Zaciekawił mnie motyw listów w pierwszym odcinku drugiej serii. Nie do końca zrozumiałam, co
mówi o nich Fergusson. Czy jest ktoś w stanie wyjaśnić mi o co chodzi?
Mi się wydaje, że Fergusson będzie sobie pogrywać z Franky. Ta póki co nie jest chętna do współpracy, a ona jako naczelnik miała okazję przeczytać te listy i były to listy miłosne do Davidson. W więzieniu Franky niby jest twarda, nikogo się nie boi etc., ale jak widać ma jakieś uczucia, więc nowa szefowa może to jakoś wykorzystać. Ogólnie nowy sezon zapowiada się ciekawie. :)
Hm. No tak się domyślałam że to może być coś w tym stylu. Ogólnie to bardzo ciekawie się zaczęło więc liczę że nie spuszczą z tonu. Scena Franky i Kim mnie rozwaliła. Tak właściwie to było dziwne tak bez żadnego wyjaśnienia ani wprowadzenia. No ale ro uroki Wentworth :D a jak patrzycie na to co zrobiła Franky Bei? Ja uważam że to było potrzebne. W końcu to więzienie i trzeba się wziąć w garść ;) mam wrażenie że Erica pojawi się w którymś momencie. Nie wiem może tylko chcę żeby tak było ale mam takie jakieś przeczucie :D
Jaka scena, "łóżkowa"? Czemu dziwna, przecież są razem? Choć już nie na długo ;-) Serial zaczął się nieźle, oby tak dalej.
Swoją drogą fajny był ten serial kiedyś na Polsacie :) http://www.filmweb.pl/serial/Wi%C4%99%C5%BAniarki-1979-114768
Ta cała scena to według mnie efekt manipulacji Fergusson. Po zabiciu Jacks, Franky jakby samoistnie przejmowała władzę w więzieniu, a widząc stan Bei nie martwiła się o swoją pozycję. Zresztą w 1 sezonie jakoś jej nie zależało, aby tam rządzić. :P A podczas drugiej rozmowy widać jak naczelnik ją podpuszcza, więc tak na zaś pokazała wszystkim, że tu rządzi. No i pod koniec odcinka Bea jednak wyrzuca te tabletki, więc może być ciekawie. :D No wątek Ericy mogliby jeszcze pociągnąć :)
Tak, "łóżkowa", ale w takim sensie, że odniosłam wrażenie, że to była kwestia "wyżycia się" niż czystej sceny łóżkowej. Nie pasowało mi to do ich relacji. Ale może to tylko moje jakieś dziwne przemyślenia :D Jak drugi raz oglądnęłam to wydaje mi się teraz, że to jakby odreagowanie na prowokację (?) Fergusson.