PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119350}
5,5 30 365
ocen
5,5 10 1 30365
4,0 3
oceny krytyków
Wiedźmin
powrót do forum serialu Wiedźmin

Po tej szmirze jaką zaprezentował Netflix z prawdziwym wzruszeniem powróciłem do naszego świetnego polskiego serialu. Tyle było śmiechów, a okazuje się, że Wiedźmin Neflixa przy polskim serialu to gówno. Ostatnio czytałem po raz trzeci czy czwarty opowiadania i przy niektórych fragmentach miałem przed oczami sceny z polskiego serialu. Owszem, jest sporo różnic, zmian scenariuszowych w polskim serialu względem opowiadań, ale to co zrobił Netflix to totalna porażka! Nic nie trzyma się kupy, opowiadania wyzute są z najważniejszych cech i pozbawione pierwotnego sensu i przekazu. Praktycznie od początku twórcy już jadą z wątkami z Pięcioksięgu.

Polski serial przy Netfliksowym tworze to arcydzieło, które dobrze się ogląda. Jest klimat, dość wiernie przedstawione opowiadania, niektóre sceny kropka w kropkę wzięte są z kart książek. Różnice są widoczne szczególnie w trakcie trzech pierwszych odcinków: w dwóch pierwszych mamy przedstawioną młodość i szkolenie Geralta, a w trzecim zmienione opowiadanie "Miecz przeznaczenia", gdzie zamiast Ciri mamy Morenn. Później większość opowiadań została przedstawiona bez zarzutu. Pod koniec ponownie mamy kilka nieścisłości: masakra w Ellander, jednak jako zamknięta całość serial zachowuje klimat opowiadań. Do wymysłów scenarzystów polskiego serialu obok maskary w Świątyni Melitele w Ellander można by dodać wątek Gwidona/Falwicka, wiedźminów - renegatów, kobiety wiedźminki, wiedźmiński kodeks (w książkach niby się pojawia, ale Geralt przyznaje, że sam go zmyślił), aseksualność wiedźminów, Vesemira kapłana, czyli generalnie jak napisałem wcześniej głównie to co pojawiło się w dwóch pierwszych odcinkach. Lecz nadal to jest nic w porównaniu z tą abominacją stworzoną przez Netflix. Wątek Falwicka nawet się sprawdza, bo wprowadza do polskiego serialu pewną ciągłość i jakiś wątek, który trwa od początku do końca.

Od początku też widz może się przekonać, że to nie jest jakaś szczegółowa historia Geralta i między kolejnymi odcinkami mogą mijać nawet lata. Gdy w czwartym odcinku o polowaniu na smoka Geralt spotyka Jaskra i Yennefer to widać, że już się znają i są między nimi jakieś relacje. To jest fajne, bo opowiadania też były mocno wyrywkowe, to były jedynie niewielkie fragmenty życiorysu Geralta. I chociaż w samych opowiadaniach mamy opisane sytuacje w których Geralt poznaje Jaskra i Yennefer to w polskim serialu wprowadzono ich całkiem fajnie. Od początku czuć tą chemię między Żebrowskim i Wolszczak, Zamachowski jako Jaskier też się sprawdza. W netfliksowym serialu Jaskier jest tylko przygłupim towarzyszem Geralta, który czepił się go jak rzep psiego ogona i śpiewa słabe pioseneczki. W polskim serialu ich relacja jest dużo głębsza i czuć przyjaźń między nimi.

Twór Netflixa to jest groch z kapustą, pozbawiony klimatu z dużą dawką politpoprawności i fantazji scenarzytów. Czarodzieje z tego serialu byli jacyś dziwni. Dziwaczny jest styl magii jakiego używają magowie. Zamiast teleportować się do Sodden to płyną sobie łódeczką. Po wypuszczeniu jednego fireballa ginęli, WTF?! I ta scena kiedy jakiś gość obdziera ze skóry Calanthe, je tą skórę, a potem Fringilla wypruwa mu flaki i wróży z nich położenie Ciri. Co to ma być?! W książkach magowie byli raczej w standardowy sposób przedstawieni. Tak samo Nilfgaard przedstawiono jako jakichś sekciarzy, tymczasem to było normalne państwo, które podbijało inne państwa. Ten doppler też był doje*any. Bitwa o Wzórze Sodden to naplucie w twarz fanom opowiadań. Kilku magów, trzech wieśniaków, oto cała bitwa! Magowie ginący po wypuszczeniu fireballa to jest to! Tak samo jest z większością elementów. Przez serial przebrnąłem z bólem, często zasypiałem w połowie odcinka i musiałem się cofać. Jedyne plusy to niektóre sceny walki z Geraltem w roli głównej jak np. w Blaviken, chyba najlepsza scena w serialu, choć z drugiej strony w polskim serialu została ona przedstawiona wierniej z opisem: na targu był tłum ludzi, dwóch przeciwników Geralta wpadło na siebie, jeden wpadł na stragan z rybami, a Renfri próbowała omotać Geralta suknią, a gdy już leżała to ukrywała w drugiej ręce sztylet. Ot, szczegóły. Sam Cavill widać, że starał i niektóre efekty specjalne też są ok. Ale reszta? Leży i kwiczy. I jeszcze ten Jaskier z popowymi pioseneczkami... Paaanie, ić pan fchuj!

