PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=184950}

Worek kości

Bag of Bones
5,9 3 211
ocen
5,9 10 1 3211
Worek kości
powrót do forum serialu Worek kości

O zgrozo!

ocenił(a) serial na 1

Definitywnie najgorsza ekranizacja prozy Kinga z tych, które widziałem - a trochę ich
widziałem. Ale żenujący film to jedno. Brosnan - Dobry Boże! - to co innego. Jakim
sposobem!? Jak to się stało, że tę marną aktorzynę wciąż angażują do filmów! Jest aż tak
tani? O zgrozo!

ocenił(a) serial na 8
FisherN

A Ty kim jesteś żeby oceniać grę aktorów? pewnie jesteś fanem van dama.

ocenił(a) serial na 1
genius1

"A Ty kim jesteś żeby oceniać grę aktorów" Odpowiem pytaniem na pytanie - a na czym twoim zdaniem polega krytyczne oglądanie filmu?
PS A masz jakiś problem z Van Dammem? Przecież, nie oceniasz aktorów...

Pozdrawiam. Rozbawiłeś mnie:)

FisherN

Ale się uśmiałem czytając te komentarze :D

ocenił(a) serial na 8
FisherN

może po prostu nie zrozumiałeś dialogów jestem w trakcie oglądania i jak narazie twój komentarz mija się z celem oglądnij całość przeczytaj 2 razy książkę bo może nie czytałeś

ocenił(a) serial na 1
krismaiecki

Obejrzałem całość, książki, przyznaję - nie czytałem - dlatego też nie ocenia filmu pod kontem ekranizacji, ale jako autonomiczną produkcję. I tu od razu sprostuję możliwe nieporozumienia w kontekście mojego pierwszego posta - nie chodzi mi o fakt, że film jest najgorszą ekranizacją, bo np. fabuła nie jest wiernym odzwierciedleniem tekstu książki, albo zniekształca jej wydźwięk. Pod względem formalnym, film jest pomyłką. Jeśli rozpatrywać go przez pryzmat konwencji gatunkowej - nieporozumieniem. Pod względem fabularnym - kwestia gustu, na mnie historia wrażenia nie zrobiła.

ocenił(a) serial na 6
FisherN

Nie czytałeś książki, twierdzisz że najgorsza ekranizacja , później troszeczkę próbujesz naprawić swój błąd powyższym postem z którym też się nie zgodzę ...
"Pod względem formalnym, film jest pomyłką. Jeśli rozpatrywać go przez pryzmat konwencji gatunkowej - nieporozumieniem" - Rozwiń tą tajemniczą myśl kompletnie niczym nie uzasadnioną.
Tobie chyba chodzi o technikę wykonania filmu a nie o jakość przerzucenia tekstu z książki na klatki filmowe , tak bym to podsumował aczkolwiek zarzucać takie braki o których myślę że mówisz, tej produkcji to czepianie się.
Jeżeli chodzi o Brosnana to bracie bzdury gadasz.... nie chcę Cię oceniać ale być może patrzysz na aktorów i ich poczynania na scenie w sposób niedojrzały, pomijając brak argumentów odnośnie filmu, zniżasz się do poziomu wyceniania profesji którą jest aktorstwo.

ocenił(a) serial na 1
Maverick0069

Mój jedyny błąd polegał na nieprecyzyjnym sformułowaniu powyższej wypowiedzi. Biorąc pod uwagę pulę filmów, które nakręcono na podstawie powieści Kinga, a które - zaznaczam - widziałem - ten jest najsłabszy. Ale wszystkie z nich - niezależnie od tego, czy czytałem poszczególne książki, czy nie - oceniam pod kątem czysto autonomicznym, jako działo filmowe samo przez się, niezależnym od książki, bo taką kategorię wybrałem (i mam do tego pełne prawo - proponuję poczytać Stachównę - ekranizacji książki NIE TRZEBA oceniać przez pryzmat pierwowzoru).

Co do twojej drugiej uwagi, na prawdę nie wiem jak mam się ustosunkować:) Zakładam, że wiesz jak należy definiować zagadnienie strony formalnej działa filmowego (tak, najogólniej rzecz ujmując - styl, chwyty formalne - to co ująłeś w pojęciu 'technika') i konwencji gatunkowej (wszelkie rozwiązania semantyczne i syntaktyczne dające założony efekt). Jeśli jednak nie wiesz, to po raz kolejny odsyłam do poszczególnych pozycji książkowych (Ch. Altman, Bordwell, Przylipiak i cała masa innych nazwisk).

I z całym szacunkiem drogi Mavericku, ale jeśli uważasz, że stwierdzenie, że film był słaby technicznie, jest błędne w kontekście tej produkcji, to na prawdę nie oceniasz jej obiektywnie, a może właśnie przez pryzmat książki, którą lubisz. Montaż (te nagłe ściemnienia?), udźwiękowienie, nieporadne próby budowania napięcia - to wszystko składa się na opłakany stan tego filmu. Jest to tym bardziej przykre, że mówimy dziś o "telewizji jakościowej", "dobrej telewizji" czy "nietelewizji" w odniesieniu do tej i kilku poprzednich dekad i wiele seriali, miniseriali i filmów telewizyjnych spełnia założenia tych konstruktów teoretycznych, podczas gdy po seansie "Bag of Bones" poczułem się, jakbym cofnął się o 30 lat i wrócił do produkcji typu "Dallas" czy "Dynastia".

Ta sama rzecz tyczy się oceny gry Brosnana. Owszem, moja ocena była nieżyczliwa - bo podyktowana ogromnym rozczarowaniem - ale teraz, na "trzeźwo" mogę powiedzieć dokładnie to samo. I zarzucasz mi brak podpory w postaci argumentów - właśnie je podałem (nie ma zamiaru natomiast wytykać konkretnych wad filmu, bo myślę, że każdy kompetentny i obiektywny widz dojdzie do tego sam). Brosnan był najzwyczajniej w świecie słabiutki. I jest to w pełni obiektywna opinia. A jeśli na prawdę tego nie widzisz, to w zasadzie nie wiem o czym rozmawiamy. Mówisz, że patrzę na aktorstwo w sposób niedojrzały? A co to ma dokładnie oznaczać? Z całym szacunkiem, to właśnie ty wykazujesz się brakiem doświadczenia, jeśli nie potrafisz stwierdzić prostego faktu.

ocenił(a) serial na 1
Maverick0069

I na koniec, żebyśmy mieli jasność - nie należę do tych użytkowników filmwebu, którzy oceniają filmy na 1 bądź 10. Przy ocenionych ok. 2 tysięcy filmach, 1 i 10 wystawiłem w sumie ok. 20 z nich. Te oceny przyznaję tylko dla produkcji, które są, odpowiednio, porażką, bądź dziełem wybitnym (w tej drugiej kategorii jestem znacznie bardziej subiektywny niż w przypadku pierwszej). 'Bag of Bones" niestety zalicza się do kategorii pierwszej.

FisherN

Najgorsza to jest Desperacja też Garrisa Jak usłyszałam, że to on zabrał się za Worek... to nie spodziewałam się cudów Książka jest bardzo dobra Film jest kompletnie obdarty z klimatu, po prostu słaby Dotrwałam do końca tylko ze względu na sympatię do Kinga

ocenił(a) serial na 6
blackfield1

odkąd pamiętam gdy Tarantino wypuszczał jakiś film który był kiczowaty ludzie twierdzili że robił to specjalnie,taki jego styl, taka technika ja jestem przekonany że jest on słabym reżyserem, do czego zmierzam ... a do tego że według mnie te nagłe ściemnienia i to nietypowe budowanie napięcia było celowe gdyż w taki klimat opiewa książka aczkolwiek jej nie czytałem, zaszufladkowałem opinie innej osoby na jej temat.
Ocena Brosnana jest wyjęta z kapelusza, nieobiektywna i bardzo krzywdząca, ponieważ aktor gra tak jak "nakazuje" mu scenariusz, to nie jest interpretacja bohatera tej opowieści według Pierca tylko według Micka Garrisa i Matta Venne, Brosnan ją kreuję.


"I z całym szacunkiem drogi Mavericku, ale jeśli uważasz, że stwierdzenie, że film był słaby technicznie, jest błędne w kontekście tej produkcji"
Wcale tak nie uważam i nigdzie tak nie pisałem, i jeżeli te błędy rzeczywiście są niedociągnięciami i masz rację, choć z tym się nie zgadzam to nie widzę podstaw by nazwać ten film nieporozumieniem.
Zgodzę się że widz wymagający, doświadczony nie jednym filmem może się zawieść ale na przestrzeni ostatnich kilku lat wychodzi masę chłamu a ta produkcja w miarę że tak powiem "WYGLĄDA"
pozdrawiam

ocenił(a) serial na 1
Maverick0069

"odkąd pamiętam gdy Tarantino wypuszczał jakiś film który był kiczowaty ludzie twierdzili że robił to specjalnie,taki jego styl, taka technika ja jestem przekonany że jest on słabym reżyserem, do czego zmierzam ... a do tego że według mnie te nagłe ściemnienia i to nietypowe budowanie napięcia było celowe gdyż w taki klimat opiewa książka aczkolwiek jej nie czytałem, zaszufladkowałem opinie innej osoby na jej temat."
Wiesz co, ale zbudowałeś jedno trzywersowe zdanie i na prawdę nie wiem w nim chodzi. Dodatkowo zrezygnowałeś z interpunkcji, co czyni je totalnie nieczytelnym. Wnioskuję, że nie czytałeś książki (?) - jak ja. W takim układnie nie widzę podstaw, żeby wypowiadać się na temat filmu jako ekranizacji, bo bazowanie na cudzej opinii, gdy nie można sformułować własnej na dany temat mija się z celem.

A skoro napisałeś wcześniej, że uważasz, że moje argumenty dotyczące słabej strony formalnej filmu są błędne, no to zakładam, że sam uznajesz realizację techniczną za udaną.

Oczywiście o gustach się nie dyskutuje. Film może Ci się podobać z wielu względów, z których ważniejszym jest chociażby sentyment (sam często opieram opinię o produkcji na tej właśnie podstawie). Tylko ja nie zarzucam Ci, że film Ci się podobał, ale to, że nie potrafisz, a raczej po prostu nie chcesz, dostrzec w nim oczywistych błędów.

Wiesz co, gdybyśmy na takiej zasadzie mieli oceniać grę aktorów, to sens tracą i Złote Maliny i Oscary i wszystkie inne nagrody przyznawane za grę. Reżyser kieruje aktorem, a nie odgrywa za niego rolę. Najgorzej pokierowany aktor, może rolę podratować własnymi umiejętnościami. Brosnan tego nie zrobił (spójrz dla odmiany na "Ghost Writer" - tu mistrz Polański doprowadził go do względnego porządku). Innymi słowy - Brosnan bez odpowiednich wskazówek polega, co jednak najlepiej o jego umiejętnościach nie świadczy.

Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 7
FisherN

żeby ocenić Brosnana jako złego aktora trzeba być nie tylko debilem, ale mieć też niepoukładane w głowie.

ocenił(a) serial na 1
keeveek

Faktycznie, jego kreacje z Bondach czy w Mamma Mia! były fantastyczne!:)

A tak poza tym, to słabiutko u Ciebie z konstruowaniem poprawnych zdań. Mnie niezwykle rozśmieszyłeś, a siebie spektakularnie ośmieszyłeś:) Czekam na więcej!

ocenił(a) serial na 6
FisherN

a "The Greatest" ? jak według Ciebie wypadł Pierce??
nie czepiaj się gramatyki i interpunkcji ok? to nie jest forum języka polskiego.

Maverick0069

Obejrzałem parę minut ale przerwałem bo bym się ze śmiechu udusił jak Brosnana widziałem, co ten człowiek wyprawia... Mamma Mia to byl musical więc chodził i śpiewał a w Bondzie grał jak każdy Bond, czyli bez zmiany mimiki i wyrazu twarzy przez cały film, za to tutaj jest poprostu zabawny, macha rękoma, krzywi się nie wiadomo czy to parodia czy nie.. pozdrawiam koneserów kina

ocenił(a) serial na 1
Maverick0069

"żeby ocenić Brosnana jako złego aktora trzeba być nie tylko debilem, ale mieć też niepoukładane w głowie."
Co według Ciebie sugeruje to zdanie? Bo moim zdaniem to postawa bezkrytyczna. Forum daje nam możliwość dyskusji, dodatkowo, każdy człowiek mający do powiedzenia coś konstruktywnego potrafi spoglądać na dany problem krytycznie. Zwróciłem uwagę na kilka ról niepodważalnie słabych, co sugeruje, że - i owszem - Brosnan wybitnym aktorem nie jest. To daje mi prawo do skonstatowania, że jest co najwyżej aktorem przeciętnym. Kilka przyzwoitych (ale nie wybitnych, zaznaczmy!) ról, nie daje nam prawa do stawiania go na piedestale. Tym bardziej, że ma na swoim koncie kilka (naście?) absolutnych wpadek (patrz: film, od dyskusji nad którym wychodziliśmy).

Będę się czepiał, OK? To nie jest forum języka polskiego, ale językiem polskim się posługujemy. Wymagam od swoich współrozmówców dyscypliny językowej, bo wszyscy jesteśmy chyba kulturalnymi ludźmi. Oni mogę moje postulaty zignorować, ale to bynajmniej nie będzie świadczyło o mnie, a o nich.

Uwielbiam takie nieproduktywne, nieprowadzące donikąd przekomarzanie się:)

pozdrawiam

ocenił(a) serial na 5
FisherN

Wprawdzie Bag of Bones jeszcze nie oglądałem, więc samego filmu nie oceniam. Ale żeby od razu i tak definitywnie najgorsza ekranizacja Kinga?
"Polecam" Maximum Overdrive w reżyserii samego mistrza :))) - nie uwierzę, że może być coś gorszego. No... ale jak wspomniałem - Bag of... jeszcze przede mną.
Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 7
FisherN

Jeżeli nie potrafisz ogarnąć zdania, w którym brakuje dwóch przecinków, to masz poważne problemy, koleś. Co więcej, osoba, która stawia 1/10 lekką ręką, musi być wyraźnie upośledzona. Ale widać, że ty należysz do grona palantów, którzy są bardziej krytyczni od najkrytyczniejszych krytyków. Takie mamy pokolenie "znawców" kina na tym portalu, że aż dziw, że polska kinematografia jeszcze nie prześcignęła Hollywood.

PS. Please, die in a fire.

ocenił(a) serial na 1
keeveek

Nie będę nawet odnosił się do tych wszystkich absurdów. Ale uwierz mi - lekką ręką tak niskich ocen nie stawiam. Gdybyś oddał się lekturze moich postów (wiem, są długie, a po stylu w jakim piszesz, mogę wnioskować, że czytać nie lubisz) zrozumiałbyś, że to jest opinia uargumentowana i z mojej strony przemyślana. Czy trafna? W moim mniemaniu tak, a w twoim być nie musi - chodzi o przecież o dyskusję. Ale jak dyskutować z człowiekiem zniżającym się do poziomu rzucania oszczerstw (uderzających nie tylko w rozmówcę, ale i osoby niepełnosprawne)?

Wspominałeś coś o naszym pokoleniu? Wyjątkowo muszę zgodzić się z Keenem - żyjemy w świecie kultu amatora, a demokratyzacja internetu nie zawsze służy społeczeństwu. Niczym nieograniczona swoboda w formułowaniu wypowiedzi osób twojego pokroju najlepszym na to przykładem.

ocenił(a) serial na 7
FisherN

Zastosuj jeszcze odrobinę szyku przestawnego w zdaniu, żeby sprawiać wrażenie mądrego.

ocenił(a) serial na 1
keeveek

Miło mi, że mój styl to jedyna rzecz, z którą się nie zgadzasz w odniesieniu do mojego posta. A może po prostu go nie zrozumiałeś właśnie przez zastosowaną inwersję? Przykro mi.
Dziękuję do widzenia

keeveek

keeveek, dyskusja z typowym polskim idiotą, hejterem i "znawcą" 3 w 1, czyli z FisherN, nie ma najmniejszego sensu.

Maverick0069

Maverick0069 - Nie wystarczy pisać mądrze,trzeba też pisać poprawnie,nieważne na jakim forum,bład to bład. Aż szczypie w oczy.... Mnie by było wstyd..

użytkownik usunięty
keeveek

Pozwolę się z Tobą zgodzić.

FisherN

Pozwolę sobie zauważyć, że Pierce w Kosiarzu Umysłów nie był taki zły...a cały film pomimo upływu lat wygląda całkiem ok.

ocenił(a) serial na 5
FisherN

Przebrnąłem przez film. Chyba tylko dzięki mojemu zamiłowaniu do prozy Kinga. 1/3 filmu to niepotrzebne (i niezbyt udane) robienie z filmu większego horroru, niż było to w powieści. Warstwa obyczajowa filmu była nieco lepsza, ale tylko nieco. A już sama końcówka wołała o pomstę do nieba. Mimo wszystko i tak uważam, że się mylisz - najgorsze było "Maximum Overdrive".

ocenił(a) serial na 1
_eMBe_

Przyjmuję do wiadomości sensowną (w końcu!) opinię. Nie widziałem, więc nie wiem, ale skoro twierdzisz, że był gorszy od tego filmu, myślę, że z seansu zrezygnuję;)

ocenił(a) serial na 5
_eMBe_

Hehe "Maksymalne przyspieszenie" to film z gatunku: tak zły, że aż dobry. Kolega polecił mi kiedyś na chandrę ;) Podziałało, więc się nie czepiam. "Worka kości" jeszcze nie widziałam, ale czytałam i bardzo mi się podobał, no i tu zgrzyt brosnanowski, tzn. zupełnie mi nie pasuje do tego klimatu.

ocenił(a) serial na 5
FisherN

Nie było tak źle, chociaż miejscami dłużyzny, ale to akurat jak u Kinga ;)

MryMry

Uwielbiam książki Kinga - choć miał parę wpadek ( Ręki Mistrza nie doczytałem do końca ). Pod Kopułą, jaki i Desperację, Wielki Marsz oraz Bastion uwielbiam :) Ciekawą książką jest także Komórka ( stylowo zupełnie nie jak Kinga, ale nie nudzi, a to chyba najważniejsze w horrorach ). Tej pozycji nie czytałem i tym chętniej zabrałem za obejrzenia jej ekranizacji. Worek kości jest miniserialem - nie można tego mylić i porównywać według mnie z ( normalnym pełnometrażowym - puszczanym w kinie ) filmem ( inny budżet - inne aspiracje ). Jak dla mnie były Bond spisał się nieźle - im jest brzydszy tym lepiej gra :) ale tak ma wielu aktorów; nie można o tym zapominać. Czasem przez pryzmat urody albo charakterystycznych ról filmowych można się zniechęcić do aktora - wyrobić sobie o nim jakieś niepochlebne zdanie. I nie ma w tym nic dziwnego. "Bohaterowi" tej dyskusji "Worek Kości" się nie podoba, jak i P.B. i ma do tego prawo :) Jedni wolą blondynki, inni brunetki, puszyste, szczupłe; do wyboru do koloru !!! Obecnie czytam TO - KINGA polecaną przez wszystkie znane mi portale, będące na szczytach list, rankingów itd. A ja właśnie to czytam, nie jest źle, ale jak na razie szału niiiii maaaa hehe ( TU SĄ DOPIERO DŁUŻYZNY ) Jak dla mnie 6/10 czyli jest niezły :)

ocenił(a) serial na 5
mabel

Kinga czyta się rewelacyjnie i szybko, dlatego można wybaczyć rozwlekanie akcji. "To" czytałam dawno, ale pamiętam, że wciągało, film natomiast był niespecjalny.

Polecam "Sekretne okno". Też na podstawie Kinga, też pisarz, też w domku nad jeziorem.

MryMry

Widziałem SO - NIEZŁY filmik; ciekawa rola JD, a z mniej znanych horrorowatych książek polecam Twierdzę ( P. Wilson ) i Ciemność ( J. Herberta )

MryMry

Sekretne okno nie jest dobrym przykładem adaptacji Kinga.Książka zrobiła na mnie kolosalne wrażenie film pozostawił swoisty niesmak.Może nie znając oryginału podszedłbym do niego inaczej.

ocenił(a) serial na 6
mabel

Do której strony doczytałeś Rękę Mistrza? Dla mnie jedna z ulubionych książek, pod koniec najwięcej się wyjaśnia.

Polecam Bezsenność, czytałem tę książkę z opuszczoną szczęką - przepiękne opisy, ciekawość, uczucie:"chcę więcej! Co będzie dalej?!", niepokój, akcja.
Aktualnie czytam Mroczną Wieżę, bo nawiązania do tamtego cyklu nie dały mi spokoju :) Jak lubisz Władcę Pierścieni to również polecam. Mix fantasy, fantastyki naukowej, grozy i westernu.
Skoro Desperacja Ci się spodobała, to przeczytaj "Regulatorzy", prawie to samo, co Desperacja, ale moim zdaniem o wiele lepsza.
Polecam Podpalaczkę, książka nieco inna, niż mogłem się spodziewać po Kingu. Akcja praktycznie od pierwszych stron, ciekawa historia, dużo emocji, nieprzewidywalne (no, może troszkę) zakończenie. Nie polecam za to filmu, jakoś totalnie mi nie podszedł, wyłączyłem w połowie, może go "dooglądam" kiedyś..

Jak będziesz chciał sprzedać Bastion, to pisz - GG:7474995. Nigdzie nie mogę tego dorwać w rozsądnej cenie.

A co do tego miniserialu.. no cóż, szału nie ma, zły też nie był, moja ocena 7/10 za chęci, aktorstwo, za to, że akcja nie leciała w hiper-szybkim tempie jak w filmie Desperacja (tam to były przeskoki..) i za całokształt - dobrze go odebrałem.

ocenił(a) serial na 5
mcahunter

Bracie!!! Nareszcie ktoś, komu "Bezsenność" się spodobała :)
Wszędzie jest obszczekiwana jako dno i kicha, nuda i wszystko co najgorsze. Zawsze ze zdumieniem czytałem te opinie, bo to dla mnie pierwsza liga i chyba najbardziej niedoceniona powieść Kinga

mcahunter

Niestety już jakiś czas temu wystawiłem Bastion na Allegro ( w rozsądnej cenie ). Po niecałych pięćdziesięciu stronach odpuściłem sobie czytanie Ręki Mistrza, ale może kiedyś jeszcze do niej wrócę..... ( choć ostatnimi czasy od horrorów wolę science fiction ) Regulatorów już dawno temu przeczytałem; podobała mi się ta książka, jednak nie aż tak bardzo jak jej starsza "siostra". Pozdrawiam i powodzenia w odnalezieniu The Stand :)

FisherN

Jeśli nie czytał pan książki to czemu ocenia pan film jako ekranizację .Książka jest jak zwykle lepsza ale film nie jest zły.Mi osobiście się podobał.Uwielbiam takie wypowiedzi .Marny aktorzyna .Zanim napisze się coś takiego samemu trzeba coś znaczyć.

ocenił(a) serial na 1
terron

Jeśli przeczytałbyś resztę wypowiedzi, nie zadałbyś tego pytania.

"Zanim napisze się coś takiego samemu trzeba coś znaczyć."
Skąd w was ludzie drodzy takie podejście (bo pierwszy nie jesteś)? Powtórzę raz jeszcze - jako ludzie wykształceni, zobligowani jesteśmy spoglądać na teksty kultury (i nie tylko) krytycznie. Ja znam swoją wartość i z racji wykształcenia czuję się w pełni kompetentny do formułowania obiektywnych ocen dotyczących realizacji obrazu filmowego. I obiektywnie rzecz ujmując, Brosnan był w filmie niewiarygodnie wręcz słaby! Moja pierwsza wypowiedź - nie zaprzeczę - nie grzeszy wysokim poziomem, a podyktowana była ogromnym zawodem po seansie filmu. W późniejszych podtrzymuję swoje zdanie, ale podejście argumentuję. Polecam się zapoznać, nim zaczniesz formułować zarzuty pod moim adresem. Pozdrawiam

FisherN

Często robimy coś pod wpływem emocji chwili.Czepiam się takiej wypowiedzi gdyż nie będąc samemu aktorem (nie wiem może pan ma jakieś wykształcenie w tym kierunku) trudno wypowiadać się na temat czegoś o czym nie ma się pojęcia .My odbieramy tylko efekt końcowy który moim zdaniem w tym przypadku nie jest zły.Widziałem wiele kreacji w podobnych rolach i na ich tle Brosnan specjalnie nie odstaje.Nie neguję pana prawa oraz kompetencji co do wypowiadania się w sposób obiektywny czy coś się podobało czy nie.

ocenił(a) serial na 1
terron

Zostawmy już samego Brosnana.

Jeśli idzie o doświadczenie na scenie, to owszem - takowego nie posiadam:) Ale to absolutnie nie może mieć i nie ma związku z prawem do oceny aktorów. Idąc tym szlakiem, analogicznie - nie powinniśmy oceniać reżyserii, bo nie jesteśmy reżyserami, scenariusza, bo i skryptów nie piszemy, a w rezultacie również samego filmu - przecież sami nie jesteśmy twórcami. A taka postawa trąca absurdem, nie sądzisz (wybacz, ale nie przywykłem do pisywania na forach internetowych per Pan/pani, także będę stosował mniej oficjalną formę:) )? Na jakiej podstawie dany członek jury w Cannes, który akurat z aktorstwem nie ma absolutnie nic wspólnego, głosuje na najlepszego aktora/aktorkę? Dlaczego wszyscy członkowie Akademii wybierają najlepszego reżysera roku i przyznają mu Oscara, a nie tylko członkowie, którzy są sami laureatami w tej kategorii?

Czym innym jest natomiast stwierdzenie, że coś mi się podobało, a coś innego nie. To jest czysto subiektywna ocena i oczywiście ma do niej prawo każdy. Zdanie:
Nie neguję pana prawa oraz kompetencji co do wypowiadania się w sposób obiektywny czy coś się podobało czy nie.
jest z założenia błędne, bo obiektywnie wypowiadać się możemy tylko kiedy zawiesimy swoje własne odczucia. I obiektywnie, a więc na bazie doświadczenia bądź teorii, możemy stwierdzić takie czy inne fakty. Subiektywnie możemy się z tymi faktami zgadzać bądź nie.
I wracając do tego nieszczęsnego filmu - obiektywnie był po prostu produkcją bardzo słabą (mówiąc już o samej warstwie formalnej - nie będę pisał czemu - wszystko wyjaśniałem we wcześniejszych postach). A subiektywnie mógł się wszystkim nam razem i każdemu z osobna podobać, to już kwestia gustu.

FisherN

Chodziło mi o subiektywną wypowiedź.Rzeczywiście wielu krytyków filmowych recenzentów itp.nie jest aktorami a mimo to oceniają rzeczowo .

ocenił(a) serial na 8
FisherN

A mnie się podobało i to bardzo!

FisherN

Są gusta i guściki:) mnie zawsze bawią takie wypowiedzi filmowych ekspertów jak FisherN. No cóż, ma do tego prawo, a dyskusja jest bezproduktywna;) tak jak w przypadku rozmów o polityce do niczego nie prowadzi. Ewentualnie do utraty nerów;) Filmu nie ogladalem jeszcze, ale co do Brosnana to patrze na niego tylko przez pryzmat Bonda, które to filmy znam na pamięć. I dla mnie był po Connerym 2 najlepszym Bondem... i tyle. Sam FisherN ma denerwująca właściwość pisania czegoś pod wpływem chwili, a później na tym gruncie buduje teorie w mniejszym lub większym stopniu odbiegającym od pierwowzoru:) Brosnan rewelacyjnym aktorem nie jest, ale też przez sympatie do kreacji Jamesa nie nazwałbym go "mierna aktorzyna". A wpadki jak to wpadki, de Niro tez stworzył parę kreacji które nadają się do złotej maliny, a nikt nie kwestionuje jego umiejętności aktorskich. Tym bardziej ze aktorów należy też rozpatrywać pod kątem kategorii ról w jakich występują;) Arnold w Terminatorze jest rewelacyjny i żaden Pachino lepiej nie zagrałby tej postaci:D

ocenił(a) serial na 1
dawid_doch

Ludzie muszę w końcu dzielić się na ekspertów i laików. Tak to już na świecie bywa.

Pierwsza opinia napisana pod wpływem chwili - zgadza się. Teraz dokładnie to samo ująłbym w inne słowa. A moje teorie są całkowicie zgodne z tym co się rzekło na początku.

Pozdrawiam i cieszę się, że Cię bawię. Śmiech to zdrowie:)

ocenił(a) serial na 5
FisherN

Koszmar! całkiem udany film.. jeśli nie czytało się książki! kompletnie nieudana adapatcaja. wszytsko pozmieniane na gorsze!! obejrzałam tlyko dlatego, ze to adapatcja, ale po pół godzinie miałam ochotę wyłaczyć!
jesli ktoś czytał książke NIE POLECAM!!!

ocenił(a) serial na 3
vilandra85

Mam nieco odmienne wrażenia. Drugą część obejrzałem głównie dlatego, że czytałem książkę i wiedziałem, że jeszcze powinno być coś ciekawego (nie było). Gdyby nie znajomość powieści, odpuściłbym oglądanie po pierwszej części. Moim zdaniem bez uwzględniania literackiego pierwowzoru ten miniserial to już całkowita katastrofa.

ocenił(a) serial na 3
dawid_doch

"Filmu nie ogladalem jeszcze, ale co do Brosnana to patrze na niego tylko przez pryzmat Bonda, które to filmy znam na pamięć. I dla mnie był po Connerym 2 najlepszym Bondem... i tyle. [...] Brosnan rewelacyjnym aktorem nie jest, ale też przez sympatie do kreacji Jamesa nie nazwałbym go "mierna aktorzyna."

Czyli generalnie nie obejrzałeś jeszcze filmu, ale już sie kłócisz i twierdzisz, że ktoś, kto oglądał nie ma racji? I widzisz, że Brosnan jest cienki, ale nie przyznasz, że jest cienki, bo lubisz Bonda? Niezłe kryteria...

"A wpadki jak to wpadki, de Niro tez stworzył parę kreacji które nadają się do złotej maliny, a nikt nie kwestionuje jego umiejętności aktorskich."

Zgadza się, de Niro ma na koncie koszmarne role. Obok niezaprzeczalnie wybitnych. Czy istnieje choć jedna rola Brosnana, w której choćby zbliżył się do najwyższego poziomu de Niro? I stąd właśnie: de Niro miewa wpadki (coraz więcej), a Brosnan jest cienkim aktorem.

Goose

przedstawie cykl produkcyjny mojego komentarza:
1) Znajduje ogłoszenie filmu, który jest na podstawie książki Kinga(uwielbiam książki, filmy w dużej części bardzo lubie, nawet te pozornie kiepskie, odopowiada mi klimat i zawsze miło się ogląda)
2)Podejmuje kilka kroków, aby ten film zobaczyć:-)
3) W międzyczasie zaglądam sobie na filmweb, aby zobaczyć opis i zaglądam na komentarze, które jak wiadomo są pełne domorosłych filmowych krytyków, którzy najczęściej nie potrafią zrozumieć prostego faktu, że film służy w głownej mierze rozrywce(szczególnie jezeli mówimy o horrorze, co nie ;-)) i głównym kryterium powinno być czy się podobał komuś, bądź nie....A powiem szczerze, wkurza mnie jak mam zamiar zobaczyć jakiś film i czytam opinie typu "Żenuący film", mając przekonanie, płynące z doświadczenia, że tak strasznie to nie będzie ;-)) Naczytałem się miliony opini filmwebowych krytyków, którzy potrafili oceniać negatywnie każdy, nawet najlepszy film...
4) Obejrzałem i całkiem mi się podobał:-) nie tak, żeby go obejrzał jeszcze raz jak np Miasteczko Salem;-) ale nie miałem poczucia zmarnowania czasu(zakończenie mnie zawiodło tylko, pierwsza czesc sie ogladalo bez zarzutów).

Co do Brosnana przeciez napisalem ze nie jest wybitnym aktorem prawda? Ma on swoje role, pewien typ, i tam sie sprawdza... w bondzie bardzo mi sie podobał, Autor widmo... też obejrzałem, mimo ze stwierdziłem, ze nie bede wspierał pedofilii, i tez było całkiem ok ;-) Rozchodziło mi sie o nazewnictwo i poziom ataku na rzeczy, które inni mogą uznawać za znowu nie tak straszne.

ocenił(a) serial na 1
dawid_doch

"filmowych krytyków, którzy najczęściej nie potrafią zrozumieć prostego faktu, że film służy w głownej mierze rozrywce(szczególnie jezeli mówimy o horrorze, co nie ;-)) i głównym kryterium powinno być czy się podobał komuś, bądź nie...."
Niezwykła złota myśl, ale dla własnego dobra - proponuję nie dzielić się takimi perełkami publicznie.
Nie mierz innych własną miarą - to, że dla Ciebie kino jest jarmarczną rozrywką (taka idea przyświecała początkom medium - nie zaprzeczę), nie znaczy, że dla innych - począwszy od filmoznawców, krytyków czy recenzentów, a skończywszy na pasjonatach kina - nie może być ono w pierwszej kolejności dziedziną sztuki, albo przynajmniej materiałem do krytycznej analizy.

ocenił(a) serial na 1
FisherN

Przeczytałam wszystkie posty w tej dyskusji bardzo uważnie i szczerze mówiąc, nie rozumiem czemu czepiacie się autora wątku. Poza pierwszym, jak się później okazało trochę niedokładnym komentarzem, na każdą swoją tezę ma argumenty, które przedstawia w dyskusji. Ja bardzo chętnie czytam tego rodzaju wypowiedzi, bo tylko po takich wypowiedziach wiem czy za film albo serial warto się zabierać - co innego, kiedy np. ktoś napisze: "nudy, nudy, nudy". Coraz mniej niestety takich opinii na filmwebie, a szkoda. Ta strona powstała również między innymi po to, żeby użytkownicy mogli doradzać albo odradzać innym obejrzenie jakiejś produkcji.

Brosnana akurat za tę rolę nie zamierzam obejrzeć, ponieważ tego serialu jeszcze nie widziałam, a po przeczytaniu postów FisheraN raczej prędko się za to nie zabiorę. Muszę jednak napisać, że mnie ten aktor również wybitnie nie przekonuje i wściekłam się, kiedy dowiedziałam się, że to on ma zagrać tutaj główną rolę. Kompletnie mi do osoby pisarza Michaela Noonana nie pasował. Bondomaniaczką nie jestem, więc tym bardziej Brosnana nie będę bronić, tym bardziej, że role Bonda, w moim przekonaniu przynajmniej, nie wymagają większego kunsztu aktorskiego. Postać Noonana jest jednak o wiele trudniejsza do zagrania (bazując na książcę, którą uwielbiam) i szczerze mówiąc wątpię, żeby Brosnan tę rolę udźwignął. Ale już mniejsza z tym, że mnie się ten akurat aktor w tym filmie nie podoba - to jest decyzja twórców, widocznie czymś ich przekonał. Przeglądając jednak zdjęcia z planu filmowego na tej stronie zwróciłam uwagę na jedną rzecz - otóż książkowa Kyra miała zaledwie trzy latka. Na zdjęciach z filmu widzę dużo starszą dziewczynkę, minimum siedmioletnią. Dlaczego aż taka zmiana i jak twórcy filmu z tego wybrnęli? Czy zupełnie zmienili charakter dziewczynki czy też filmowa Kyra była jak na swój wiek dziewczynką niedojrzałą i niedorozwiniętą (zachowującą się jak typowa trzylatka). Jest to bardzo istotne, bo np. siedmiolatka raczej nie spacerowałaby sobie środkiem ulicy, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa - pomijając już fakt w jak "naturalny" sposób książkowa Kyra przyjmowała różne paranormalne zjawiska - ośmielam się wątpić, że siedmiolatka przyjmowałaby to w taki sam beztroski sposób. W książce było wiele fragmentów, z których twórcom serialu będzie o wiele trudniej wybrnąć, kiedy Kyra jest już jednak siedmioletnią dziewczynką, a nie trzyletnim dzieckiem. Po co taka zmiana? Nie jestem w stanie tego zrozumieć, bo już sama ta zmiana prowokuje spore zmiany w scenariuszu - i to niekoniecznie zmiany na lepsze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones