a jak nie to wypad szukać szczęścia gdzie indziej.

Sami powiedzieli, że tańszego pokoju w Wawie nie dostaną, to niech sprzataja, albo płaca za sprzątaczkę!

A co myślisz o zachowaniu Leny? Strasznie fałszywa dziunia z niej. Maciek uratował jej dupę, dał dach nad głową, chodź mógł ją wywalić na bruk po tej akcji z maryśką. A ona teraz robi mu koło tyłka i nadaje do wszystkich. Jeszcze trochę i zacznie opowiadać, że zakuwa ich w łańcuchy, daje kilofy i każe kopać węgiel w piwnicy jak w łagrze.

ps; Masz rację, sami przyznali, że takiej chaty za tak niską cenę nie znajdą w stolicy. Więc powinni docenić to co mają, zamiast ciągle marudzić i narzekać na Maćka.

Oj Lena to mnie wkurzyła na maxa, ale chyba w dzisiejszym odcinku ostrzegła Maćka przed tym kolesiem. Chociaż tyle zrobiła. A tak nawiązując jeszcze do tematu sprzątania, to ci lokatorzy przypominaja mi jedną osobę z którą kiedys pracowalam i wiem, że na takie osóbki nie ma bata....ehh

Ja na miejscu Maćka to wywaliła bym większość tego towarzystwa. Przy tym jak oni się zachowują to można sobie mocno zszargać nerwy, albo nabawić nerwicy.

Jak widać Jankowi skutecznie udało się nastawić lokatorów przeciw Maćkowi. Nie dość, że nie posprzątali po imprezie to jeszcze dołożyli nowy syf. Butelki i resztki jedzenia walające się po stołach i podłodze. Śmietnik tak pełny, że śmieci się prawie z niego wysypują. I lokatorzy którzy mają to w nosie.

- Oliwka, olewajaca Maćka i zasłaniająca się tym, ze musi iść do pracy.

- Bezczelny Łukasz, który pyskuje Maćkowi. Mówi, że zrobił komunę z domu. Nie jest sprzątaczką i sprzątał nie będzie. A jeśli tak to się wyprowadzi.

- Durna Dobrusia, mówiąca, że Maciek wyżywa się na lokatorach.....bo kazał im posprzątać bałagan po ich imprezie.....No litości :/

Nie rozumiem Dobrusi. Aśka ma sporo racji. Dobrusia mogła pomóc w sprzątaniu. Wesprzeć Maćka, pomóc mu postawić do pionu lokatorów nie dbających o porządek. Ale ona ma to w nosie. Ja na początku myślałam, że jest zła, czuje się zraniona przez Maćka. Ale teraz myślę, że jest serio głupia.

Całkiem ładna kamienica z początku serialu powoli zaczyna się zmieniać w melinę dla żuli. Osobiście doradziła bym Maćkowi rezygnację z wynajmu. Na prawdę szkoda na to jego czasu i nerwów. Może z innymi lokatorami by to wypaliło ale z tymi? Nie ma mowy.

Może jestem dziwna, ale jak dla mnie to jedynym normalnym człowiekiem w tym czymś jest Maciek. Ci "studenci" czy kim oni tam są, zachowują się jakby mentalnie byli na poziomie niezbyt rozgarniętych małolatów. No bo, czy rzucanie fochami o to że WŁAŚCICIEL domu w którym mieszkają, zwraca im uwagę żeby po sobie posprzątać, nie jest szczeniackie i idiotyczne? Tak się zachowują małe dzieci, a nie dorosłe, dojrzałe osoby. Ja sobie nie wyobrażam, że mieszkam u kogoś i zachowuję się jak jakieś zwierzę, które nagnoi i idzie dalej. No ludzie!

Co do samych bohaterów to wszyscy są tam denerwujący. Denerwująca jest ta blond mleczarnia, która na siłę wpycha w ramiona panny tego kurduplowatego nerda, który jest tak denny że się patrzeć na niego nie mogę.
Durna jest ta cała Marta z której jest taka koleżanka jak z koziej dupy trąba - albo zlewa albo posądza o złodziejstwo (ta Lena jest całkiem ok).
Denerwujący jest Janek, który się tylko gdzieś pląta jak smród po gaciach.
A najbardziej denerwującą osobą jest ta cała Dobrusia....Boże, ten Maciek to jest naprawdę biedny. Przecież ta laska jest mega żałosna. Ciągle ma jakieś wąty do kolesia, wszystko przeinacza, sama nie wie czego chce. Nie wiadomo o co jej chodzi. Jak Joasia wzięła się za ogarnięcie tego syfu, to zamiast pomóc, pokazać że jest po stronie Maćka, to ona z jakimiś fochami i na przekór i pretensje do Joanny. Już nie wspominam o tej akcji z komisem. Wzięła urlop i siedzi i pierdzi w stołek "bo ona sobie musi wszystko poukładać" (ciekawe co...) i wielce oburzona że Maciek sobie wziął kogoś na ten czas do pomocy. No co za durna panna. A najlepsze jest to, że takimi akcjami to tylko się ośmiesza przed gościem i pokazuje że jest niedojrzała. Maciek powinien ją wywalić na zbity ryj albo przynajmniej ją ustawić do pionu, bo jest zazdrosna jak mała dziewczynka i kompletnie nie poważna. Puknęli się raz, po pijaku,a ta sobie już pewnie nie wiadomo co wyobraża i jakieś szopki odwala. Zdziwię się jeśli ten Maciek wybierze ją, a nie Joannę.

Faktycznie Dobrusia jest żałosna. Może to co zrobił Maciek nie było ok, ale sorry Winnetou! Ona zachowuje się tak jakby liczyła, że po jednej wspólnej nocy, następnego dnia Maciek przyniesie jej pierścionek, oświadczy się i pobiegnie do Urzędu Stanu Cywilnego zaklepać datę ślubu. Tak się nie zachowuje dorosła kobieta, tylko siksa czytająca Bravo, oglądająca telenowele i marząca o księciu na białym koniu.

Dobruśka przesadza, już nie moge strawic jej "mordy"! Wieczne pretensje, zamiast od razu porozmawiać to chodzi i rzuca piorunami. Jak juz wszystko mogłobyc fajnie, to dzwoni i szuka Macka, a potem biegnie znowu do niego z butelka wina. Nie ma nic gorszego niz wiecznie narzucajaća sie laska!

Mleczarnia dobrze jej powiedziała że jak Maciek jej powiedział że woli być sam, to znaczy że nie chce być z nią. W ogóle dobrze jej tam pocisnęła w tej rozmowie. Ta laska serio zachowuje się jak małolata i to do tego taka niezbyt rozgarnięta. Kolejne fochy, to narzucanie się i pretensje że on się niby bawi jej uczuciami - no comment.

Btw, jeszcze to sprzątanie...wielce obrażona królewna, bo musiała posprzątać parę garnuszków, umyć wannę i wynieść śmieci...takie rzeczy to ja robię w godzinę, a ona się z tym bawiła cały dzień. No ale przynajmniej się przekonała jak to jest fajnie, jak ktoś zostawia po sobie gnój.
Nie rozumiem jej dlaczego się wstawia za Jankiem i robi z siebie złodziejkę. Nie ogarniam jej.

Powiem Ci, że zachowanie Maćka jest w tym serialu jakieś absurdalne. Nie wiem gdzie ten facet ma mózg.
Pół biedy że powinien dawno tę bandę przygłupów i nieudaczników wywalić na bruk, bo to jego dom, a oni go traktują jak dozorcę alkoholika... Ale nurtuje Mnie inna sprawa:

Facet dzieciczy sobie duży dom w Warszawie i wynajmuje pokoje, żeby go utrzymać... Przecież to jest kompletnie nielogiczne. Dlaczego on tego domu nie sprzeda? Tym bardziej że dom w mieście, i to jeszcze w stolicy, zawsze wart jest kosmiczne pieniądze.

Maciek, jak wiesz, mimo własnego biznesu, pieniędzmi nie sra. Gdyby sprzedał duży stary dom blisko centrum wWarszawy to byłby to dochód bagatela przynajmniej 6 miilionów. A że to stolica, nawet dwa razy więcej. Facet byłby ustawiony do konca życia... Tymczasem on narzeka jakie to ma gowniane życie i wynajmuje odziedziczony dom bandzie miernot życiowych....

Wiem że to tylko głupi serial, w dodatku kolejny mna licencji niemieckiej i nie ma co się tu spodziewać logiki, ale taka głupota aż razi...

Właśnie bo to serial i dla tego.

No tak, ale telenowela, która jest reklamowana jako dokumentalizowana mogłaby mieć więcej realizmu niż "m jak mdłość" czy ta debilna "pierwsza miłość"

Nie trudno zgadnąć, że mnie ci cali lokatorzy też osłabiają. W jednym odcinku, Dobrusia powiedziała Maćkowi, że ludzie uważają że za bardzo się rządzi....we własnym domu! Myślę, ze dalszy komentarz na ten temat jest zbędny prawda?

A we wczorajszym odcinku też byli mocni. Maciek porusza kwestię tego, że ktoś ich okradł i trzeba coś z tym zrobić. A ktoś wypala z tekstem "Pogadajmy o tym jutro". Jak widać ich motto to "Mamy wyj*bane na wszystko".

Z kolei "mleczara", czyli Oliwia znalazła sobie sprytne wytłumaczenie " Śpieszę się do pracy". To jest jej wymówka na wszystko, szczególnie na wymigiwanie się od rozmów z Maćkiem na temat sprzątania i innych spraw dotyczących domu.

Te postacie to kolejna żenada... Przerysowane, mało realne... Nie wiem czy są wzorowane na swoich nimieckich odpowiednikach z Berlina, ale osobie, która pisała scenariusz, zabrakło wyobraźni, ikry...

Głupi Maciek, który mógłby od ręki zarobić miliony na sprzedaży domu i zmienić swoje g*wniane życie, ale tego nie robi i woli bandzie prymitywnych przygłupów go wynajmować.
Kompletna idiotka Dobrusia, która zachowuje się jak rozwydrzona nastolatka wychowana na czytaniu Bravo.
Mleczara, która pracuje w jakimś pubie i to jest sensem jej życia. Wszystkim doradza, wszystkich swata, a sama jest tępa.
Pusta jak dwudniowa szklanka po piwie znajoma Maćka (nie pamiętam imienia) - nudna i nieciekawa postać.
Nieudacznik i życiowa sierota Łukasz, który do niczego się nie nadaje poza pracą w fast-foodzie.
Ten nowy typ, który się wprowadził niedawno, też zapomniałem imię - wkurzający i bezczelny palant bez krztyny mózgu. Tylko zaliczanie tępych lasek go interesuje. Takich to się gnoi w prawdziwym życiu.
Lena, która jest zbyt naiwna by być wiarygodna.
I ta wytatuowana Marta, która kompletnie nic nie wnosi do fabuły, poza skradzioną bransoletką.
Mamy jeszcze barmankę Izę, której sensem życia jest dawanie d... facetom, którzy mają ją gdzieś.

Jedynie postać cwaniaczka Janka się broni i da się go lubić, chociaż ma długi i kradnie. Podoba Mi się jego spryt i lekkie chamstwo. Ze względu na jego wątek serial dostał ode Mnie oczko wyżej.

A tak na marginesie - zauważyłem że udzielasz się na forach wielu seriali, dużo ich oglądasz i krytykujesz - tak samo jak Ja... Uważam, że to Cię czyni wyśmienitą partnerką do dyskusji. ;)

Ta druga się popisała odpieła rower i koleś go zap..ił
Mieszkanko to niezły kołchoz

Ta kumpela Maćka ma na imię Joanna. Powiedział kiedyś, że Maciek zżył się z lokatorami. Coś w tym jest. I pokazuje, że koleś jest strasznie naiwny. Zżył się z ludźmi z których strony spotkało go tyle przykrości, tyle sobie nerwów naszarpał i jeszcze go nie szanują. Dla mnie to porażka.

Dzisiaj oglądałam końcówkę odcinka. Lokatorzy znów przechodzą samych siebie. Janek ukradł kasę za czynsz, branzoletkę a Dobrusia jeszcze go broni. I ma pretensje, że Maciek go wywalił. Ale i tak najlepsze były te wyrzuty, że Maciek traktuje ich jak gówniarzy i jak typowych lokatorów, gadka że mieli traktować się po partnersku jak przyjaciele a on wyskakuje z jakimiś regulaminami. Nie przyszło im do głowy, że zasłużyli sobie na takie traktowanie.

Hahaha te hasła w końcówce były boskie i Dobrusia, która przewodzi stadu. Prosze o usunięcie jej z serialu:))

" że Maciek traktuje ich jak gówniarzy i jak typowych lokatorów"

A jak ich ma traktować, kiedy właśnie tak się zachowują? Co ma im może jeszcze śniadania do łóżka przynosić i gacie prać? Tragiczni są.

Mleczarnia jest okropna. Wielka przewodniczka życiowa i Ciocia Dobra Rada. Śmiech na sali. Choć czasami uda jej się powiedzieć coś mądrego.

Łukaszek to tragedia ludzka. Jak można znać kogoś parę dni i deklarować wielką miłość i jeszcze wyjeżdżać z kwestią ślubu i dzieci? A ta Iza jeszcze mu dupy dała...

Ja też nie czaję, czemu Dobruśka broni Janka. I to całe stado broniące największego obiboka w kamienicy. Żenada.

Chyba po to żeby później móc narzekać jaka to ona jest biedna i pokrzywdzona.
Bronią go, a nawet nie wiedzą o co chodzi. Rozwaliła mnie Lena, która stwierdziła z pretensją, że Maciek ich traktuje jak zwykłych lokatorów...no a jak ich ma traktować? Nie ogarniam ich oczekiwań względem Maćka. Dla mnie to jest normalne, że jak się u kogoś mieszka to on dyktuje warunki i trzeba się do nich dostosować. I nie ma znaczenia czy to było w umowie czy nie. Bo umycie po sobie kubka, czy wanny, to jest już po prostu kwestia wychowania i kultury osobistej.

No właśnie kwestia wychowania i kultury. Ja z własnego doświadczenia wiem, że takie rzeczy i jeszcze gorsze dzieja sie naprawdę. Mieszkam juz jakis czas za granicą i temat " wynajmu" znam od podszewki.
Wracając do tematu to w tym serialu nie ma ani jednej fajnej osoby, najbardziej irytująca jest Dobruśka, ale Oliwia tez ja dogania, wiecznie do wszystkiego sie wtrąca:))

Dobruśka jest tak naiwna, że głowa boli. "Janek tylko pożyczył sobie bransoletkę Marty." Akurat. I to jej ciągłe trucie "Traktujesz nas jak zwykłych najemców a nie jak przyjaciół....udowodnij, że jest inaczej!". Porażka.

Do tego kolejny raz strzela focha i każe Maćkowi szukać sobie nowego pracownika do komisu. A on się tak z nią cacka.

I Janek i ta jego ckliwa historyjka o mamie. Ciekawe co lokatorzy zrobią, gdy dowiedzą się, że to ściema. Bo to że Maciek go wywali jest pewne.

A co do postaci, to jak dla mnie najfajniejszy jest Maciek, tylko jest strasznie naiwny.

Oj to sie będzie działo w następnym odcinku. Komis..........
Maciek niby OK, ale tez nie zachował sie w stosunku do Dobrusi fajnie:))
Hahahahaha ah ten Jancio....i znowu wpadł jak śliwka w kompot:))

Cycata nie dość że się wtrąca, to wszystko wie najlepiej. Teraz będzie mieć wyrzuty, bo ta jej przyjaciółeczka, niezłą suczą się okazała. Łukaszka mi oczywiście nie szkoda, bo to zwykły frajer jest. Laska w podskokach poleciała w ramiona tego typa, a potem jak ją kopnął w dupę, to zatrzepotała rzęsami i Łukaszkowi się od razu mokro zrobiło. Na co on liczył?

Dobrusia przechodzi ludzkie pojęcie. Nie dość że wzięła sobie urlop i przez ten czas pierdziała w kamienicy, to jeszcze do tego nie przyszła w dzień w którym ustalili, a teraz wyjeżdża że szuka innej pracy. I ten jej tekst że ona sobie nie życzy żeby Joanna się kręciła koło komisu, dopóki ona tam jeszcze pracuje - śmiech na sali.

Jeżeli chcą żeby Maciek traktował ich jak kumpli, to powinny zacząć go szanować i zacząć zdawać sobie sprawy z tego że są U NIEGO. Sprawa jest prosta.

Ja Janka("No bądźżesz pan człowiekiem, no" )nawet polubiłam. Oczywiście te jego ściemy, ta akcja z tą bransoletką itd. nie jest w porządku, ale on dla mnie jest jedyną postacią, która jakoś wzbudza mimo wszystko sympatię. On jakoś na tle ich wszystkich, nie wydaje się być taką papierową postacią jak na standardy takich produkcji. Mam nadzieję że nie zniknie z serialu. Zamiast niego to powinni wywalić choćby tą denną Martę, która KOMPLETNIE nic nie wnosi, a jej egzystencja kręci się w okół jakieś badziewnej bransoletki.

Maciek też jest całkiem ok, ale właśnie jest naiwny. Może nie tylko co naiwny, ale brakuje mu stanowczości choćby w stosunku do Dobrusi (widziałam w migawkach że w przyszłym tyg. zacznie się ostra rywalizacja między Dobrusią a Joanną - Maciek najlepiej by zrobił, jakby olał jedną i drugą), bo ta laska jest takim typem człowieka, który wszelki kontakt z sobą, będzie odbierać jako deklaracje miłości i bóg wie jeszcze czego. Maciek powinien albo powiedzieć jej wprost co i jak albo całkowicie się do niej zdystansować.
Plus zamiast się "kumplować" z nimi to powinien pokazać kto tu rządzi. Oczywiście, nie mówię że ma z nimi nie być w dobrych stosunkach, chodzi mi o to żeby po prostu nie dał sobie włazić na łeb.

I jeszcze tak na koniec - oni tam wszyscy są jacyś mało kumaci. Jak można się nie domyślać że Janek ukradł kasę i bransoletkę, bo potrzebuje hajsu na opłacenie czynszu?

Ale z tych migawek to ja wywnioskowałam, że Joasia za tego młodego modela sie weźmie albo będzie robić tylko takie akcje, żeby wzbudźić zazdrość u Maćka.

Jeżeli to drugie to stoczy się do bardzo niskiego poziomu.

Nie. Joasia namówi tego modela, czyli Piotrka by uwiódł Dobrusię. A z migawek które widziałam, wyglądało, że Maciek będzie zazdrosny.

aha, no faktycznie tak będzie:))

Jestem tylko ciekawa czy lokatorzy wymuszą na Maćku by zostawił Janka w domu czy nie.

Jestem pewna , że Janek zostanie.

Lena i Dobrusia biją wszelkie rekordy beznadziejności.

Dobrusia strzela focha na Maćka i wychodzi bo Joanna przyniosła obiad do komisu.

Najlepsza jest jednak Lena. Nie dość, że najwidoczniej wybaczyła Sebastianowi to jeszcze mu pomaga. Żeby nie miał problemów, przez stracony towar.....porażka. Wpadła do komisu i zaczęła robić Maćkowi wyrzuty, że spuścił maryśkę w kiblu i biedny Sebastianek ma przez niego problemy......Ohhh jaki podły jest ten Maciek, bo kazał Lenie zadzwonić na policję.....no comment :/ A najlepsze jest to, że oczekiwała, że Maciek mu pomoże i da kasę za stracone zioło.

Myślicie, że Dobrusia bedzie z Maćkiem?
Wątek z Sebastianem w ogóle pomijam, jest dla mnie zbędny.

Oj usmialam sie dzisiaj: No mów Jasiu, no mów...

Nie wiem, czy będą razem. Ale po tym wszystkim Maciek musiał by byc skończonym debilem by z nią być.

I jednak nie jest z Maćkiem.