ocenił(a) serial na 7
sebogothic

Skończyłem oglądać i smutno mi. Szkoda, że serial nie jest dłuższy. Jak kończyłem netfliksową szmirę to było mi niedobrze i czułem ulgę. Jedna z lepszych ról Żebrowskiego, on nie grał Geralta, on nim się stał. Naturalnie wyglądał w tym swoim ubiorze, później w obszernym czarnym płaszczu z białymi włosami, na koniu. Świetna jest scena kiedy spaceruje sobie po śniegu w świątyni Melitele a Ciri rzuca w niego śnieżkami. Cavill wygląda jak cosplayer z Comic Conu w peruce. Także pod względem zachowania, Cavill zachowuje się jak pozer, który chce być takim badassem aż za bardzo. Żebrowski jest naturalny. Jego Geralt wciąż filozofuje, zastanawia się czy jest mutantem czy człowiekiem. Polski serial ma jakąś głębię w porównaniu do netfliksowej wydmuszki, która nie wywołuje żadnych emocji, chyba, że zażenowanie i złość, że tak skrzywdzono pierwowzór.

ocenił(a) serial na 10
sebogothic

Wiedzmin od Netflixa to jedna wielka papka hollywodzka.Slabe to i nie da sie teog normalnie ogladac.
Wiedzmin polski byl bardzo dobry mimo ze smok super slaby ale czego sie spodziewac po polskich efektach ;].Uwielbiam ten klimat i samego Zebrowskiego ktory juz zawsze bedzie najlepszym Wiedzminem ever.

ocenił(a) serial na 7
sebogothic

Oczywiście nie można też nie wspomnieć o cudownej muzyce Grzegorza Ciechowskiego: https://www.youtube.com/watch?v=U7foWl7cCWY
Ma niewątpliwy wpływ na klimat serialu i mocno zapada w pamięć. Z Wieśka od Netfliksa nie pamiętam żadnej nuty, serio. Ballady Jaskra śpiewane przez Zamachowskiego są świetne w przeciwieństwie do tego śmiesznego Toss A Coin To Your Witcher netfliksowego Jaskra i innych jego żałosnych popowych pioseneczek.
Ja chcę więcej Wiedźmina z Żebrowskim... : /

ocenił(a) serial na 10
sebogothic

muzyka to prawdziwe arcydzielo

ocenił(a) serial na 8
sebogothic

w polskim są różnice ale jest klimat i główny rdzeń jakim jest zestawienie klasycznego fantasy, baśni i mitów z brudem i cynizmem życia, oraz nieładnymi prawdami o ludzkiej naturze. poza tym jest jakaś dojrzałość scenariusza i dialogów oraz realizm świata. netflix pomimo iż ma speców i masę szmalu to ze swoją produkcja leży i kwiczy.

sebogothic

Ty chyba żartujesz. Netflix przynajmniej miał wizję na ten serial natomiast Pan Brodzki zrobił to na odpi.....

ocenił(a) serial na 8
Igi1997

hahaha XDDDD.... tak płakałeś nad "hejterami" opluwającymi paździerz od "szitflixa", kazałeś im nawet wynosić się, aż cię nawet zacytuję "Wszyscy trolle, antyfani. Wypieprzajcie stąd." a sam przyszedłeś pisać sobie tutaj, no ciekawe, nie powiem :)

ocenił(a) serial na 3
sebogothic

". W netfliksowym serialu Jaskier jest tylko przygłupim towarzyszem Geralta, który czepił się go jak rzep psiego ogona i śpiewa słabe pioseneczki." Nie powiedziałbym, że słabe pioseneczki, ale rzeczywiście na wybitnego barda i poetę to za mało. O ile dobrze pamiętam, to właśnie tak wyglądał początek przyjaźni między Jaskrem a Geraltem, może oprócz tego, że Geralt mu nie przyłozyl. Jaskier standardowo uganiał się za jakąś spódniczką i zdaje się bracia dziewczyny chcieli go obić. Wtedy nawinął się groźnie wyglądający Geralt, więc Jaskier się go uczepił, żeby tamc i bali się do niego podejść. A że z Geraltem jako odmieńcem nikt nie chciał gadać, to zaakceptował towarzystwo kogoś, komu to nie przeszkadzało.

Moim zdaniem netflixowy Jaskier jest lepszy. Ma w sobie tę energię, witalność, przez co bardziej wiarygodnie wypada jako podrywacz, uwodziciel. Co prawda brakowało mu dojrzałości, jaką książkowy Jaskier też się wykazywał, ale tylko czasami, Jak to podsumował Dijkstra, Jaskier ma 35 lat, wygląda na 25, a zachowuje się, jakby miał 25. I życzenia wypowiedział takie, jak w opowiadaniu. Zamachowski to wybitny aktor, ale nie wyobrażam go sobie właśnie w tych komicznych scenach z Jaskrem, jakich w książkach było sporo. On raczej by pasował jako taki Jaskier 20 lat później, z sentymentem wspominający czasy swojej młodości. Tzn. chciałbym, żeby facet o takiej aparycji i w tym wieku przyciągał kobiety jak magnes. Sam teraz jestem w takim wieku i sylwetki osy nie mam. Także chciałbym, zeby tak było, ale nie jest.

ocenił(a) serial na 8
kinomanpl

to co smrodliwie "wy-pierdział" netflix przeminie bardzo szybko, jak "pierd puszczony na wietrze". o "naszym" polskim serialu pamiętamy do dziś... choć minęło 20 lat. wniosek prosty, serial brodzkiego może nie był idealny ale w przeciwieństwie do netflixowego był "jakiś" :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones