Jak wrażenia po odcinku? Jakie emocje wywarła u Was śmierć Ragnara? Przyznam szczerze że u mnie bez wzruszeń mimo że to ważna dla mnie postać. Śmierć budowana od bardzo dawna, pewnie to jest powód. Trzeba przyznać że mimo tego, że Ragnar od dłuższego czasu nie był już tak ciekawą postacią dla większości - to postać która przeszła jedną z najciekawszych przemian jakie widziałem od dawna. Koniec epoki Ragnara to nowy początek serialu, jak się na to zaopatrujecie? Jak Wasze nastawienie na następne odcinki?
Strasznie przeżyłam śmierć Ragnara... Kochałam go od początku i dalej kocham będzie mi go cholernie brakować.. Łzy popłynęły chociaż wiedziałam że stanie się tak jak z prawdziwym Ragnarem to było nie uniknione. Mimo wszystko będzie pustka bez niego.. Travis zagrał go genialnie i chyba do końca życia pozostanie Ragnarem :) Mimo że Ragnara już nie będzie bed dalej oglądać i ciekawa jestem co stanie się z Kattegat i z jego synami. Jaki los spotka Lagerthe oraz Rollo no i oczywiście co z Flokim
Już w którymś wątku to pisałem, ale się powtórzę :)
Ogólnie myślałem że jego śmierć bardziej mną wstrząśnie, ale tak jak wspominałeś - długo byliśmy na to przygotowywani. Gdyby to było w drugim sezonie, gdzie był w sile wieku to co innego. Tu natomiast był cieniem samego siebie, zaniedbany, nie mógł znaleźć sobie miejsca i co najważniejsze - sam tego chciał.
Ja natomiast wciąż liczę, że Ragnar mimo wszystko trafi do Valhalli.
Zastanawiam się, po co była scena w 1 odcinku 4 sezonu jak bramy Valhalli się przed nim zamykają.
Chciałbym, żeby jeszcze raz to było pokazane, tylko tym razem zostanie wpuszczony. Tam powitają go przyjaciele
z dawnych lat z kuflami w ręku :)
Pewnie dlatego się przed nim zamknęły aby dać mu znak że to jeszcze nie ten czas, że jeszcze musi coś zrobić. Teraz na pewno się otworzą :)
raczej nie trafi. sam powiedział, że nie wierzy w żadnych bogów, a gdyby miał prawo wyboru i jednak uwierzył w życie po śmierci, i miał taką możliwość, to poszedłby raczej za Athelstanem, a on to już na pewno nie jest w Valhalli...
Nie wiem jak jest dokładnie z Valhallą, ale czy można tam trafić nie wierząc w nią? :) Być może tak. Pojawiło się dużo znaków: nieudane samobójstwo Ragnara (jak próbował się powiesić na drzewie niczym Odyn. Pojawiły się wtedy kruki, jego symbol), jak wieźli Ragnara do króla Aelli (pojawiający się jasnowidz - "wysłannik" bogów), w końcu scena jak zamykają się przed nim wrota Valhalli. Musiało to mu dać do myślenia. Ragnar był rozdarty, ale może gdzieś w głębi jednak którąś ze stron wybrał. A wygląda jakby Valhalla trochę się o niego upominała...
o tym wie tylko Ragnar,gdzie ostatecznie trafił... ja mu życzę, by spotkał TAM Athelstana.
No chyba że to jeszcze pokażą - tak ja pokazywano że go nie wpuszczono do Valhalli :)
Ja znowu mu kibicuję żeby trafił do Valhalli i spotkał tam swoich poległych znajomych.
Pozdrawiam :)
A więc oboje życzymy Ragnarowi tego samego - Zaświatów - choć na dwóch różnych biegunach (choć może Valhalla i Niebo Athelstana, to jedno i to samo, ale inaczej nazwane : ) )
również pozdrawiam
[ostatnie 2 odcinki 10/10]
Moim zdaniem Ragnar koniec końców trafił do Valhalli. Wnioskuje to tym iż w ich wierzeniu osoba która godnie przyjmie śmierć bez "płaczu" i lamentów jest prawdziwym wojownikiem i zasługuje na to by ucztować z bogami w Valhalli.
Ragnar był rozdarty, ale z pewnością jest bliższy Vallhali niż nieba. Każdy człowiek błądzi i wątpi, a to nie zamyka bram zaświatów. Do końca był wierny swoim ideałom mimo braku pewności. Bądż co bądż jego śmierć otwiera możliwość podbicia Angli i zrujnowania państwa Chrześcijańskiego, to jak zginąć w boju.
Ogólnie nie wiem jak na to patrzycie ale mamy tu typowy motyw przeznaczenia znany z Edypa. Przed przeznaczeniem nie da sie uciec, nawet gdy Ragnar myślał że wykazał się sprytem i oszukał przeznaczenie, to się w nim bazgrał. Tak samo jak Edyp. Wydaje mi się że spotkanie ze ślepcem i wieszczem utwierdziło go w przekonaniu, gdzie jest jego miejsce i do którego Boga/Bogów należy.
Świetna scena kończąca życie Ragnara. Przyznam, że się wzruszyłem. Ogólnie to pokazał, że się nie boi śmierci. Z pewnością Ragnar trafi do Vallhali (sam zresztą oddał się nordyckim bogom :D)
Nie do końca rozumiem czy ragnak w końcu pozostał wierny ideałom swojej wiary czy bardziej mu było do chrześcijaństwa i jaką tak naprawdę rolę odgrywał athlestan czy Ragnar go wykorzystał bardziej czy rzeczywiście traktował jak przyjaciela
Ja dopiero obejrzalal 4 sezon i tak sie zastanawiam dlaczego Ragnar wybral sie do Wessex jesli wiedzial, ze go zabija? Moze cos przeoczylam ale czy on chcial, ze go tam ubili? Mogl sobie przeciez sobie spokojnie dozywac w jakiejs skandynawskiej wiosce