Wikingowie (2013-2020)
Wikingowie: Sezon 6 Wikingowie Sezon 6, Odcinek 20
Odcinek Wikingowie (2013-2020)

Ostatni akt

The Last Act 51m
7,5 808
ocen
7,5 10 1 808
Wikingowie
powrót do forum s6e20

Cały finałowy odcinek, jak i zakończenie tak długiego serialu, to jedno wielkie nieporozumienie. Zważywszy, że czekaliśmy sporo czasu na sezon 6B. Śmierć Ivara w tak banalny i oderwany od rzeczywistości sposób nie pasuje do całości. Jednego z głównych bohaterów i głównego w 6 sezonie zabili i pochowali w ciągu 15 sekund, podczas gdy Lagertha, Bjorn, Ragnar i inni doczekali się ogromnych uroczystości. Oglądając ten fragment miałem wrażenie jakby obok niecierpliwy reżyser stał z zegarkiem w ręku i pospieszał aktorów mówiąc: "macie minutę na zakończenie tego wątku, w przeciwnym razie wylatujecie z planu". Dużo fikcji i naciągana akcja. Przydałby się taki ostatni odcinek nr 90, w którym byłoby powiedziane co się stało z Kattegat, o które przez tyle sezonów toczyły się zacięte walki, a nie jak tutaj, że władzę obejmuje ktoś nijaki z 6 planu, pojawiający się nagle i kończymy serial.. Tragedia po tylu latach!

Freestyler16

Podpisuje się pod tym rękami i nogami. Najlepsza postać jaka nam pozostała czyli Ivar ginie w komiczny sposób, byleby zakończyć wątek bo zostało 5 minut serialu :D Parodia. Zresztą podobnie odszedł Harald, też na odwal się ale i tak zostało to zrealizowane lepiej niż w przypadku Ivara. Kattegat w rękach jakiejś wiedźmy na którą mają wszyscy wy***ane i jej służka (kochanka?) serio? Już miałem nadzieję że Hvitserk wróci i zrobi tam porządek ale nie, kończymy z nią jako władcą Kattegat xD Powinni w ogóle ten wątek wyciąć, Ingrid, Erik i Gunhilda która zapływała się na śmierć, normalnie brawo, brawo i jeszcze raz brawo.

ocenił(a) serial na 8
Anakin_Skywalker

Podpisuję się pod Twoim postem obiema rękami. Ingrid została dla mnie najgorszą postacią w tym serialu w rekordowym czasie - w trochę ponad pół sezonu. Ja też bym wyciął cały ten wątek z serialu. Po co go pokazywali? Powinno mnie obchodzić kto z tych trzech beznadziejnych postaci będzie rządził tym miastem? Nijaka Gunhilda (która i tak byłaby najlepszym wyborem)? Przygłupi Eryk z wybujałym ego? A może jednak ciągle wykrzywiająca gębę w jakimś wyraźnym znudzeniu wiedźma z homoseksualnym zapędem? I komu to kibicować? Było to prawie tak ekscytujące jak oglądanie Ubbe na łodzi przez bite trzy odcinki. 


Aczkolwiek, tytuł sceny nr 1 trafia do panicznej ucieczki ekipy Ubbe przez samotnym zabijaką Sietilem (nie mam pojęcia jak to się pisze). 


Jedyne jasne punkciki w tej drugiej połowie sezonu to świetne role Olega i Haralda. Miło mi się też oglądało Othere, który wybitną postacią nie był, więc to chyba głównie kwestia mojej sympatii do Stevensona (imo najlepszy Punisher). Co w sumie śmieszne, najbardziej w ciągu całego sezonu ucieszyłem się z pojawienia Halfdana na całą minutę. 


Jak dla mnie, serial stracił całkowitą rację bytu wraz ze śmiercią Bjorna. Co by nie mówić, była to ostatnia postać, która pojawiała się od początku i była swego rodzaju przewodnikiem głównej fabuły. Po jego śmierci akcja rozlazła się na trzy, praktycznie niezależne wątki (Ubbe, Ivar i nieszczęsne Kattegat) z których żaden nie dostał satysfakcjonującego zakończenia.

LuckyLuke266

Ucieczka Ubbe przed Kjetillem, jego babą i 2 chłystkami to było nieporozumienie tysiąclecia.
Ekipa od serialu leciała na jakimś speedzie chyba. Rozwlekają tą historię i rozwlekają na 9 odcinków aż im się przypomni że w 10 muszą wszystkie wątki zamknąć. Dlaczego ludzie nie potrafią kończyć seriali?

Freestyler16

Ivara zabito i pochowano w ciągu 15 sekund?
Haha, dobre sobie, to nawet metaforycznie nie jest prawdą.
Ivar zginął dokładnie tak jak mógł zginąć - sam się prosił o śmierć już nie raz na polu bitwy, tym razem nie wymknął się jej. Był butny i uważał się za nieśmiertelnego. Wydawało mu się że jest gotowy odejść do Vallhalii, ale nie był. Jego płacz i ostatnie słowa - to było mocne i prawdziwe.
Zasztyletował go wystraszony wróg, co podkreśla tylko fakt że Ivar był kaleką, a nie wojownikiem i nie miał okazji zginąć mężnie z mieczem w dłoni.
Kattegat - zakończenie logiczne, życiowe, to nie bajka Disneya.
Decyzja Hvitserka zaskakująca.
Ubbe - na plus.

Jack_Grunge

Przez 6 sezonów pokazywali, że Ivar mimo swojej niepełnosprawności potrafi dorównać, a nawet przewyższyć umiejętnościami niejednego wojownika. Wijąc się w nogach potrafił walczyć. W każdej scenie, gdy walczył miał te wcześniej wspomniane błękitne oczy. W ostatnim odcinku faktycznie zrobili z niego kalekę, która nawet miecza nie potrafi utrzymać i zostaje zadźgana przez przestraszonego rycerza. Może coś pomyliłem, ale wydawał mi się przez te wszystkie lata człowiekiem rwącym się do walki mimo, bezwładności w nogach, a tutaj w ostatnim odcinku pokazują te błękitne oczy, które ponoć wskazują na jego gorszy okres i pech chciał, że w ciągu pięciu minut kilka razy łamie sobie nogi i ani razu nikogo nie zabija podczas tak ogromnej bitwy. Dlatego mówiłem na początku, że akcja wygląda na naciąganą i upchaną do ostatniego odcinka, żeby wreszcie skończyć ten serial.

ocenił(a) serial na 9
Freestyler16

Co do Ivara to trzeba pamiętać, ze jego wrodzona łamliwość kości dała o sobie znać, do młodzików też już nie należał, tacy ludzie długo nie żyją i wiedział o tym, wolał odejść na polu chwały aniżeli do końca życia leżeć i kwiczeć. W ogóle nie rozumiem podejścia wielu widzów, 6 sezon to ZMIERZCH wikingów, który wielokrotnie przewija się w temacie odcinków plus wieszcz, który gada, że widzi śmierć i zniszczenie, to naprawdę nie rozumiem czego się spodziewaliście? Super herosów, którzy dawno poumierali? To tak jak oglądać 3 epizod gwiezdnych wojen i się buntować, ale jak to wyrżnęli cały zakon, tak po prostu? Moim zdaniem nikt nie zrozumiał podejścia scenarzysty. Dobrze, tej serii dawno należało się zakończenie.

ocenił(a) serial na 9
Freestyler16

Ogólnie Ivar wielokrotnie walczył wyśmienicie (chociażby w sezonach gdy żył Ragnar), a w tym sezonie jak był w Rusi to go brat pobił, a on jak gdyby nic nie umiał walczyć xD. Wcześniej umiał zabijać wrogów chociażby z łuku, a w tym sezonie zrobili z niego przestraszonego faceta, który po latach walki nic nie potrafi, więc się to nawet fabularnie nie klei kupy. Każdy z wikingów po latach świetnie walczył, a z Ivara zrobili amatora, który nigdy nie trzymał broni w ręku. No ale z drugiej strony na przykładzie Gry o Tron można zobaczyć, że niełatwo jest zrealizować idealne zakończenie przy tak długich oczekiwaniach i świetnym serialu. Bjorn też jedna z głównych postaci, a umarł byle jak. Nawet nie do końca rozumiem fakt, że Alfred zrezygnował z walki gdy zaczynali wygrywać. Ivara twórcy chyba zabili dla siły, żeby widzowie nie marudzili, że umarła ich ulubiona postać :P takie uniwersalne zakończenie

Effx03

brat go pobil nie wiem dolaczego moze dlatego ze miał dwie sprawne nogi co jest mi sie wydaje duzą przewagą

ocenił(a) serial na 9
Jack_Grunge

Wiedziałem, że ktoś będzie bronił tego gniota xD tego się nie da wybronić. Nic, a nic.

ocenił(a) serial na 7
Dulk9

ivar brainless chyba a nie boneless jak uwielbiałem go za to jaki był tak ostatni odcinek sprawił, że nie zapamiętam go jako wielkiego wojownika oraz taktyka, tylko jakaś alternatywke, która postanowiła popełnić samobójstwo bo tak. To jak była kreowana ta postać od początku, że jest niepokonany nieśmiertelny daje się na strzała zabić jakiemuś typowi, który wcześniej był tylko 5 sekund pokazany podczas głupiej historyjki. Widzę wiele rzeczy, które mają niesamowitą fabułe itp ale zrobienie dobrego (jakość) zakończenia jest bardzo trudne jak widać. Szkoda

1253_1642

Ivar wolał zginąć, bo wiedział, że i tak jest już jego koniec, nie wiem czy zauważyłeś ale zaczęły mu się łamać kości, co było oznaką przepowiedni o niebieskich oczach i on o tym wiedział. I właśnie całe jego ego nie pozwoliłoby mu na ucieczkę z pola bitwy, dlatego wolał zginąć. Też jego "łatwą" śmierć możemy traktować jako symbol zakończenia złotej ery wikingów - skoro taki wojownik, niemal pół bóg zginął.

Jack_Grunge

Jack_Grunge wbijam pod twój post bo jak czytam te wszystkie posty to widzę , że większość marudzi. CAŁY Serial oceniam na bardzo dobry, sezony 4,5 i połowa 6 były dla mnie nudniejsze i miałem odczucie przeciągania histori lub szukania większego pomysłu na nią w trakcie emisji. Pierwsze sezony jednak zapracowały na splendor całego serialu
Co do malkontentów odnośnie Ivara, tłumaczę to sobie w ten sposób, że zdawał sobie sprawę ze stanu swoich nóg co widzieliśmy podczas łamania się kości w kilku scenach, jego wachania między wyobrażeniami swojej przyszłości a stanu faktycznego mogly go pchnąć do desperackiej śmierci a to przychodzi nagle i pod wpływem chwili, być może żałował tego, być może miał chęć sprawdzenia swojej boskiej nieśmiertelności, każdy może sobie to interpretować jak chce, bo to nie dokument a jedynie fabuła na kanwie sag i legend. Rzeczywistość zapewne wyglądała inaczej, ale tego się nie dowiemy nigdy bo nie było jak tego udokumentować.
Podsumowując, dobrze się bawiłem oglądając Wikingów serial miał swoje dobre i nudne momenty, ale nie znam ciekawszego serialu o tej tematyce wykonanego na tak wysokim poziomie producenckim .

ocenił(a) serial na 9
Ybor

Zgadzam się z większością. Wątek Kattegat dramat. Walka o tron trwała praktycznie przez cały serial i taki finał?
Mnie najbardziej bije po oczach odrealnienie historyczne. Na siłę chciano napisać każdej postaci inny koniec niż miała w życiu. Sukces, że nie zabili Alfreda Wielkiego.

ocenił(a) serial na 8
Pre_Wit

Twórcy chcieli dać do zrozumienia, że Kattegat chyli się ku upadkowi, skoro królową została upośledzona wiedźma. Cały sezon był budowany z motywem zakończenia historii Wikingów, stąd co chwilę wątek o chrześcijaństwie. Ma nas również w tym utwierdzić zmiana religii u Hvitserka.

ocenił(a) serial na 7
Freestyler16

Co za poruta :/ poprzednie sezony nie porywały ale 6 i zwłaszcza 6B to dno. Serial i tak traktowałem jako fantasy, jednak atak Kijowa na Norwegię to są opary absurdu.
Zasadniczo autorów scenariusza powinno się wytarzać w smole i pierzu :) Było nudno, a jedyny ciekawy motyw to wyprawa Ubbego.
Hvitserk otrzymuje tytuł najżałośniejszego wikinga serialu, a Ivar mocne 2miejsce ( wicepierdoła i to jeszcze płaczliwa). Z kolei Harald , którego niespecjalnie lubiłem, zasłużył na Walhallę

Freestyler16

Żebyście trochę używali głowy to byście wiedzieli dlaczego sezon się skończył tak a nie inaczej. Cały 6 sezon był przesiąknięty symbolami, tak samo trzeba patrzeć na ostatni odcinek i jego wątki, gdzie trzech synów zostało przedstawionych jako uosobienie cech Ragnara pięknie wszystko łącząc w całość: Ubbe ciekawy świata podróżnik(jak Ragnar), Ivar bezwzględnie brutalny (tak jak czasem Ragnar) a Hvitserk się ochrził (Ragnar też to połowicznie zrobił), czyli wszyscy wypełnili do końca dzieło swojego ojca. A ostatnia scena była oazą spokoju, jako kontrast do brutalności całego serialu, bo złota era wikingów już się skończyła. Wyższa sztuka filmowa. Ps. a co do ahistoryczności, to znajdzie mi serial lub film, który jest w 100% zgodny z faktami historycznymi.

Stensen

Zgadzam się, też to zauważyłam!

Freestyler16

Dobrze, że ten serial się skończył. Ostatni sezon to była porażka, niepotrzebne przeciąganie scen, wciskanie wątków, które zaraz miały zostać zamknięte. Zamiast dopracować wcześniejsze, ogarnąć je z głową i wtedy zamknąć, lepiej było wcisnąć 10 innych problemów.
Przejmowanie władzy w Kattegat stało się tak odgrzewanym kotletem, już w pewnej chwili liczyłam na to, że góry walną, poziom wody się podniesie i zaleje to miejsce dla spokoju każdego oglądającego.
Ponowne robienie z oglądających nieświadomych niczego kretynów. Nic nowego. Teleportacja super, ale należy pamiętać, że nie działa na środku wód. W końcu możesz przez 5 odcinków dryfować sobie, nie pomyśleć o ewentualnym pożywieniu w postaci ryb, podczas gdy inni dopływają do Wessex, zdążą wrócić z Rusi, jeszcze zaplanować intrygę, która załamie co uważniejszych. Nie skomentuję ponownej intrygi przejęcia władzy w Kattegat, bo to nawet nie jest godne pożałowania XD
Zmarnowany wątek Indian, który pojawił się za późno. Najwidoczniej Wikingowie byli tak natchnieni swoimi bogami, że na zaś mieli wielojęzykowość. Fajnie, że pojawił się Floki. Szkoda tylko, że z taką niedbałością ogarnęli wątek ostatniej postaci z oryginalnej obsady.
Scena rozmowy Flokiego z Ubbe była jedną z przyjemniejszych w tym sezonie i fakt, że w końcu Ivar się do czegoś przyznał, co wydawało się szczere i prawdziwe w przeciwieństwie do super zdolności taktycznych i strategicznych. Hvitserk chorujący na borderline też spoko, że swoją drogą poszedł.
Torvi to tylko po to, żeby dzieci traciła.
Pozostaje pewien niesmak w związku z zamknięciem serialu, który trwał parę lat. Pokazania pozostałych miejsc czy wydarzeń już po fakcie.

Ale - jak zwykle - na plus przede wszystkim muzyka. Chociaż coś.

ocenił(a) serial na 9
Seevis

W pełni popieram to co zostało napisane wyżej. Jestem zawiedziona.

ocenił(a) serial na 9
Seevis

Również się zgadzam. Ta scena gdy umierający Ivar przyznał się że się tak naprawdę boi bardzo dobra. Chociaż i sposób jego śmierci pozostawia wiele do życzenia to bezapelacyjnie żeby zamknąć ten serial to on musiał umrzeć, podobnie jak Bjorn. Wątek Hvitserka, który zostaje chrześcijaniem też ciekawy ale miałem nadzieję że jeszcze coś po tym się z nim stanie. Wyprawa Ubbego, odkrycie Ameryki Północnej i nawiązanie kontaktów z Indianami również interesujące. Podsumowując zakończenie nie jest złe ale mógłoby być o wiele lepsze.

ocenił(a) serial na 9
Freestyler16

dokładnie, ostatni odcinek to totalne rozczarowanie, skończyli to szybko, bez pomysłu, polotu i finezji, WIELKI ZAWÓD. w ogóle ostatnia część sezonu niezbyt udana, jaky chcieli to skończyć w sekundę mając gdzieś widza. 

ocenił(a) serial na 9
Freestyler16

Niektórzy to widzę, że trudno łączą wątki. Pogrzeb Ivara wyglądał tak, a nie inaczej, bo odbywał się w Anglii. Niby pomalowany na biało Alfred miał tańczyć wokół zwłok Ivara, składać mu dary razem z resztą chrześcijan? Wikingowie przegrali, tam nawet nie miał kto odprawiać obrzędów pogrzebowych. Pozwolili tylko Hvitserkowi.
Wątek Kattegat rzeczywiście beznadziejny.

ocenił(a) serial na 8
woseba8

Fakt, wyraz twarzy Alfreda kiedy Hvitserk mówi że chce odprawić pogrzeb Ivarowi- nie był zadowolony i pewnie Ivar gniłby na łące zjadany przez kruki gdyby Alfred nie chciał udobruchać Hvitserka. Dlatego nie pokazali nawet pogrzebu- armia się rozproszyła kto miałby go odprawić? Hvitserk mógłyby ale był na łasce katolików ️

ocenił(a) serial na 8
Freestyler16

również się zgadzam z tym , i jeszcze ta scena co zabija ludzi rękami swoich wojowników. Dla mnie ten wątek na końcu co siedzą na plaży i rozmawiają, kompletnie bez sensu i nic nie wnosi do serialu , lepsze i ciekawsze monologi toczę ja po setce wódki.

LampardMarko_filmweb

Zgadzam się, faktycznie scenarzyści nie sprostali wymaganiom widzów. Zamiast poświęcać tyle odcinków na podróż Ubbe do Nowego Świata, mogliby bardziej dopracować wątki końcowe najważniejszych postaci. Warto zauważyć, że scenarzyści w przypadku historycznych postaci zmienili faktyczny bieg wydarzeń. Chociażby Harald Pięknowłosy zmarł nie w Anglii, lecz w Norwegii, wcześniej abdykując na rzecz swego syna Eryka Krwawego Topora (nazwa mówi same przez siebie), którego w serialu nie mieliśmy szansy poznać. Niedopracowanie i pobieżne zakończenie serialu. Szkoda, bo w całej swej krasie jeden z najlepszych seriali historycznych.

ocenił(a) serial na 9
Freestyler16

Jestem świeżo po zakończeniu serialu. Trochę późno wiem, ale po śmierci Ragnara ten serial stracił dla mnie sens i co kolejny odcinek bardziej się męczyłem. Teraz stwierdziłem dobra pasuje w końcu go dokończyć. Muszę się zgodzić, że zakończenie jest straszne. Postać Ivara zasługiwała na dużo lepsze zakończenie historii, a na pewno lepszy pogrzeb. Dezycja Hvitserka ciekawa, ale jakaś randomowa niewolnico-widźma na tronie Kattegat to jakaś komedia XD
Jedynym plusem jaki widziałem w zakończeniu był wątek Ubbe i Flokiego chociaż dialog końcowy też nie był należał do wybitnych. Ogólnie mogę śmiało stwierdzić, że po śmierci Ragnara brakowało mi w serialu jakiegoś autorytetu. Niby był Bjorn, ale widać było, że Alexander Ludwig (często nieudolnie) próbuje w niektórych scenach naśladować Travisa Fimmela.

Freestyler16

Jak dla mnie zakończenie Ubbe było najlepszego spośród wszystkich wątków ostatniego sezonu, cała reszta to jakieś totalne nieporozumienie i do teraz nie mogę uwierzyć, że to jest ten sam serial co 6-7 lat temu...
A to co się odjaniepawliło w Kattegat sprawiło chyba, że wszyscy jarlowie, którzy rządzili tym grodem to się w "grobie" przewracali tudzież zachłystnęli się w Valhalli pijąc z rogu trunek...

ocenił(a) serial na 6
conradez

Akurat ten wątek nie był aż tak straszny. W końcu umarł król to władzę przejęła królowa, nic nadzwyczajnego. Może jedynie to, że królową jest zwykła niewolnica, a nie ktoś pokroju Ragnara. Ale miało to trochę ukazać, że czas Wikingów się kończy. W Kategat nie został żaden charakterny Wiking, jedynie starcy, kobiety i dzieci. Nie było już tych emocji, że jak umarł władca to znów zacznie się walka o tron. Chyba że chodziło Ci o inny wątek ;)

Dla mnie największym rozczarowaniem był wątek Rollo i Bjorna. Jak Rollo wyznał, że to on jest ojcem Bjorna to liczyłem na totalny plot twist, a sprawa rozmyła się w 5 minut... Właściwie poza samą tą sceną nie było już poźniej o tym wzmianki i do końca serialu Bjorn jest traktowany jako syn Ragnara, którym nie był... Po co więc było o tym wspominać? A jaki tu był potencjał na rodzinne dramaty :) Szkoda, że całą skrywaną przez poł serialu tajemnicę zamknięto stwierdzeniem Bjorna, że słyszał o tym plotki...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones