Scena z obcięciem jaj to już była przesadna brutalność. Koleś już i tak umierał. Nie wiem jaki cel był w tym ze strony twórców. Ukazanie jakże modnego ostatnio obrazu "kobiety władczej, eksterminatorki męskiej rasy''? Feminizm rządzi!!! Brakowało tylko jeszcze graficznego pokazania w szczegółach, chociaż nie wiem, może w wersji na europę będzie bo nie jest nigdy cenzurowana tak jak amerykańska. Serial staje się coraz bardziej politycznie poprawny, ich też to dosięgło niestety. Wątek z niewolnicami, nie ma murzynki, to będzie azjatka. Jak miło. Lewackie tango na całego! Multikulti w czasach Wikingów. W sumie dzisiejsza Skandynawia też nie lepsza :D
Zdecydowanie nadinterpretujesz scenę ucięcia jaj... Ja oglądając tę scenę nie pomyślałem o żadnym feminizmie, a jedynie o okrutnej zemście. Niektórzy już wszędzie widzą spiski... Chociaż azjacka niewolnica to rzeczywiście idiotyzm.
Dlaczego idiotyzm? Skośnooka niewolnica nie była może często spotykana, ale nie było to niemożliwe... Jeśli Ci powiem, że Mieszko I podarował Ottonowi III wielbłąda... Też uznasz to za idiotyzm?:)
Bliski wschód z wielbłądami jest jednak bliższy niż Daleki wschód, jak sama nazwa wskazuje ;) Szczególnie, że mówimy tutaj o czasach, gdy europejscy kupcy jeszcze nie wędrowali tak daleko. Już lepszym wytłumaczeniem byłaby jakaś mutacja genetyczna...
P.S.
Teraz pomyślałem o tym, że może ona się wywodzić od Awarów, którzy pochodzili z azjatyckich stepów i walczyli z Frankami. Więc nie jest to aż taka bzdura.
Jeśli Ci powiem, że Mieszko I podarował Ottonowi III wielbłąda... Też uznasz to za idiotyzm?:)
XXXX
o wielbłądzi NIC nie słyszałem
ale młody Otton III przyjaźnił się z... Bolesławem Chrobrym...
Że tak powiem: bez jaj :D Ja to odebrałam tak, że to była jej zemsta na nim - a że dorwała akurat ten atrybut? No cóż, podejrzewam, że pan Wąsaty będąc napalonym na Laghertę narzucał się jej, albo uzależniał swoją pomoc jej od jej errr uległości, jeżeli wiesz co mam na myśli. Po prostu myślę, że on ją szantażował w jakimś momencie żądając zapłaty w seksie, który się odbył (nie pamiętam dokładnie ostatniego sezonu), lub miał się odbyć.
Jeżeli kobieta odcinak facetowi penisa, to - jeżeli nie mam do czynienia z psycholką - jest chyba oczywiste, że chodzi o rewanż za wymuszony seks.
Proponuję na przyszłość, zanim oburzysz się na zachowanie jakiejś kobiety (nawet fikcyjnej) i popełnisz taki wpis jak powyżej, poświęcić chwilę zadumy, dlaczego jakaś pani zachowuje się tak strrrrrrasznie brzydko i nie fair wobec przecież zacnego pana. Bo wiesz, może mieć swoje powody i tobie nic do tego :)
Swoją drogą fakt, że jego sprzymierzeniec robi go w lolo i zabija zwabiając w pułapkę jakoś nie robi na tobie wrażenia, za to jak mu kobita obcina siusiaka to już FEMINISTYCZNY SPISEG? Czy jakby to Kalf obciął mu wacka czy również zapłonęłoby twoje święte oburzenie? :D
"zaczęcie"..... to prowokacja czy świadome upośledzenie leksykalne?
Czy odcinek był słaby?
-Jaja ucięte?... ucięte...
-Rollo ztrolował princesse?..... ztrolował...
-Ragnar zachwyca repertuarem mimiki twarzy..."50 Twarzy Ragnara"
Ulubiona scena: Rollo trolujący Princesse
Po wszystkich trailerach 4 sezonu spodziewałam się czegoś lepszego. Kurde cały czas miałam nadzieje że Rollo ma jakiś niecny plan i nadal jest wierny Ragnarowi, że jak tylko wrócą do Paryża to beda mieć przewage, bo Rollo ma wtyki i bum Paryż zdobyty! Ale po pierwszym odcinku troche zwątpiłam, no chyba że zabijając swoich ziomków stara się zdobyć zaufanie Paryża, nie wiem co o tym sądzić.
