Jest nieźle.Na pewno lepiej niż w sezonach 1-3. Shannon bardzo irytowała i zachowywała się jak wariatka a Tom był zbędny i ledwo go pamiętam.Brak Liama też na plus.Tylko Rhydiana mi żal.Podobają mi się wątki Segolii i pracującej dla niej Jany, rozdartej między 'dwoma światami'.Generalnie odcinki mi się podobają i oglądam bez bólu (no,z wyjątkiem 5 i 6 odcinka). Mimo to ten sezon powinien być ostatnim.
Z nowej ekipy najbardziej lubię Matei'a.Ogarnięty,poważny chło...znaczy wilkołak ;) Selina i Emilia nie wzbudzają sympatii.Wręcz odwrotnie.Jana mocno się rozwinęła odkąd ją pierwszy raz zobaczyliśmy w serialu.Zmiana zdecydowanie na dobre.
Jak zwykle piękny opening i tytułowa piosenka <3 Doskonały wybór.
opening cudowny <3 cieszę sie że ze starej ekipy zostawili kogoś więcej niz tylko Jannę, aczkolwiek ona jest moja ulubioną postacią z całej serii :D strasznie drażni mnie te rodzeństwo i brakuje Rhydiana, ale ogólnie całkiem całkiem :)
Stary opening też był dobry ,ale już się przejadł po tylu sezonach ;) Ja zawsze najbardziej lubiłem pana Jefferiesa i Rhydiana i to głownie dla nich byłem ciekaw dalszych odcinków.Co do rodzeństwa to dobrze,że zrobili to co zrobili w najnowszym odcinku (4x10).Nie chce spoilerować ale to była słuszna decyzja i pozwoli rozwinąć postać.