jeden do gotowania, drugi do sprzatania, trzeci do podcierania dooopy i na koniec okazuje sie iz nie ma ani jednego do spalenia domu !!! haha co za jelopy, a najlepsze jest to ze tacy naprawde sa, co do jednego.
Raz, dwa, trzy, podpalisz chałupę ty :D
I tak i nie to że nie spalili tej farmy to jest pokazane jak życiem rządzi paradoks.
No trochę racji. Tak jak powiedział policjant w filmie. Super zaplanowana akcja, dopięta prawie pod każdym względem, a brak wykończenia. Bo się nie chciało rękawiczek założyć, bo się nie chciało worków schować, bo swoich prywatnych rzeczy z kibla nie wyniosło. Porażka. Masa ludzi latających w kółko i nikt nie wiedział w sumie co ma zrobić.