Jak dla mnie dobry początek 4 sezonu.Sytuacja z Flokim nie do pozazdroszczenia,ale moim zdaniem słuszna za to co zrobił Athelstan-owi.
Rollo coraz bardziej zadomawia się we Francji udowadniając występkiem pod koniec odcinka po czyjej jest stronie(póki co).
Co do księżniczki sądzę,ze z biegiem czasu zaakceptuje Rollo...
Ragnar chyba powraca do łask(oby)
Pzecież Paryż juz został zdobyty... czyż nie? Podstęp z "niby pogrzebem" Ragnara
zawsze mogą wrócić i znów go zdobyć czyż nie? tym razem z większą łatwością, bo mogliby mieć pomoc wewnątrz-Rollo, ale to tylko moje spekulacje ;)
Też myślałem od pierwszych minut że będzie jakiś podstęp z Rollo. Ale teraz myślę że większość tak myślała i może dobrze że tak nie jest bo nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki i było by to zbyt przewidywalne, a tak to mamy coś do rozkminy jak to sie potoczy
Ja nie bardzo rozumiem tę akcję z Rollo. Dostał intratną propozycję w zamian za swoją "armię" i usługi obronne przed Ragnarem. Skoro wyrżnął swoich braci, to czym on zamierza bronić Franków? Swoją charyzmą? Czy jak? W sumie, jest teraz niepotrzebny dla Franków i mogliby go po prostu usunąć. Czy ja czegoś nie widzę? Rozumiem, że może próbować zdobyć księżniczkę i na dobre zadomowić się u Franków. Ale chyba stracił swoją kartę przetargową? Pomijając ten dziwny zabieg, podejrzewam, że księżniczka wkońcu ulegnie Vikingowi i razem przejmą władzę, albo jakoś tak. Obecny król to słabiak.
Rollo zabije Wikingów swoim francuskim. A tak na serio, to na tę chwilę najlepszym wyjściem Francuzów jest zabicie Rollo i zrobienie z królowej młodą wdówkę, bo nie wiem co sobą teraz przedstawia. Taktyki Wikingów nie zdradzi, bo jak widać Ragnar za każdym razem wymyśla inny styl walki, więc Rollo nie ma teraz nic do zaoferowania.
Tadam mało wiele prawdopodobna historia rollo https://en.wikipedia.org/wiki/Rollo
W dużym skrócie dla tych co średnio ogarniają angielski. Rollo prawdopodobnie obroni Paryż przed Ragnarem. Spłodzi z księżniczką syna Williama I Longsworda (który jest prawdopodobnie praprzodkiem Wilhelma Zdobywcy pierwszego króla całej anglii) oraz zostanie pierwszym władcą Normandii. Słowa tego jasnowidza od wikingów zdają się to potwierdzać "...Gdybyś wiedział jaki los przyszykowali dla ciebie bogowie tańczyłbyś nago na plaży..." czy jakoś tak nie pamiętam co do słowa :-P
Tak, czytałem to już wcześniej. Ciekawe jak bardzo się 'powzorują'. Tylko mnie zastanawia Frankowskie podejście. Dlaczego dalej będą go trzymać, skoro wyrżnął swoją kartę przetargową. Może po tej akcji córusia stwierdzi, że on nie taki zły.
Według mnie tych kilku Vikingów to nie była karta przetargowa. W każdej chwili mogli się zbuntować a na to rollo nie mógł sobie pozwolić. Myślę że Paryżanie bardziej boją się powrotu Ragnara bo jak by nie patrzeć to właśnie on zdobył Paryż dzięki swojemu sprytowi. Po prostu myślą że Rollo zna nieco taktyki swojego brata i w sumie to pewnie mają rację skoro historycznemu Rollo faktycznie udało się obronić Paryż. A księżniczka jak na moje oko to już w czasie nocy poślubnej była zawiedziona że "potwór" jednak jej nie "zdobył" :-D ha ha
Ja słabo ogarniam angielski, więc nie wyczytałem w tej angielskiej wikipedii by Rollo miał współpracować z Francuzami i bronić Paryża przed kimkolwiek. Tłukł się z nimi cały czas. Owszem dostał Normandię stając się lennikiem Karola (nie musiał dostać, bo został pokonany przez niego w bitwie), ale miał bronić Karola nie przed wikingami, ale przed innymi Francuzami.
Oczywiście twoje przewidywania co do rozwoju sytuacji w serialu są bardzo prawdopodobne, ale nie wiem jaki związek mają z wikipedią.
Zabicie Rollo mogłoby się opłacić Frankom, ale z drugiej strony, żywy wciąż może się przydać. W końcu zna wikingów od podszewki i dostarczy dużo przydatnych informacji. Do tego nie ma ryzyka, że zdradzi swoich nowych sprzymierzeńców, ponieważ Ragnar i spółka nie wybaczą mu masakry swoich pobratymców. Rollo to człowiek, który jako przyjaciel może być jeszcze użyteczny, więc nie dziwię się utrzymaniu go przy życiu przez Franków. Poza tym, doprowadził już do unicestwienia jednej armii wikingów, więc poniekąd udowodnił swoją wartość ;)
No ciekawe jak to rozegrają. Z jednej strony mogą podążyć za faktami historycznymi, ale podejrzewam, że większość oglądająca ten serial już się z nimi zapoznała i raczej zrobią coś bardziej zaskakującego. Ale... kto wie.
Zdrady Rollo są już zbyt przewidywalne, a co za tym idzie nudne... miałam nadzieję ze tym razem minie chociaż troche czasu jego bycia reprezentantem Ragnara w Paryżu zanim znowu sie wypnie na brata. Całość odcinka oceniam na na 7, bo spodziewałam sie jakiegoś mocniejszego akcentu np. smierci Flokiego
Jak dla mnie dobry odcinek. Podobało mi się użycie kusz i to dwukrotne! Zgadzam się ze zdaniem reszty, scena z ucięciem jaj niepotrzebna. Żal mi było trochę tego gościa, mimo wszystko. I racja, Rollo staje się zbyt przewidywalny.
Odcinek w ogóle nie trzyma się kupy. Frankowie zawarli pakt z Rollem, żeby razem z nimi walczył przeciwko Ragnarowi, po czym wszystcy wikingowie zostali zabici.. Nie widzę od tego momentu żadnego pożytku z Rolla i nie miałbym nic przeciwko gdyby zginął w kolejnym odcinku. Motyw z Flokim również dosyć słaby, mam nadzieję że wyjdzie z tego cało :)
Wikingowie i tak nie chcieli walczyć za Rolla i jego nowy tytuł. W kolejnych odcinkach powinni wyjaśnić w jaki sposób Rollo będzie pożyteczny dla Franków. Flokiego ewidentnie trzymają przy życiu ze względu na sympatię widzów do niego. Chociaż kto tam wie, może bogowie mają wobec niego jakieś plany?
Miałam nadzieję, że Rollo tak nie załatwi spraw, a jednak... Wydaje mi się, że Floki jest zbyt cenny dla Ragnara, żeby go zabić. Za to ktoś powinien wykończyć Aslaug :)
Po śmierci A. straciłam serce do tego serialu. A denne rozpoczęcie 4. sezonu jeszcze mnie w tym przekonaniu utwierdziło.
- początek z wrotami do Valhalli kiczowaty od strony technicznej. Bardzo słabo to wyglądało.
- w Kattegat jakoś smętnie. Bardzo dobrze, że Bjorn uwięził Flokiego, ale nie zmienia to faktu, że synalek Ragnara to wielki hipokryta. Może zrozumiał swój błąd, próbując odczytać mapę. Athelstan na pewno by pomógł, a tak pupa.
- w Hedeby jeszcze nudniej. Nawet nie pamiętam, kim był ten cały Ejnar. Lagertha jako silna babeczka utytłana w krwi - to już się robi nudne. Na mdłego Kalfa to mi szkoda klawiatury.
- Świetnie, że Ragnar dobrzeje, bo on jeszcze ciągnie ten serial. On, Egbert i - o dziwo! - Rollo z Giselą. Ta parka i wątek frankijski to najciekawszy motyw pierwszego odcinka. Nawet Polańska wypadła bardzo fajnie, a Rollo był zabawny. Choć zdradziecka świnka z niego.
- motyw ze skośnooką niewolnicą mało prawdopodobny, choć Frankowie toczyli ponoć w tym czasie jakieś wojny z Azjatami, więc mogę przymknąć na to oko. Na co oka przymknąć nie mogę to fakt, że planują nią zastąpić Athiego. Nie, nie, i jeszcze raz nie!
A mi się odcinek podobał. Rollo z księżniczką był świetny. Ragnar z dziećmi swoimi również:
- Obudziłeś się, ojcze!
- Nic nie umknie twojej uwadze, Ubbe.
I myślę, że kobietą, co to Seer o niej powiedział, że będzie rządzić Kattegat, jest córka Bjorna. A wy jak uważacie?
Odcinek zaczął się dobrze od sceny z wrotami do Valhalli z odgłosami ucztowania itd. Ale potem tak troszku nudnawo było. Aczkolwiek poprawnie.
Zadziwił mnie Rollo swoim zachowaniem wobec pobratymców. Choć w sumie czy powinien? Już raz wyrżnął swoich (Arne!)w bratobójczej walce w imię swoich chorych ambicji.
W sumie to chyba najbardziej podobały mi się dziecioczki Ragnara i król Francji.
Pierwszy odcinek bez fajerwerków i większych emocji. Ragnar jak zwykle świetny - kalkulujący i charyzmatyczny. Zabawne są jego rozmowy z synami. Podoba mi się coraz bardziej narastający konflikt z Aslaug - niby nic się nie dzieje, ale wszyscy widzą że jest coraz gorzej a napięcie rośnie. Aslaug cos knuje z azjatycką niewolnicą - pytanie tylko co - chce żeby otruła Ragnara czy coś w tym stylu? Przygody Rolla we Francji są z definicji świetnym wątkiem przez kontrast kultur i humor (Rollo dający znać na migi posłańcowi że go nie rozumie). No i pierwszy wielki wtf tego sezonu: wybicie prze Rolla wszystkich Wikingów pozostałych z nim we Francji. Jak serial który chce być ambitnym poważnym serialem historycznym może serwować coś takiego. To uwłacza inteligencji widza. Przecież wiadomo jak to historycznie mniej więcej wyglądało: Francuzi przekupują grupę Wikingów żeby osiedlili się we Francji i walczyli dla nich. Rollo był przywódcą tej grupy, ale pewnie jego najważniejsi ludzie też dostali tytuły szlacheckie i ziemie oraz posiadłości. Na pewno wszyscy Wikingowie (od najważniejszego po tych mniej ważnych) zostali bo polepszyli swój byt - dostali wygodniejsze, dostatniejsze i łatwiejsze życie. Więc nie mieli powodu buntować się przeciw Rollo i jego decyzji, bo sami też tak zdecydowali i bardzo skorzystali na tej decyzji. Przecież to są podstawy. Każdy średnio inteligentny przywódca przewidziałby taki obrót sytuacji. A Rollo wybijający swoich ziomków i zostający bez wojska.. Tragedia jak wielu z Was już zauważyło. Totalny debilizm. Jest w tej sytuacji prawie bezwartościowy dla Francuzów - nawet jeśli chodzi o taktykę - ile jest im w stanie pokazać na migi, jak bedzie w stanie przewidzieć zmienne taktyki Ragnara?
Acha, scena z Lagerthą obcinającą co nieco swojemu wrogowi była obrzydliwa. Ale sama scena z Kalfem wybijającym dla Lagerthy pół wioski była zaskakująca i ciekawa, chociaż bardzo brutalna (ale czemu ja narzekam, przecież wiem co to za serial ;)). Decyzja Bjorna żeby pojść sobie przeżyć zimę w dziczy (w norweskich górach może być ok -30 C zimą) jest moim zdaniem głupia i praktyczni wikingowie, walczący przez wieki żeby przeżyć w trudnym klimacie, nie byliby pod wrażeniem że ktoś bez powodu tak głupio naraża życie (w końcu tyle czasu zajmuje urodzenie i wychowanie wojownika rozmiarów Bjorna ;) ). Może Bjorn chce w ten sposób odkupić swoje złe decyzje.. Ale wciąż jest to dla mnie głupie jeśli chodzi o ten okres historyczny i ten naród