Wikingowie
powrót do forum 6 sezonu

Specjalnie założyłem konto na filmwebie bo dawno nie czytałem takich głupot. Większość osób krytykujących sezon 6B chyba oglądała inny serial albo nie może się pogodzić z tym jak został on zakończony. Jeszcze rozumiem jakby to była uzasadniona krytyka, ale takowej tu nie ma. Ludzie czego wy oczekiwaliście? Że Ragnar zmartwychwstanie i pójdzie odkrywać nowe lądy? Wiele osób się tak zachowuje, jak dzieci, ślepo zapatrzone w jedną postać. Ktoś kto pisze, że serial umarł wraz z Ragnarem, tylko tutaj chciałbym przypomnieć że serial nie nazywa się "Podróże Ragnara" tylko Wikingowie. I narzekacie że serial się ciągnie długo ale potem piszecie, że mogliby nakręcić jeszcze więcej odcinków bo było mało czasu i wszystkich zabili tak po prostu bo trzeba było kończyć serial. Zastanówcie się czego chcecie w końcu.
Co do osób które pisały, że sezon 6 jest żenujący to może wam wytłumaczę o co w nim chodzi bo chyba nie wszyscy to dostrzegli o co w nim tak naprawdę chodzi.
Cały 6 sezon a szczególnie 6B pije do tego, że kończy się "Złota Era Wikingów" Wiele osób narzeka, że wątek Kattegat to tragedia, ale to pokazuje, że wraz ze śmiercią Bjorna, Kattegat umarło. Słabe, mało ambitne jednostki zaczęły toczyć walkę o władzę. Ostatnią ostoją został Ivar który zabrał ostatnich "prawdziwych Wikingów" do Anglii. W Kattegat zostali już ludzie którzy nigdy nie osiągną tego co kiedyś osiągali Wikingowie. Nie będzie już kogoś tak ambitnego jak Ragnar i jego synowie. Właśnie dlatego serial po śmierci Ragnara trwał nadal aby pokazać że jego synowie byli ostatnimi wielkimi Wikingami. I to śmierć Ivara w Anglii kończy tak naprawdę symbolicznie Erę Wikingów. Wielki bohater wikingów umarł więc można powiedzieć że nie mieli już przywódcy i nie mieli za co walczyć.
Ingrid została królową Kattegat. Dla mnie bardzo fajny wątek. Osoba która zaczynała od bycia niewolnikiem, teraz jest królową, kto wie może będzie dobrym władcą. A poza tym to tak jak już wspominałem to już jest koniec tego Kattegat, które znaliśmy za czasów świetności.
Do Norwegii zaczyna przybywać misjonarzy chrześcijańskich, którzy nawracają innych.
Hvitserk, który przechodzi na chrześcijaństwo również jest przykładem tego, że końcówka tego serialu kończy "Erę Wikingów" i nordyckich bogów.
Poza tym ten ostatni sezon 6B to również dywagacje bohaterów nad sensem życia. Nawet niegdyś fanatyczny Floki, wpatrzony ślepo w swoją religię, gdy Ubbe spytał go o bogów ten odpowiedział mu żeby nie zawracał mu tym głowy. Jest szczęśliwy bez tego.
Ivar w chwili śmierci mówi że się boi, i to nie jest oznaka słabości. Pięknie to ukazali. Budowanie postaci przez tyle czasu, która równa się z bogami w chwili śmierci okazuje strach. Bo był tylko człowiekiem jak i Ragnar.
Oboje umarli w Anglii, tam gdzie wszystko się zaczęło tam i wszystko się skończyło.
Jak dla mnie finał tego serialu jest świetny, epicki i pozostawiający niedosyt.
Nie wiem czego wiele osób się spodziewało? Narzekaliście że to serial historyczny a przeinaczają wydarzenia. Bjorn nie zestarzał się przez kolejnych 30 sezonów i nie został królem Szwecji a Ivar nie stoczył 30 kolejnych bitew przez kolejnych 30 sezonów i nie umarł jako starzec w Irlandii. Ale jak już wam pokazują historyczne wydarzenia w postaci, upadku religii nordyckiej i początkiem chrześcijaństwa to już jest źle. Nie wiem na co liczyliście, że Wikingowie podbiją cały świat?
Jak dla mnie ten serial to najlepszy serial jaki kiedykolwiek powstał, świetna fabuła, świetni aktorzy, ja bawiłem się wybitnie, pozdrawiam wszystkich fanów Wikingów ;)

mbr_filmweb

Specjalnie założyłem konto żeby ci odpowiedzieć :) Moim zdaniem od mniej więcej 5 sezonu zrobiła się z tego telenowela niczym moda na sukces xd Każdy każdego zdradza każdy się rucha z każdym. Hvitserk to chyba juz z 5 razy zmieniał strony xd w ogóle nie czaje jego wątku bo raz się boi ivara ma jakieś omamy a potem to jego najlepszy brat normalnie mimo że ten spalił mu dziewczynę żywcem xd Rozwaliła mnie scena gdy ivar z hvitserkiem przypłynęli sobie jak gdyby nigdy nic do miasta które chwilę wcześniej chcieli podbić z chrześcijanami i w którym ivar palił ludzi żywcem a po 5 minutach zaczynają wiwatować na ich cześć xd no bez jaj. W tym serialu jest taki brak logiki że nawet ślepy by zauważył to co podałem to tylko kropla w morzu. To że serial oparty na historii nie musi iść za nią jak po nitce ale po co też odbiegać w aż takim stopniu? Tak na prawdę ani bjorn ani ivar nie musieli umierać w tym serialu mogli po prostu w jakiś fajny sposób zamknąć ich wątki i tyle. Nie gryzło by się wtedy to aż tak bardzo względem wydarzeń historycznych . Wątek z wiedźmą porażka aż przewijałem bo takie nudne.
Słabo zakończony serial chyba przebili nawet grę o tron.

ocenił(a) serial na 10
Prolanc

Owszem, czasami mamy w tym serialu rzeczy które ciężko wytłumaczyć lub jakieś niezgodności, ale który serial takowych nie posiada? Nie zgadzam się z tobą, że Bjorn i Ivar nie musieli ginąć. Moim zdaniem właśnie musieli, tak też zakładałem przed obejrzeniem. Śmierć tych dwóch bohaterów musiałabyć konieczna aby zakończyć ten serial. Gdyby ich nie usmiercono to tak jak piszesz miałbyś kolejną telenowelę. Uwież, że ciężko byłoby w dobry sposób zakończyć wątek Ivara jako żywego, co miałby robić niby? Każdy czułby niedosyt. A tak kiedy zginął, to zakończyło to Złotą Erę Wikingów tak jak już pisałem, ponieważ zginął ostatni wielki lider, który potrafił poprowadzić swoich wojowników do walki. Ja nie znam dokładnie wydarzeń historycznych. Wiem, że Ivar umarł jako starzec a Bjorn był królem Szwecji, ale ten serial nieraz odbiegał od historycznych faktów i ja nie mam mu tego za złe. Liczyłem tylko na dobre show oglądając go, a nie na odwzorowanie co do joty wydarzeń historycznych.
Tak samo nie zgadzam się z tobą że serial został słabo zakończony. Został zakończony bardzo dobrze. Otwarte zakończenie mające wiele interpretacji. Np. wątek z "wiedźmą królową Kattegat", można różnie interpretować. Jako koniec niewolnictwa, albo po prostu to, że Kattegat umarło wraz z takimi postaciami jak Ragnar, Bjorn, Ivar. Pozostali tam ludzie bez ambicji.

ocenił(a) serial na 7
mbr_filmweb

Ale tu nie chodzi o kwestie historyczne, tylko o to że od piątego sezonu ten serial wyglądał jakby go robili całkiem inni ludzie. Z genialnego serialu zrobili jakąś telenowele bez ładu i składu.

Kolumb86

No właśnie. O to chodzi. mbr_filmweb tłumaczy rzeczy oczywiste, bo sądzi, iż tylko on posiadł wiedzę historyczną (choć to wszystko opiera się na legendach). Chodzi o scenariusz, który przestał się kleić, a serial stał się po prostu nudny. Te sceny w łodzi, którą płynęli do Nowej Funlandii - jak pojawiał się znowu wątek umierających z pragnienia to mówiłem niemal na głos - k... niech oni już wreszcie gdzieś dopłyną, albo skonają, bo już nie mogę. To nieustanne ględzenie i rozterki bohaterów, te bezsensowne wątki. Po co ta wiedźma oślepiła Skogarmaora? Czemu on wynajmował kogoś do jej zabicia, jak mógł ją sam udusić gołymi rękami? Ale takie rzeczy to jeszcze pikuś, Najbardziej osłabiła mnie scena ucieczki Ubbego z Grenlandii przed Kjetlem Płaskonosym. Chyba najbardziej niedorzeczna scena w całym serialu. Po starciu, kiedy zaczynają uciekać obok wieloryba zostają oprócz Kjetla jedynie dwie bijące się pary, a grupa Ubbego, zamiast dokończyć dzieła, rzuca się do panicznej ucieczki na łódź, jakby ich biesy goniły. Bez wody, jedzenia i bez sensu wypływają w nieznane.
Dalej, scena w Kijowie, kiedy to widzimy wściekłego Olega po ucieczce Igora zagrzewającego wojów do krwawego kontrataku, a potem idiotyczną scenę kiedy Dir z Ivarem wkraczają do pustego Kijowa, a samotny Oleg daje się zestrzelić z balkonu. Wojsko go nagle opuściło? Nie można było tego pokazać, bo nie byłoby sceny zaskoczenia? Wszystko dla tanich efektów? No i powrót Hrvitseka i Ivara do Kattegat. Na litość boską. Jeden zamordował swoją macochę, która miała wśród mieszkańców status bogini, za co o mało nie został stracony, za to w zamian został wygnany, drugi przed chwilą kierował najazdem Rusinów, podpowiadając im taktykę i obnażając słabe strony i sekrety własnych braci. I nagle obaj, nie wiedzieć czemu, postanawiają opuścić gościnną Ruś i nowych przyjaciół i wrócić do domu, gdzie po kilku nieprzyjemnych okrzykach na początek, zostają ciepło przyjęci, a potem wręcz z entuzjazmem. Pamiętajmy, że przez Ivara przed chwilą zginęły setki ich braci i sam ukochany przywódca Bjorn. Po prostu nonsens goni nonsens. Ledwo dotrwałem do końca, też niezbyt mądrego. Nie chodzi mi o końcową scenę, tylko o samo zamknięcie serialu. Zamknięcie, którego nie było.

eltoro10000

Zapomniałem dodać, że to sam Ivar zabił Bjorna, teleportując się cudownym sposobem w środek bitwy. Nawiasem mówiąc Ivar im bliżej końca serialu, tym bardziej cudownie odzyskuje władzę w nogach. Pamiętamy, jak na początku, żeby stanąć pionowo musiał mieć specjalną konstrukcję, niemal zbroję. Teraz chodzi żwawo o jednej kuli, a nawet walczy w bitwach.
No i ten zdrajca, który zabił im króla teraz jest fetowany, nawet bardziej niż król Harald w pewnym momencie. No absurd.

ocenił(a) serial na 10
eltoro10000

Nie, nie teleportował się w środek bitwy i nie zabił Bjorna. Właśnie przez takie osoby zacząłem zauważać, że z każdym kolejnym sezonem stają się serialem zbyt ambitnym dla "przeciętnego zjadacza chleba". Im dalej tym więcej pojawia się symboliki, metaforyki itp. Większość ludzi traktuje każdą scenę w tym serialu na poważnie i potem wypisuje takie głupoty w internecie. Np: Że ta lub ta scena była nierealistyczna, że śmierć tego i tego bohatera była nierealistyczna, a nie zastanowi się chwilę nad tym czy nie podda refleksji.
Przecież ta scena w której "Ivar zabija Bjorna" jest tak nierealistyczna, że chyba powinna Ci się zaświecić w głowie lampka, że to symboliczne ukazanie porażki Bjorna i zwycięstwa Ivara. Bjorna dźgnął wtedy najprawdopodobniej jakiś zwykły żołnierz.
Ludzie traktują wszystko co widzą na ekranie na poważnie i potem wypisują takie brednie. Jeszcze mi powiedź, że jak sobie siedzieli na plaży i sobie rozmawiali, to to też działo się naprawdę.

mbr_filmweb

Ha ha, dobrze panie wizjonerze, przyjmę, że nic w tym filmie nie działo się naprawdę, a wszystkie sceny były symboliczne i ezoteryczne, dostępne tylko dla bractwa wtajemniczonych i oświeconych lampką w głowie. To może dla takich nawiedzonych kręci się takie sceny. Takich, co zamiast oglądać, oddają się refleksjom. Zapewne idiotyczna scena ucieczki z Grenlandii też była symboliczno-fantasmagoryczna, przecież ten wieloryb nie istniał naprawdę, a jedynie w ich umysłach, i powrót Ivara z Hvitserkiem do Kattegat zapewne był jedynie przenośnią, i scena zabicia Olega, i to, że Floki cudownie "znalazł" łódź i popłynął na Nową Funlandię, a potem Ubbe cudownym sposobem wylądował dokładnie w tym samym miejscu... chwileczkę, głupi ja, oni przecież wcale się nie spotkali w realu, ich spotkanie było symboliczne, prawda? I wszystkie inne nonsensy scenariusza to też była symbolika, a ja głupi brałem je dosłownie... ;-)))
Pisz, pisz, te swoje refleksje i interpretacje i licz na to, że ktoś cię potraktuje poważnie. ;-) Zadanie z cyklu: co autor miał na myśli... ;-)))

eltoro10000

A scena na początku 11. odcinka, kiedy Oleg mówi do Ivara, który stwierdził, że wikingowie tylko się wycofali: "- Prawdopodobnie bez swego przywódcy, bohatera i talizmanu. Mówią, że zabiłeś go własnoręcznie", zapewne ci umknęła, bo byłeś zbyt zajęty dumaniem nad metaforyką i symboliką, niedostępną dla przeciętnych zjadaczy chleba... ;-)))

ocenił(a) serial na 10
eltoro10000

A żebyś wiedział, że nie umknęła mi ta scena. Oleg mówił, że "ponoć" zabił go własnoręcznie, dodatkowo wyraz twarzy Ivara też jest niejednoznaczny

ocenił(a) serial na 10
eltoro10000

ale ja ci nie mówię o całym serialu tylko o jednej scenie którą ty wziąłeś na poważnie i napisałeś totalna głupotę.

mbr_filmweb

Nawet w necie nieczęsto trafia się tak narcystyczny , zadufany w sobie osobnik, przekonany o własnej mądrości i wyjątkowości, mający wszystkich innych za nic nie pojmujących debili, którym on musi wszystko wytłumaczyć. Niestety to ty piszesz głupoty, a żadnych argumentów nie przyjmujesz do wiadomości. Wierz sobie w te swoje mądrości, ja cię z głupoty nie będę leczył.

ocenił(a) serial na 10
eltoro10000

Ale zauważ czy nie tak właśnie jest? Że ludzie nie rozumieją prostych rzeczy i trzeba im to tłumaczyć. Tobie musiałem, bo napisałeś bzdurę. I odnoszę się tutaj do jednej sceny, a nie do całego serialu. I to nie jest tak, że ja jestem ślepo zapatrzony w jakieś rzeczy i nie zgadzam się z każdym kto pisze co innego. Ja po prostu mówię ludziom, którzy piszą głupoty, że piszą głupoty.

mbr_filmweb

Rzecz w tym, że nie zdajesz sobie sprawy kiedy sam piszesz głupoty.

ocenił(a) serial na 9
eltoro10000

Eltoro, ten-dałn zen. Patrząc z boku to ty jesteś narcystycznym pajacem, który pokrzykuje i nie ma nic sensownego do napisania. I takim trzeba wszystko tłumaczyć, jak ktoś ma za dużo czasu.

Bezimienny_Jan

Całe szczęście, że ty miałeś coś sensownego do powiedzenia i znalazłeś na to czas. Bo najlepszy ten, co tyle wie, co zje...

ocenił(a) serial na 9
eltoro10000

Pardon, Konfucjusz?

eltoro10000

Moze troszke spóźniony , ale tragedia z toba :)

Lukasz_Kruk

Masz opóźnienie? To nie taka znowu tragedia. Musisz dużo czytać i się uczyć, może się cofnie...

eltoro10000

W tym serialu,tylko 3 pierwsze
odcinki sa sa ok. Reszta to szmira,a buz niestsrzejaca sie Iagertha to juz szczyt tego lichego scenariusza. No i ten sex co odcinek albo i czesciej, szturchaja sie jak kroliki. Szkoda pisac bo bledow technicznych sa setki.

Mike_1616

Tiaaa, widzę, że jesteś bardzo wrażliwy na błędy... ;-)

ocenił(a) serial na 8
mbr_filmweb

Tylko ta symbolika w 6. sezonie zaczęła zakrawać na groteskę. We wszystkim trzeba odnaleźć jakąś równowagę, w poprzednich sezonach (szczególnie oblężenie Paryża) mieliśmy ciekawie pokazane np sceny walki, tutaj jest to żałość i totalna amatorka. Jeśli dodamy do tego idiotyczne sceny i logikę już wyżej wymienioną (np Grenlandia) to dostajemy mało strawny glut w porównaniu do poprzednich części

ocenił(a) serial na 9
mbr_filmweb

Symbolika w Wikingach xddddddddd Od 5 sezonu to jest zwykła telenowela bez składu i ładu, aktorzy jak z łapanki, aktorstwo na poziomie tragicznym, scenariusz istna sramatokomedia napisana na kolanie, student filmówki by to lepiej poskładał i przy tak pustym serialu gdzie przesłanie jest na poziomie filmów z seagalem ktoś napisał o smybolice XD ten serial symbolizuje, ze jak ktos na nim nie umieral to powinien sie leczyc, pozdrawiam

ocenił(a) serial na 9
Kolumb86

Obejrzyj sobie jakiekolwiek serial na temat władców terenów dzisiejszej Anglii. Ludzie piszący, że to telenowela mało wiedzą o tamtych czasach, jak rządzą władzy zamykała jasne myślenie.

ocenił(a) serial na 8
mbr_filmweb

Ivar mogl zginac ale to w jakim stylu to wrecz zenada.

ocenił(a) serial na 7
Prolanc

W punkt.

Dodam jeszcze, że sezon 6B był po prostu nudny. Jedynie akcja na Grenlandii zapadła mi jako tako w pamięć. Ostatni odcinek najnudniejszy ze wszystkich. Widać, że nie mieli pomysłu jak to zakończyć.

Prolanc

Nie wiem jak można na taki film wydawać $, on mnie śmieszy, pinć razy wolę gladiatora z przewracajacą się butlą gazową niż tego gniota pozującego na ,,dobre " kino.

mbr_filmweb

Świetne podsumowanie, lepiej bym tego nie ujęła

ocenił(a) serial na 10
katarzyna_hreska

Nie spodziewałam się że Ragnar zmartwychwstanie, ale trudno oczekiwać zachwytu kiedy najmocniejsza i najbardziej zapadająca w pamięć scena jest w pierwszym odcinku i nic, co dzieje się później nie jest w stanie powtórzyć tej atmosfery. Wiem, że łatwo się krytykuje ale serio, wystarczyło tak pokierować historia, żeby to ona była w finale...

JainaProudmoore

No powinni się skupić tylko na wątku z Rusinami i tak zakończyć ten serial i było by nawet spoko. Śmierć Bjorna to była chyba najbardziej epicka scena w tym sezonie. Nie wiem po co się pchali do tej Anglii znowu. Chyba strasznie im zależało żeby pokazać że czasy vikingow się kończą tylko po co ?

ocenił(a) serial na 10
Prolanc

Dokładnie! Dla mnie wraz z Bjornem umarła ostatnia ważna w tym serialu postać.
Więc albo należało tak pokierować historią, by ta scena kończyła całość, ew. na koniec przed napisani, wstawić jakieś migawki i tekst, że po paru jeszcze mniej istotnych najazdach zakończyła się "złota era wikingów", albo tak pokierować postacią Ivara, by przynajmniej dorównał Bjornowi... Kontynuowanie serii tylko po to, by wyjaśnić/zakończyć wątki drugoplanowych postaci jest dla mnie bez sensu.
Pomijam już karykaturę śmierci Ivara, całkowicie bezsensowną śmierć Haralda, o księdzu Hvitserku nie wspominając...

JainaProudmoore

A wiadomo w ogóle jak Harald uciekł z tego więzienia ? Przez jakiś czas myślałem że to ivar go wypuścił bo miał w tym jakiś plan i tylko zgrywał że nie wie o co chodzi ale później się okazało że nic nie wiedzial o tym. W śmierci Haralda fajne było jedynie to że pokazali jego brata halfdana. Lubiłem tę postać. A tak w ogóle to sprawdziłem przed chwilą w necie pisownię imienia żeby nie zrobić błędu i się okazało że halfdan historycznie był synem ragnara xd

ocenił(a) serial na 8
Prolanc

Serialowy Halfdan Czarny był w rzeczywistości ojcem Haralda Pięknowłosego. Halfdan- syn Ragnara i Hvitserk są naprzemiennie wymieniani w sagach. Jednemu już nawet nie wiem któremu przypisuje się śmierć w bitwie jako władca Dublina a drugiemu śmierć na stosie u naszych wschodnich sąsiadów. Jednak przyjmuje się że Halfdan i Hvitserk byli jedna i ta samą osobą bo dziwnie jest nazywać dziecko "biała koszula" co slowo Hvitserk dosłownie znaczy, sprzyja też temu fakt że oba imiona nigdy nie występują obok siebie a używane są naprzemiennie. Nie wiem ile błędów tu narobiłam bo pisałam z głowy tyle ile pamiętałam, niemniej jednak chciałam wyprostować że serialowy Halfdan nie był w rzeczywistości synem Ragnara, imię Halfdan i Ragnar były powszechnie stosowane tak jak dzisiejsze Kuba czy Paweł.

JainaProudmoore

Akurat z "księdzem" Hvitserkiem to jest oparte na historii, jak wiadomo nie wszystkie postacie mają te same imiona/odwzorowanie jak te historyczne. Hvitserk widocznie był wzorowany na Guthrumie Starym, który pod koniec IX wieku najechał Wessex króla Alfreda, a po porażce wynegocjował pokój i przyjął chrzest. Jego ojcem chrzestnym był sam Alfred, a on sam przyjął imię Athelstan, czyli wszystko to samo co Hvitserk.

JainaProudmoore

Mnie zachwyt nad postacią bjorna troszke dziwi, dla mnie to taki duzy , silny , mało bystry osiłek , a to jak wysłał haralda do przywitania ,,królów” przed głosowaniem jest tylko na to dowodem.

ocenił(a) serial na 6
mbr_filmweb

Wydaje mi się, że nieścisłości fabularnych w scenariuszu nie powinno się usprawiedliwiać tym, że "twórcy na pewno chcieli pokazać coś innego". Mówisz o "upadku złotej ery wikingów", ale tutaj nawet tego nie czuć. Już pomijam brak zgodności historycznej od kilku sezonów wstecz, to, że postacie się nie starzeją równo z innymi postaciami (patrz: Lagertha, Torvi, Bjorn).

Kattegat to niestety jak dla mnie przykład tego, że Pan Michael Hirst nie umie pisać intryg czy spisków. W ten sam sposób ktoś przejmuje tam władzę i potem Bjorn/Lagertha/Ragnar muszą odbić miasto. Zauważ, że dzieje się tak od sezonu pierwszego. I o ile do 4 sezonu było to jako tako znośne, to później robiło się już nudne. Nie warto było zostawić Kattegat na jakiś czas i wrócić do jego wątku trochę później z ciekawszymi problemami?

Piszesz, że nie możemy się zdecydować i nie wiemy, czego chcemy... Cóż - serial powinien skończyć się na 4 sezonie, to według mnie. Jeśli już chcieli ciągnąć dalej, to na zakończenie przeznacza się więcej odcinków, żeby historia miała sens i można było domknąć wszystkie wątki jak należy. Taki problem miała Gra o Tron z Sezonem 8 - 6 odcinków, olanie większości wątków, zrobienie ze Starków głównych bohaterów (co było błędem, bo samym sensem Gry o Tron było to, że nie było głównego bohatera i dzięki temu można było się zastanawiać, kto wygra w końcu całą Grę).

Pojawienie się Flokiego na końcu też nie ma absolutnie żadnego sensu - "Znalazłem łódź i popłynąłem". Aha... I akurat dopłynął w to samo miejsce, do którego dopłynął później Ubbe z ekipą...

Tu ktoś w komentarzach wspomniał również o Ivarze i Hvitserku, ich powrocie do Kattegat. Racja, śmieszne jest to, że wystarczyło rozśmieszyć wściekły tłum i nagle "Haha, jesteś super! Jesteś naszym bratem i jednym z nas!". Naprawdę? Tak to raczej nie działa. Może kilku by przekonało, ale wszystkich i od razu? Nonsens.

Wydaje mi się, że największym problemem tego serialu jest... jego twórca, Michael Hirst. Ten człowiek napisał Dynastię Tudorów i Rodzinę Borgiów - dwa seriale, które bardzo lubię. Wikingowie udawali mu się do 4 sezonu - śmierć Ragnara była świetnie napisana, świetnie zagrana, nakręcona. Wydaje mi się, że później po prostu nie miał już chyba pomysłów na synów Ragnara. Jeszcze ten ich odwet na Anglię był ok, ale później było coraz gorzej. Może gdyby ktoś pomógł mu pisać scenariusze, albo w ogóle przekazać pałeczkę komuś innemu, kto dobrze się na tym zna, to kolejne sezony byłyby lepsze?

Widzisz, ja kochałem Wikingów po obejrzeniu pierwszego sezonu. To był dla mnie świetny serial, płakałem przy śmierci Ragnara, czekałem aż pokażą, co będą robić jego synowie. Niestety, Ivar, z którego robiono szalonego, psychopatycznego mordercę, któremu kalectwo nie przeszkadzało w walce, nie zginął w walce, ale został dźgnięty kilka razy nożykiem. Serio? Hvitserk - zrobili z niego narkomana, który zabił Lagerthę, a później nagle spiknąłem się z Ivarem, którego chciał zabić. Po co? Wątek Lagerthy tez ciągnięty sezonami na siłę i po nic. Kiedy ją zabił, to wcale mi nie przeszkadzało - nie mogłem się właściwie doczekać, aż w końcu skupią się na czymś innym. Przy 3 pierwszy sezonach ją uwielbiałem, później zaczęła nudzić i przestała mnie obchodzić.

ocenił(a) serial na 8
ocenił(a) serial na 3
mbr_filmweb

Po 5 sezonie wiedziałem, że ten serial przechodzi przemianę, żeby netflixowe dzieci mogły się jarać. Traktują odbiorce jak idiotę, wszystko muszą uwydatniać i wyolbrzymiać. Cała akcja w kattegatt bez najmniejszego sensu, na szybko dodane postacie bez kontekstu dla fabuły, bezsensowne zakończenia aktualnych wątków i na maksa cringowe sceny. Wszystko sprawia wrażenie marnie wydanej sztuki teatralnej. Połowe przewinąłem, bo cringe był poza skalą. Zakończenie żałosne, realistyka żadna, sceny walk nieprawdopodobne, fabuła idiotyczna. Co przemawia na plus dwóch ostatnich sezonów? Według mnie niewiele, a nawet nic. Współczuje ci gustu

ocenił(a) serial na 10
FruttidiMarek

Piszesz takie głupoty. Nie wiem o co ci chodzi z tymi "netflixowymi dzieciami". Ja właśnie bardzo cieszę się, że Netflix podczas produkcji serialu go nie tykał i jedyne co mają Wikingowie wspólnego z Netflixem to to, że jest na tej platformie i wyróżniają się spośród tego syfu który tam jest.
Jaką niby przemianę przeszedł po 5 sezonie ten serial? Jeśli jakąś, to tylko na lepsze.
W którym momencie według ciebie traktują odbiorcę jak idiotę? Skoro tak się poczułeś to chyba jest to dla Ciebie zbyt ambitna produkcja.
"Sceny walk nieprawdopodobne"? Mało jest takich seriali które mogą się równać z Wikingami w scenach batalistycznych.
"Realistyka żadna"? Jeśli masz tu na myśli sceny symboliczne to tak, nie są realistyczne. Co nie znaczy, że nie są dobre. Są fenomenalne, warto spróbować to dostrzec jeśli nie widzi się tego za pierwszym razem.
"Zakończenie żałosne"? To, że ci się ni podobało nie znaczy, że takie było.
Poza tym napisałeś, że pomijałeś niektóre fragmenty, bo "sceny były cringowe". Czyli mówiąc w skrócie, nie powinieneś się wypowiadać bo nie masz bladego pojęcia o czym piszesz.
I tak na marginesie to nie możesz mi współczuć gustu. Masz ocenione Breaking Bad i jakieś chińskie bajki na dziesięć gwiazdek.
W sumie to czego ja od ciebie oczekuję xD.

ocenił(a) serial na 3
mbr_filmweb

Czego oczekiwać po kimś kto założył konto żeby obronic swój ukochany serial który na koniec, upadł tak nisko, że jest porównywany do telenoweli. Myślę, że użytkownik Prolanc" opisał ci z grubsza największe absurdy tego sezonu ale twoją marną linią obrony jest "wątek historyczny" człowieku kto by się tym przejmował, to jest serial głownie bazowany na legendach a linia czasowa nie zgadza się z rzeczywistością więc na pewno to nie jest przeze mnie krytykowane. Nakarmili cię takim gównem w kinie, telewizji i na netflixie, że nie jesteś już w stanie wyłapać tak rażąco chujowej produkcji :c "chinskie bajki"? Jesteś zwykłym ignorantem, to czuć na kilometr.

ocenił(a) serial na 10
FruttidiMarek

No tak, przewijanie połowy scen w serialu nie jest ignoranckie i daje Ci pełny obraz na całą produkcję. Później tacy właśnie przychodzą i piszą ogólnikowo jakieś bzdury. A Netflixa nie oglądam bo to syf. Skłaniam się ku dobrym produkcjom.

FruttidiMarek

Moim zdaniem czuć egzaltowanym gimbusiarstwem.

ocenił(a) serial na 8
FruttidiMarek

Ostatni sezon serialu mi się podobał i kij w d.... wszystkim kanapowym wikingom :D Pierwsze sezony były ciekawsze i ogólnie romantyczna legenda wikingów była w nich na pełnej k.... ale życie jakie jest to każdy prócz dzieciaka rozumie.
(Dzieciak nie rozumie, bo wszystko przednim i wydaje mu się że świat należy do niego, dopiero z czasem zderzy się z rzeczywistością i ograniczeniami, dopadnie go codzienność lub starość :D)
Epoka wikingów się kończyła i ten serial w ostatnim sezonie pokazuje dlaczego. I nie chodzi nawet o to że model chrześcijańskiego państwa z czasem okazał się silniejszy niż pogańskie królestwa wikingów, tylko o to że każde społeczeństwo kiedyś z nadmiaru bogactwa gnuśnieje. Desperaci bardziej są skłoni płynąć przez niebezpieczne morze po bogactwa i łupy niż ludzie, którzy z głodu nie umierają.
Dlatego nie Wikingowie zdobyli Nowy Świat tylko Hiszpańscy Konkwistadorzy.
Pokazano w tym serialu jak też kończą wojownicy, których świat umiera, albo chwalebna śmierć na polu bitwy albo pogodzenie się z losem i chrzest Hvitserk, wcześniej Rollo. Ten serial pokazuje początek epoki wikingów i początek końca epoki wikingów, dlatego go doceniam mimo wad.

ocenił(a) serial na 9
FruttidiMarek

Uwielbiam chińskie bajki xD

ocenił(a) serial na 7
mbr_filmweb

Głupoty to ty piszesz, selektywnie wybierasz sobie jakieś rzeczy na jakie łatwo odpowiedzieć, a nie potrafisz odnieść się do rzeczowych argumentów, czemu serial mocno stracił na jakości. Żałosne oszustwo intelektualne, a pozujesz się tu na jakąś wyrocznie gustu filmowego.

A już zarzucać komuś ignorancję, użyć sformułowania "chińskie bajki" i lansować się na intelektualistę xD

Kretyni są niebezpieczni, ale najgorsi są ci, którzy uważają się za mądrych.

ocenił(a) serial na 7
mbr_filmweb

Jasne, że końcowe odcinki powinny zakończyć erę wikingów, owszem stało się to w mniejszym lub większym stopniu, ale fabularnie ten ostatni sezon był bardzo słaby. Było dużo wątków bez sensu, nielogiczne decyzje bohaterów itp. Jedyny wątek, który był wart uwagi to Ubbe i jego wyprawa oraz śmierć Bjorna, coś to wniosło do historii. Reszta była po prostu nijaka.
Nie uważam jednak, żeby była to wina jedynie tej końcówki 6b. Od dawna serial stawał się coraz bardziej rozmemłany. I tak, wraz ze śmiercią Ragnara było coraz gorzej. Zadaniem dla scenarzystów, któremu oczywiście nie podołali, było stworzenie tych nowych postaci tak aby mu dorównywały, albo chociaż by ich reprezentacja była zbliżona do pierwotnych bohaterów, żeby byli równie wyraziści. Żeby coś sobą reprezentowali. Synowie Ragnara byli nijacy, co chwilę scenarzyści próbowali ich zmieniać ale nic z tego nie wychodziło, a każda nowa wprowadzona postać była tak papierowa, że głowa boli. Wprowadzali kogoś co chwilę bez żadnego tła postaci, bez kontekstu. Po jakimś czasie nawet oryginalne postacie, chociażby Lagertha była już tak wymiętolona, że nie dało się na to nawet patrzeć.
Poza scenariuszem było wiele innych bubli, chociażby nierealistyczna charakteryzacja. W pewnym momencie Bjorn wyglądał starzej niż Lagertha (powinni albo zmienić aktorkę, albo ją zabić już o wiele wiele wcześnie.) Wątki działy się albo bardzo szybko, wszyscy mówili we wspólnym języku w 5 sekund, albo się ciągnęły niemiłosiernie. Soundtrack ograniczał się do puszczania w kółko dwóch tych samych utworów Wardruny. Nic się nie działo, w kółko to samo.
Podsumowując, wiele było w ostatnich sezonach elementów, które się nagromadzały i oglądając 6b po prostu już był ten niesmak. Twórcy chcieli dobrze, ale im nie wyszło.

ocenił(a) serial na 10
mbr_filmweb

Wielki bohater umarł w Kattegatt a nie w Anglii - znaczy jeden umarł, ale nie był to Ivar, on co by nie mówić wielkim bohaterem nie był. Owszem pretendował do tej roli ale nikt niestety nie rozwinął tej postaci do tego stopnia, by można było o niej tak powiedzieć. Jego śmierć, to też nie była śmierć wielkiego bohatera, była raczej żałosna...
Ingrid jako królowa, jest wprawdzie osobą, która z poziomu zero dotarła na szczyty, ale nie wynikło to ani z jakiejś przemyślanej strategii (jak u Ragnara), ani jej ciężkiej pracy, ani szczególnego zaangażowania, jest doskonałym przykładem, na to że nie wystarczy wyjść za mąż za króla, żeby też się stać królem - jej postać ilustruje raczej kogo na króla nie należy wybierać.
Hvitserk - nie widzę ani jednego powodu, dla którego ta postać była utrzymywana przy życiu przez tyle sezonów.
Co do Flokiego, było raczej do przewidzenia, że skoro nie pokazano jego śmierci, to jeszcze się ujawni, w zasadzie nawet to gdzie się ujawni było od pewnego momentu mocno przewidywalne.
Nie przeszkadzają mi nieścisłości historyczne, wręcz cieszyłam się odkrywając, że pewne wątki (w sumie całkiem sporo) faktycznie w historii miały miejsce, choć niekoniecznie w tym samym czasie czy miejscu.
Kocham ten serial, za jego atmosferę i ze względu na ilość wywoływanych emocji, natomiast nie jest to miłość ślepa i widzę też jego niedomagania...

mbr_filmweb

Bardzo fajnie to odpisałeś. Dla mnie tak samo sezon 6 a w szczególności 6b było najlepszą częścią po śmierci Ragnara. Dodatkowo zauważyłem ciekawą zależność odnośnie synów i Ragnara. Każdy z nich miał jedną ale inną część jego w sobie. Ubbe - podróżnik/odkrywca
Hvitserk - zmiana Religi/zagubienie
Ivar -Szalony/głodny walki/taktyk
A Bjorn chyba miał wszystkie te cechy po trochu. Jedyne co mi się nie podobało to sposób uśmiercenia Ivara. Liczyłem bardziej na jakieś morze strzał jak w 300

mbr_filmweb

Na tle sezonów 4B, 5A, 5B i 6A, ten ostatni jest naprawdę dobry.
Ostatnio obejrzałem jeszcze raz wszystkie odcinki, od pierwszego, i serial zaczął się "psuć" o wiele wcześniej niż nastąpiła śmierć Ragnara. Powiedział bym, że gdzieś w okolicach drugiego ataku na Paryż. Potem było gorzej i gorzej. Denne wątki, telenowelizacja fabuły. Niewykorzystany, moim zdaniem, potencjał Rolla jako księcia Normandii oraz wyprawy Bjorna na Morze Śródziemne, bo przecież dopłynęli zaledwie do okolic Sycylii. A przecież jeszcze był do zobaczenia Egipt, Grecja, Jerozolima, może nawet Konstantynopol. No ale trzeba było wracać bo szykowała się połajanka z Ivarem. Ta pierwsza bratobójcza wojna synów Ragnara była tak bezsensownym zwrotem fabularnym, że aż mnie skręca. Ivar powinien siedzieć dalej w Anglii i uprzykrzać życie Sasom. Walka pomiędzy nim a Heahmundem/Ethelwulfem byłaby miodzio. Tym wątkiem można spokojnie zagospodarować cały sezon.
Motyw Islandii to niewypał. W każdym razie nie w takiej formie. Możliwości było wiele i wybrano tę najgorszą. O wiele lepiej zagrałoby tutaj gdyby dwie rodziny założyły dwie osady, która by się rozwinęły i następnie toczyły ze sobą rywalizację. Również militarną.
Najazd Rusinów na Skandynawie przemilczę, Oleg oblegał Konstantynopol szkoda, że tego nie pokazali. Nawet z Ivarem czy Hvitserkiem w armii. W ogóle to co zrobili z Rusią Kijowską to jest idiotyzm wysokiego kalibru. Począwszy od strojów, architektury, skończywszy na grubym patriarsze, który w Wielki Piątek wnosi krzyż do Kijowa.
Dlatego sezon 6B stanowi namiastkę dawnych Wikingów i jest przez to znośny do oglądania. No może poza Flokim w Ameryce. To jednak jest gruba przesada. Szkoda. Bo to kolejna postać, której potencjału nie wykorzystano. Szczerze liczyłem na to, że Floki jeżeli wróci, to jako chrześcijański mnich. To by było ciekawe nawiązanie do przemijającej epoki wikingów, kiedy nawet fanatyczny Floki nawraca się na chrześcijaństwo.

ocenił(a) serial na 10
mbr_filmweb

Kolego, średnia 6 sezonu to 6,6/10. Cokolwiek byś nie napisał, Filmweb jest demokratycznym portalem i przez kolejne sezony Wikingowie spadli z czołówki seriali a to świadczy najlepiej o tym, że jest źle.

Ba, skoro trzy szóstki spotkały się razem to po pierwsze jest to zły znak, a po drugie większości ludzi się to nie podoba.

Dziwię Ci się, że tak się fascynujesz, podczas gdy ja w ostatnim odcinku sięgam po telefon żeby wejść na forum, natomiast 3 lata temu byłem tak zakochany w tym serialu, że robiłem sobie warkocz, wieszałem plakaty z premiery Wikingów na ścianach i planowałem podróż na Islandię.

Na szczęście ten serial się skończył a ja na szczęście odwiedziłem inny kraj, bo trochę byłoby mi wstyd dalej wielbić Wikingów po tym, jak ten serial stał się tak absurdalny i kiepski.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones