PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=518115}

Współczesna rodzina

Modern Family
8,0 41 741
ocen
8,0 10 1 41741
7,5 10
ocen krytyków
Współczesna rodzina
powrót do forum serialu Współczesna rodzina

Serial pokazuje, że para homoseksualna może wychować dziecko tak samo dobrze, jak para heteroseksualna. Napiszę więcej, w tak biednym kraju jak Polska pewnie i lepiej, gdyż są to osoby z reguły znacznie lepiej wykształcone i bogatsze, choć nawiązując do serialu-zdecydowanie mniej sympatyczne niż homo z USA(ale to nie o to chodzi, w Polsce jest generalnie niewielu miłych ludzi). Piszę to jako osoba hetero, żeby nie było wątpliwości. Mam nadzieję, że na pohybel wszystkim zakłamanym świętoszkom kiedyś doczekają się możliwości adopcji również w Polsce, choć pewnie nieprędko, gdyż przeciętny Polak ma mentalność chłopa pańszczyźnianego i zdecydowanie zbyt wysokie mniemanie o sobie i nieomylności swoich poglądów.

ocenił(a) serial na 8

Ale mówisz o Polsce ale serial powstał w USA żeby ich uświadomić. Myślisz że tylko w Polsce problem nie tolerancji adopcji par homoseksualnych istnieje? Ten problem istniej w każdym kraju w większym lub mniejszym stopniu, a to że mieszkasz tu o nim najmocniej słyszysz. Zobacz co działo się nie tak dawno we Francji, ilu ludzi protestowało przeciw legalizacji związków homoseksualnych.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
xcznx

idz sie lecz

ocenił(a) serial na 1
franko1988

Ja jestem w pełni zdrowy, może z tobą jest coś nie tak.

xcznx

jeśli uważasz, że wszyscy homoseksualiści to pedofile to przykro mi oznajmić, ale jesteś idiotą

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
xcznx

a więc jesteś niewychowanym mega idiotą, dobrze wiedzieć:)

Jak się ma statystyki z Małego Gościa Niedzielnego to nie dziwota. Ze statystyk, które ja znalazłam wynika coś zupełnie innego. Ach i statystyki też mówią, że większość mężczyzn jest sprawcami przemocy w rodzinie. Czyli co? Odebrać dzieci wszystkim ojcom? Odebrać wszystkie dzieci samotnym rodzicom, bo nie ma męskiego/żeńskiego wzorca w rodzinie?

istota myśląca? współczująca? gówno prawda. Jesteś człowiekiem przekładającym swoje przekonania nad dobro dzieci. Byłeś kiegokolwiek w domu dziecka? Wiesz czego te dzieci najbardziej pragną? Miłości i rodziny. I zaręczam Ci, że duża większość wybrałaby posiadanie 2 tatusiów/ 2 mamuś zamiast nie posiadania ani jednego rodzica i spędzenia wielu lat w domu dziecka.

Każde dziecko, które mogłoby mieć szansę wychować się w kochającej rodzinie może podziękować egoistycznym półmózgom jak Ty.

"zboczone i obrzydliwe", "okropieństwo" - nikt Tobie do sypialni nie zagląda i nie mówi jak masz uprawiać sex, więc skąd to przekonanie, że Tobie wolno dyktować jak sex uprawiają inni? i założę się, że w Twoim wykonaniu jest to jeszcze bardziej obrzydliwe:) (zakładając, że jakaś kobieta w ogóle się zlitowała) I widzę, że lesbijki już Cię nie gorszą, fajnie tak sobie popatrzeć jak dwie laski uprawiają sex, co?

ocenił(a) serial na 1
leneq

Ale z ciebie mega homo-przydupas, dobrze wiedzieć :)

Nie czytam gościa niedzielnego, nigdy tego w ręku nie miałem ale i tak rękę dam sobie uciąć że jest tam więcej prawdziwych informacji niż w wyborczej, tvn czy innych mainstreamowych mediach. Z tego co piszesz to statystyki które znalazłaś muszą być dziełem żakowskiego albo jakiś innych anty-ludzi więc nie będę nawet tego komentował. To że wielu facetów nie nadaje się na ojców czy mężów to zupełnie inna para kaloszy niż pedalskie adopcje. Nie chodzi o damsko/męski wzorzec dla dziecka tylko o jego bezpieczeństwo na wielu płaszczyznach. Dzieci to nie zabawki, tym bardziej erotyczne.
Chcesz prawdziwych statystyk oto jedne z nich:
http://www.familyresearchinst.org/2012/01/how-much-child-molestation-is-homosexu al/

Gówno to ty masz we łbie jeśli twierdzisz że moja troska o dzieci to pretekst dla moich przekonań. To że większość dzieci wybrałaby jakąkolwiek rodzinę jest faktem ale pytanie czy byłaby to dobra rodzina? Tutaj już mamy do czynienia z rosyjską ruletką a chyba nie o to chodzi.

Każde dziecko, które uniknęło szansy wieloletniego gwałcenia przez dwóch pedałów może podziękować takim ludziom jak ja, a te gwałcone mogą dziękować takim tolerancyjnym i poprawnym politycznie osobom jak TY.

Geje to dla mnie i dla masy innych ludzi zboczeńcy i nie wstydzę się mówić że obrzydza mnie dwóch nawet całujących się facetów (to jakbym widział kogoś jedzącego gówno). Nigdy nikomu do sypialni nie zaglądałem i nie obchodzi mnie co kto robi w domu. Nic też nikomu nie dyktuje, nie wiem skąd ty to wszystko wzięłaś. Widzę że to tobie przeszkadza hetero-sex skoro twierdzisz że to co robię z partnerkami jest bardziej obrzydliwe od tego co robią pedały. Gdybyś była hetero i ładna to gwarantuje że bym się zlitował i zrobił ci dobrze ;)

Jeśli chodzi o lezby to mam mieszane uczucia co do adopcji, w końcu kobieta z natury jest opiekuńcza i może nawet sama sobie dziecko urodzić. Myślę że dwie kobiety mogłyby dobrze wychować dziecko, pod warunkiem że to są kobiety a nie femi-nazistki. Przyznam że dwie piękne kobiety w łóżku wyglądają seksownie i lubię takie widoki, przecież nie jestem pedałem.

ocenił(a) serial na 7
xcznx

Istnieje całe mrowie naukowych badań, wykazujących, że dzieci wychowywane przez pary homoseksualne są zazwyczaj lepiej przystosowane do życia w społeczeństwie niż dzieci par hetero. Homo bardziej się starają ze względu na napiętnowanie społeczne.

Ale nauka do takiego cwela jak ty nie trafi, do ciebie tylko ideologiczny bełkot, nie?

kosobi

badania z dupy, żeby były prawdziwe i sensowne musiałoby być tyle samo par gejowskich na świecie wychowujących dzieci ile jest hetero, bez tego żadne badania i porównania nie mają sensu. A jak już dojdzie do tego że będą mogli wychowywać wtedy się okaże bo będzie po równo. Teraz hetero jest milion razy więcej a więc i złe wychowanie zdarza się częściej, toż to logiczne.... ręce opadają jak ktoś podpiera się badaniami typu: na 10 homo 9 jest dobrymi ojcami i porównuje się ich do 1000 par hetero. Tam gdzie więcej ludzi tam więcej przestępst. Jeśli więcej będzie homo, tak samo wzrosą przypadki złego wychowania... no proste przecież czy nie?

ocenił(a) serial na 7
Edward_Acki

"badania z dupy, żeby były prawdziwe i sensowne musiałoby być tyle samo par gejowskich na świecie wychowujących dzieci ile jest hetero, bez tego żadne badania i porównania nie mają sensu." - Nie. Istnieją matematyczne metody służące obliczaniu tego, czy próba jest statystycznie istotna.

Ręce opadają jak ktoś wypowiada się na tematy o których nie ma najmniejszego pojęcia.

kosobi

Dokładnie jak napisał kosobi, homo teraz muszą dobrze wychować dzieci i się starać bo wszyscy patrzą im na ręce i są na ustach wszystkich. To jest ich czas reklamy i promocji, a że jest ich mało to i złych przykładów mało.

ocenił(a) serial na 7
Edward_Acki

wiesz co to znaczy "per capita"?

ocenił(a) serial na 8
xcznx

To co piszesz jest bardzo smutne. Nie tylko nie potrafisz zaakceptować inności, ale też zarzekasz się że nigdy się nie zmienisz.

Wśród osób homoseksualnych odsetek pedofilii jest wyższy. To prawda. Tylko że ten odsetek i tak jest bardzo niski. Utożsamianie homoseksualizmu z pedofilią ma tyle samo sensu, co utożsamianie bycia murzynem z byciem złodziejem. Naprawdę, wśród murzynów jest wyższy wskaźnik przestępczości. Czy to znaczy, że należy zakazać im wszystkim adoptowania dzieci?

Ja rozumiem, że ciebie mogą różne rzeczy obrzydzać. To normalne. Ale dorosła i myśląca osoba powinna sobie zdawać sprawę, że jej obrzydzenie nie jest wyznacznikiem tego co jest słuszne a co nie. Mnie na przykład obrzydza myśl o seksie starych ludzi, albo o seksie grubasów. I co w związku z tym? Czy gdybym mówił że "zawsze będę przeciwko adopcji dzieci przez grubasów", to świadczyłoby to o mojej mądrości i współczuciu dzieciom. Wątpię. Świadczyłoby o tym, że kieruję się niskimi instynktami, zamiast rozumem. Niestety ty pokazujesz taką właśnie postawę.

ocenił(a) serial na 1
Michal_50

Widzisz kolego i tu się już na początku bardzo mylisz. Oczywiście że akceptuje inność, jeśli nie jest ona dla nikogo krzywdząca oczywiście. Nawet osobiście znam kilku homo, jeden jest moim dobrym kolegą. Tylko są to ludzie dużo normalniejsi od nie jednego hetero-tęczo-fanatyka, który w imię równości zgodzi się na wszystko. A przecież wiadomo, że życie to nie komunista, nie daje po równo. Jakoś homo żyli przez tysiące lat w śród nas i nie domagali się żeby nazywać ich normalnymi związkami. To ostatnimi czasy tak się wylansowała homo-propaganda, która tylko krzywdzi tych homo którzy chcą żyć normalnie.

To, że odsetek jest niski czyli 18% par gwałci swoich podopiecznych nie czyni mnie szczęśliwym i co mają do tego murzyni to naprawdę nie wiem. Murzyni zostali nauczeni socjalu przez co nie radzą sobie w prawdziwym świecie i w końcu jak ktoś wcześniej za darmo dawał to trzeba sobie za darmo samemu ukraść a nie zarabiać (tyczy się to oczywiście pewnego odłamu czarnych, nie wszystkich). Jeśli chodzi o homo-adopcje to dużo homo widzi w tym taki sam problem jak ja, nawet jeden z czołowych polskich homo tak to skomentował : https://www.youtube.com/watch?v=8skeSFb2n9s . Widzisz, dzieci to nie zabawki.

ocenił(a) serial na 8
xcznx

Te 18% to jest naprawdę ciekawa liczba. Czy możesz podać źródła tych statystyk?
Bo szczerze mówiąc próbowałem nawet szukać, ale wszystkie informacje na jakie trafiałem tak wysokiej liczby nie potwierdzają. Nawet strona na którą się powołujesz nie daje podstaw do takich stwierdzeń:

http://www.familyresearchinst.org/2008/12/homosexual-child-molestations-by-foste r-parents-illinois-1997-2002/
Przypadki nadużyć seksualnych dotyczą około 1% rodzin zastępczych. 0,6% to nadużycia heteroseksualne. Dalsze 0,3% to nadużycia kobiety wobec córki, natomiast około 0,1% to nadużycia mężczyzny wobec syna.

Wygląda na to że wizja "18% homoseksualnych par gwałcących swoich podopiecznych", choć bardzo obrazowa, z rzeczywistością wydaje się nie mieć wiele wspólnego. Obawiam się, że w rzeczywistości większym zagrożeniem dla dzieci jest picie alkoholu przez rodziców. Co powiesz na zakazanie adopcji ludziom, którzy nie są abstynentami? To by bardziej świadczyło o trosce o dzieci, a mniej o racjonalizowaniu swoich uprzedzeń.

ocenił(a) serial na 1
Michal_50

Tak, byłeś na stronie którą odwiedzałem ale link który podajesz tyczy się badań z Illinois w latach 1997-2002.

Poczytaj aktualne dane które wg. mnie i tak są zaniżone przez trudności w wykryciu wszystkich przypadków. Link podałem wcześniej podczas rozmowy z leneq - czyli mój 4ty wpis tutaj.

Masz tam jak byk napisane zaraz obok tego kolorowego diagramu kołowego :

Sex With One’s Own Children:
Homosexual parents — 18%; Heterosexual parents — 0.6%

Jeśli chodzi o powierzanie komuś dziecka na wychowanie wydaje mi się oczywistym fakt, że nawalonym lujom nie powinno się na to pozwalać ale nie przesadzajmy z tą abstynencją :)

ocenił(a) serial na 8
xcznx

Ja wiem że na tej stronie jest tak napisane. Moje pytanie było: skąd oni wzięli tę liczbę?
Ponieważ oni sami cytują różne prace naukowe, które stoją w jawnej sprzeczności z tym co napisali.
Pedofilów w społeczeństwie jest mniej niż 0,1%. Wśród nich ponad 95% to mężczyźni. Jednak w opisanych przypadkach nadużyć seksualnych wobec dzieci, 60% to nadużycia heteroseksualne, 30% to nadużycia kobiet wobec córek, a tylko 10% to nadużycia mężczyzn wobec synów.
Innymi słowy, "homoseksualiści gwałcący adoptowane dzieci" to zjawisko występujące o wiele rzadziej niż "heteroseksualiści gwałcący adoptowane dzieci", które i tak jest zjawiskiem marginalnym w porównaniu ze zjawiskiem "pedofile gwałcący obce dzieci".

Wygląda na to że strona którą podajesz po prostu zmyśla sobie jakieś liczby, po to żeby ludzie którzy mają z góry wyrobioną opinię o homoseksualistach, tacy jak ty, mogli sobie takimi liczbami tę opinię podeprzeć. Cóż z tego że te liczby są kłamstwem? Jeśli rzeczywistość nie zgadza się z opiniami, tym gorzej dla rzeczywistości?

ocenił(a) serial na 1
Michal_50

To zjawisko występuje rzadziej ze względu na to że homo jest mniej niż hetero ale procentowo homo mają lepsze wyniki. Prawda jest taka, homo-lobby sieje tak dużą propagandę tolerancji że ciężko stwierdzić komu ufać. w stanach jacyś profesorowie stwierdzili że homoseksualizm to nie jest choroba i cały świat jak popieprzony zaczął swoją krucjatę przeciwko tym co twierdzą inaczej. Nie wiem skąd wzięli tą liczbę ale to nie jest jedyny artykuł i jedyni ludzie którzy prowadzą tego typu badania, tego jest naprawdę sporo i wychodzą podobne wyniki a ja wkleiłem tylko jeden link.

Z góry stwierdzasz, że zmyślają swoje wyniki. Ja to samo mogę powiedzieć o ludziach których pracę ty czytasz. Cokolwiek kto by nie mówił, na pewno nie przekona mnie że homo to normalność bo to nie jest zgodne z prawem natury. Gdyby wszyscy byli homo-normalni to byśmy wyginęli na początku naszej egzystencji i to jest FAKT któremu nie zaprzeczy żaden profesor ani nikt inny.

Nawet sami homo przyznają że to nie jest naturalne, oni po prostu czują inaczej i tyle. Niestety życie nie jest takie proste i fajne jak w gazetach piszą i reklamy mówią, prawda jest taka że wielu homo nie urodziło się homo a zostali tak zaprogramowani np. przez pedofilię, gwałty lub modę co daje nam zupełnie inny odłam homosia, który nie jest taki sercem. I to są właśnie najgroźniejsze przypadki z których wychodzą wszelakie patologie i popieprzone zachowania typu parady na których robią z siebie nie wiem co. Normalny homo nie chodzi na takie spędy bo ma w sobie za dużo godności ale niestety to te spędy uważają się za prawdziwy głos homoseksualistów co jest przykre i poniżające dla tych normalnych.

Wiem że co bym nie przytoczył to i tak będziesz to negował nawet gdybym przyprowadził ci do domu 1000 homosiów i przeprowadził przy tobie ankietę to byś nie uwierzył bo jesteś już do tego stopnia zaślepiony tolerancją. A do wszystkiego trzeba mieć umiar, nawet tolerancji.

Znasz moją opinię która się nie zmieni jak poglądy palikota a ja znam twoje, które są zbyt sprzeczne z moimi więc dalsza dyskusja raczej nie ma sensu. Szkoda naszego czasu na bezpłodne dyskusje :)

Masz tu jeszcze coś do negowania i kończę swoje wywody:

http://niezalezna.pl/51171-ten-raport-wywolal-panike-lobby-homoseksualnego-zobac z-przelomowe-badania

ocenił(a) serial na 8
xcznx

Jeśli mówisz że szkoda czasu na dyskusje, to znaczy że z góry zakładasz że już niczego w życiu się nie nauczysz. To smutne.

"Cokolwiek kto by nie mówił, na pewno nie przekona mnie że homo to normalność bo to nie jest zgodne z prawem natury"

Czy zastanowiłeś się kiedykolwiek nad tym co to jest "prawo natury"? Czy noszenie ubrań jest zgodne z "prawem natury"? Żadne zwierzę poza człowiekiem tego nie robi. Czy chodzenie do pracy jest zgodne z "prawem natury"? Albo czy budowanie asfaltowych dróg jest zgodne z "prawem natury"?

Czy też może "prawo natury" to tylko taki frazes, którego się używa żeby uzasadnić czemu ktoś ma nie robić czegoś co mi się nie podoba, gdy nie mam żadnego racjonalnego uzasadnienia?

Masz rację, że w tolerancji należy mieć granice. Te granice są zresztą ogólnie znane: tolerancja kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda innego człowieka. Tolerowanie homoseksualizmu tej granicy nie przekracza, bo homoseksualizm nikogo nie krzywdzi. Ale niektórzy nie akceptują homoseksualizmu, więc muszą poszukać innego powodu. Wtedy pojawiają się takie zdania: bo to jest "nienormalne", to jest "niezgodne z prawem natury", albo "bo byśmy wyginęli". To wszystko oczywiście prawda, ale to absolutnie nie jest argument, żeby tego nie tolerować.

Gdyby wszyscy byli zakonnikami, to też byśmy wyginęli. Czy z tego powodu należy nie tolerować zakonników?

Rzeczywista przyczyna jest zupełnie inna: homoseksualiści wzbudzają _obrzydzenie_. To jest powód dla którego ich nie tolerujesz i jeśli to zrozumiesz, to może będziesz mógł prześledzić resztę swojego rozumowania. Bo zaczyna się od obrzydzenia, z tego bierze się nietolerancja, a z tej nietolerancji bierze się doszukiwanie powodów, uzasadniających tę nietolerancję jakimiś pseudonaukowymi faktami.

Twój link z "niezależna", jest znakomitym przykładem takiego samouzasadniania:
"Największe wrażenie robią jednak dane o tożsamości seksualnej badanych (...) - średnio co trzecie dziecko wychowywane przez pary homoseksualne wyrosło na homo- lub biseksualistę."

Te dane robią wrażenie tylko na kimś, kto z góry założył że homoseksualiści są "gorszymi ludźmi". Wtedy "wychowanie kogoś na homoseksualistę", jest oczywiście krzywdą. I logiczne, że w takim razie nie należy narażać dzieci na krzywdę, więc nie należy dawać homoseksualistom dzieci do wychowania. Koło się zamyka.

Tyle że to jest błędne koło. Jeśli nie założysz że homoseksualiści są gorsi, to wychowanie na homoseksualistę nie jest żadną krzywdą. Wtedy fakt że co trzecie dziecko homoseksualistów wyrasta na homoseksualistę nie jest niczym szokującym. Pewnie co trzecie dziecko grubasów wyrasta na grubasa. Szokujące? Czy należy zakazać grubasom adoptowania dzieci? Tylko pomyśl jak obrzydliwy jest seks grubasów i jak skrzywdzone są dzieci które wyrastają na grubasów. Przecież to jest niezgodne z naturą, co nie?

ocenił(a) serial na 9
Michal_50

kurczę dawno nie przeczytałem takiego dobrego tekstu

ocenił(a) serial na 7
Michal_50

Akurat w tym przypadku nie widzę, żadnego problemu w zdefiniowaniu "prawa natury". Czy Pan Adam z Panią Pawłem mogą zostać rodzicami biologicznymi? Czy któryś z nich zajdzie w ciążę? Nie. A to właśnie byłoby zgodne z prawami natury. Homoseksualizm to choroba psychiczna. I nie przeszkadza mi ona jako tako. Niech robią sobie ze sobą co chcą. Ale legalizacja adopcji to włączenie do ich jakby nie patrzyć odmiennego życia osoby trzeciej. Problem polega na tym, że wiele osób widzi problem jako dyskryminacje homoseksualistów, a powinni patrzeć na dobro dzieci. Nie jesteś w stanie przewidzieć co te dziecko przeżyje za szok, gdy zacznie w trakcie dorastania orientować się, że coś jest nie tak. Do tego dochodzi presja otoczenia. Może sobie z tym nie poradzić. Jeśli zezwolono by na adopcje dzieci, ale starszych, w wieku np. 10 lat, gdy dane dziecko wie o jaką rodzinę chodzi i akceptuje to, to mógłbym się zgodzić na legalizację.

ocenił(a) serial na 8
Gladius92

Z twojej definicji wynika, że jeśli dwoje ludzi nie może zostać rodzicami biologicznymi z innych przyczyn (np. bezpłodności), to też pozbawiłbyś ich prawa adopcji, bo są niezgodni z "prawem natury". Chyba musisz tę definicję jednak trochę dopracować.

Z definicjami jest ten problem, że zawsze są gdzieś granice w których przestają działać. Możesz tego nie widzieć, ale tak zawsze jest.

Jeśli homoseksualizm jest chorobą psychiczną dlatego że sprawia, że człowiek nie podejmuje seksualnej aktywności prowadzącej do reprodukcji, to taką samą chorobą psychiczną jest decydowanie się na celibat. Wszyscy księża i zakonnicy w myśl tej definicji są równie chorzy. To samo dotyczy ludzi, którzy korzystają ze środków antykoncepcyjnych. Przecież to kompletnie sprzeczne z prawem natury i musi świadczyć o chorobie psychicznej. Czyż nie?

A jeśli chodzi o szok który przeżyje dziecko, to oczywiście masz rację, że nie jesteś w stanie przewidzieć jakie będą jego skutki. Podobnie jak nie jesteś w stanie przewidzieć skutków szoku jaki odkryje dziecko jeśli dowie się, że jego rodzic ma na przykład pochodzenie żydowskie. I do tego dochodzi jeszcze presja otoczenia. Więc zgodnie z twoją logiką tacy ludzie też nie powinni mieć prawa do adopcji.

ocenił(a) serial na 7
Michal_50

Bardzo ciekawie interpretujesz moje wypowiedzi i starasz się bronić swojego zdania ;) Szanuje je, aczkolwiek jednocześnie mam nadzieje, że zwolenników adopcji przez homoseksualistów nie przybędzie do takiej ilości, że kiedyś w tym kraju zalegalizują adopcję.

"Prawo natury" zdefiniowałem odnośnie tego przypadku w bardzo prosty sposób. Zgadzam się, że ludzie mogą mieć różne problemy, przez które nie są w stanie być biologicznymi rodzicami. Ale gdyby nie te problemy, to byliby w stanie mieć własne pociechy. Ich organizmy się wzajemnie uzupełniają. I nie przeszkadza mi, że tacy ludzie w jakikolwiek sposób próbują zdobyć potomstwo. Choć fakt, że te sposoby nie są "naturalne". Jeżeli chcesz to napiszę to dobitnie: dzieci mogą zrobić mężczyzna i kobieta. Samo to, że homoseksualiści nie są w stanie stworzyć nowego życia o czymś świadczy.

O tym, że homoseksualizm jest chorobą psychiczną akurat kiedyś czytałem. Jednak oficjalnie nikt nie jest w jednoznaczny sposób w stanie określić skąd się bierze zainteresowanie tą samą płcią. Jednak to wszystko jest w naszej psychice (moje zdanie), więc coś co nie jest zgodne z "normami"(jeżeli homoseksualizm był by z nimi zgodny to byli by oni samowystarczalni w każdym aspekcie) pozwoliłem sobie nazwać chorobą psychiczną. Celibat uważam za głupotę, ale to moje zdanie, niemniej decydujący się na niego nikogo nie krzywdzi i nie okazuje(bo nie wiadomo jakie ma upodobania) zainteresowania tą samą płcią. Jest to jego świadomy wybór.

Tutaj sobie pozwole przypomnieć, że nie mam na celu atakowania i potępiania homoseksualizmu. Potrafię przymknąć oko na odmienność. Liczy się wnętrze człowieka. Zdecydowanie odnoszę się cały czas do problemu adopcji, a dokładniej kwestii odnajdywania się w tej sytuacji dziecka.

Wypowiedź o pochodzeniu żydowskim zaleciała rasizmem. Jasne, w jakichś kręgach dzieciak może być potępiany za rodziców Żydów, ale nie widzę związku w tych dwóch sprawach. Homoseksualizm moim zdaniem może mocno odbić sie na psychice dziecka. Dla obu stron byłoby dobrze pójść na zaproponowany przeze mnie konsensus. Chociaż homoseksualiści dalej pewnie by narzekali, że są dyskryminowani, ale powinni zrozumieć, że dobro dziecka w tym wszystkim jest najważniejsze.

ocenił(a) serial na 8
Gladius92

Rzecz w tym że nie możesz "pozwolić sobie nazwać" czegoś chorobą psychiczną i uznać sprawę za załatwioną. Kiedyś leworęczność była uznawana za zaburzenie psychiczne i leczona. Bo ludzie uznawali, że jeśli coś jest niezgodne z normą, to należy to leczyć. Teraz jesteśmy nieco mądrzejsi.

Homoseksualizm oczywiście jest niezgodny z normą. Pytanie brzmi: czy to źle?
Ludzie są różni. Niektórzy czują pociąg do tej samej płci. Niektórzy nie jedzą mięsa. Niektórzy są leworęczni. Niektórzy noszą okulary. Czy lepsze jest społeczeństwo które te odmienności akceptuje i pozwala im otwarcie uczestniczyć w życiu społecznym, czy takie, które uważa je za wstydliwe i stara się je ukryć?

Ty zakładasz, że dziecko wychowane przez dwójkę tatusiów albo dwójkę mamuś będzie "skrzywdzone" i twierdzisz że homoseksualiści tego nie potrafią zrozumieć. Nie potrafią, bo nie podałeś żadnych argumentów czemu tak będzie, poza tym że "uzna że coś jest nie tak". Czyli zakładasz że dziecko będzie homofobem - właściwie czemu? Bo bycie homofobem jest "naturalne"?
Mój przykład z rodzicami Żydami był specjalnie rasistowski, bo według mnie to jest takie samo podejście. To że ty uznajesz jakichś ludzi za gorszych, to nie jest argument za tym, że oni naprawdę są gorsi.

Może dziecko wychowane przez dwójkę tatusiów będzie bardziej otwarte na odmienności? Może będzie miało mniejszą traume związaną z koniecznością spełnienia oczekiwań swoich rodziców? Skąd bierze się założenie że "inne" musi oznaczać "gorsze"?

ocenił(a) serial na 7
Michal_50

Oczywiście, że mogę. Tak długo jak dodaję, że jest to moje zdanie.

W Twoich argumentach jest dużo racji. Tylko, że zawsze dotykają one mniejszego problemu niż adopcja przez pary homoseksualne. Dziś już o mańkutach mówi się wręcz, że są inteligentniejsi. W takim bądź razie już widzę Twoją linię obrony, dlaczego zakładam, że homoseksualizm jest większym problemem niż np. leworęczność? Jest to obecnie jedna ze spraw budzących największe emocje. Nasze wypowiedzi można skrócić do: może dziecku będzie tam dobrze, a może źle. Właśnie- MOŻE. Dzieckiem się nie eksperymentuje, aby uszczęśliwić kogoś domagających się swoich praw. Ba- powtarzam, nie widze nawet żadnych praw homoseksualistów do adopcji. Odwołuję się tutaj do mojej definicji "prawa natury" dla tego przypadku. Powinni się cieszyć gdyby w życie wszedł np. zaproponowany przeze mnie konsensus. A pewnie taka możliwość nawet nie istnieje. Bedzie albo brak legalizacji, albo legalizacja. Kolejna kwestia, którą zapewne poruszysz. Nawet u pary hetero dziecku może być źle. Ano może, ale po to przeprowadza się wszelkie wywiady i proces adopcji trwa trochę czasu, aby poznać tą rodzinę. Na pewno daje to większą gwarancję "dobrego życia" niż eksperyment z adopcją przez homoseksualistów.

Koniec końców, jeśli dziecko się zaadoptuje, mówisz, czy jest coś złego, że może ono zostać samo homoseksualistą? Dlaczego na siłę robić mu sieczkę z mózgu? Oczywiście nie mam zielonego pojęcia czy przebywanie w takiej rodzinie wpłynie na orientację dziecka, ale jeśli tak to owszem uważam, że jest to złe. Ty powiesz, że nie, bo homoseksualizm nie jest zły ( a może wręcz dobry?), ja powiem, że wystarczy, że są ludzie z takimi zapędami z jakiegoś powodu, nie musimy jeszcze ich uczyć, ze fajnie być homo.

P.S. Bycie homofobem, zwyczajnym człowiekiem i homoseksualistą to trzy inne rzeczy. Nie powiedziałem, że dziecko w takim związku musi być homofobem. Ale swoją dezorientację na pewno przeżyje.

P.P.S. Proszę nie porównuj czegoś tak kuriozalnego jak noszenie okularów do homoseksualizmu. Naprawdę próbujesz zaznaczyć, że odmienność to odmienność i nie ma znaczenia o jaki aspekt chodzi? (Nie mówiąc już, że nie wiem jak mogłeś wpaść na to, że noszenie okularów to odmienność).

ocenił(a) serial na 8
Gladius92

Rozumiem twoją argumentację, ale według mnie jest w niej jedna fatalna luka: "Dzieckiem się nie eksperymentuje".

Czyżby?
Każda reforma systemu edukacji jest eksperymentem, którego skutków dla dzieci nie da się przewidzieć.
Każdy nowy podręcznik dla szkół jest eksperymentem, każda kampania informacyjna i każda zmiana w programie nauczania jest eksperymentem.
Każda zmiana prawa adopcyjnego jest eksperymentem, który sprawi że zmienią się wymagania co do rodziców adopcyjnych, a więc i efekt adopcji na dzieci.

Według twojej argumentacji żadnych takich zmian nigdy nie powinniśmy robić, bo MOŻE ich skutki będą negatywne.

Ty mówisz że po to przeprowadza się wywiady i robi długi proces adopcji, żeby poznać rodziców adopcyjnych. I to daje jakąś gwarację. Czemu para homoseksualna nie miałaby być tak samo badana? Niech postawi się im takie same wymagania jak rodzicom heteroseksualnym. Czy naprawdę jedno z wymagań musi brzmieć "to musi być kobieta i mężczyzna"?
Ja nawet zgadzam się, że przy tej samej sytuacji materialnej, takiej samej dostępności rodziców i takim samym ich zaangażowaniu, rodzice heteroseksualni powinni być preferowani nad rodzicami homoseksualnymi. To jest dodatkowa zaleta.

Ale zakazać całkowicie adopcji parom homoseksualnom to znaczy uznać, że nawet najlepsi rodzice homoseksualni są wciąż gorsi od najgorszych rodziców heteroseksualnych. I to wydaje mi się absurdalne.

Trzeba się zastanowić po co w ogóle istnieje coś takiego jak adopcja. Jaką alternatywę mają te dzieci?

P.S. Kwestię okularów wyciągnąłem w odpowiedzi na twój argument o presji otoczenia. Dzieci noszące okulary też ulegają szykanom ze strony kolegów, ale to naprawdę nie jest powód, żeby zakazać sprzedaży dziecięcych okularów. Problem nie leży w okularach. Tak samo jest z homoseksualizmem.

ocenił(a) serial na 7
Michal_50

Zgadzam się, że w takich testach para homoseksualna mogłaby wypaść dobrze. Nie wiem na ile są w stanie zastąpić rodziców heteroseksualnych. Mówi się, że dziecko potrzebuje ojca i matki i jest w tym dużo prawdy. Rodzice nawzajem się uzupełniają. Zdarza się, że dziecko ma tylko jednego rodzica i jest mu z tym ciężko. W jakimś stopniu na pewno by się sprawdzili, może i bardzo dobrze. Ale dla mnie na pierwszym miejscu jest dziecko i jego psychika i z tego powodu nie potrafię przejść obojętnie obok tego tematu. Jako, że nie chcę szykanować jednych a boję się o drugich (dzieci) dlatego zaproponowałem co zaproponowałem.

Co do eksperymentowania na dzieciach, w którym odskoczyłeś do innych tematów. Państwa i jego polityki nie zmienisz. Nie sądzę, że te zmiany w edukacji mają jakiś duży wpływ na dzieci, czy ich psychikę. Chociaż głośna sprawa pójścia sześciolatka do zerówki może być przykładem podanym przez Ciebie. Swoją drogą bardzo nietrafiony pomysł. Życie polega w 1/5 na nauce i 3/5 na pracy. Zabieranie w takiej sytuacji młodemu człowiekowi kolejnego roku życia uważam za kpinę. Ale zauważ, ze w tak głośnej sprawie ludzie się wypowiedzieli i o ile się nie mylę zrezygnowano z tego pomysłu. Nie jestem pewien, nie chce mi się sprawdzać. Popraw mnie jeśli się mylę. Z tego wynika, że w zmianach, które są dla nas najważniejsze mamy lub powinniśmy mieć prawo głosu.

Byłbyś gotów przyjąć na siebie brzemię zadecydowania o zalegalizowaniu adopcji przez pary homoseksualne? Dałbyś radę obserwować tą rodzinę i dziecko codziennie i co byś zrobił, gdybym to ja miał racje i dziecko okazałoby się strasznie zagubione i zdesperowane, w momencie gdyby dowiedziało, że coś jest nie tak?

Kończąc powiem tyle- przyjąłem Twoje argumenty i z pewnością je zapamiętam. Napisałeś, że rozumiesz moją argumentację, więc pewnie też coś wyniesiesz z tej dyskusji. Oczywistym jest, że nie porzucimy swoich poglądów na tą chwilę, możemy co najwyżej poszerzyć horyzonty. Jeśli w kolejnym ewentualnym poście nie napiszesz czegoś bardzo wartego odpowiedzi to zakończę tą dyskusję. Coś co by mnie zdecydowanie przekonało do adopcji w wieku niemowlęcym/dziecięcym przez pary w związku homoseksualnym to właśnie jakieś konkretne badania/testy. Jak wiadomo są kraje, gdzie adopcja jest zalegalizowana, więc jeśli pojawią się kiedyś jakieś rzetelne statystyki od psychologów itd. że dzieci są szczęśliwe i rozwijają w pełni prawidłowo to zostanę bez argumentów. Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 7
Michal_50

Tak dla twojej wiadomości, imbecyl wyżej podpiera się badaniami Marka Regnerusa, których to rzetelność została zdyskredytowana wielokrotnie. Metodologia jego badań była tak dziurawa, że wynikami można się dziś co najwyżej podetrzeć.

Nie przeszkadza to rzecz jasna klerowi oraz środowiskom skrajnie prawicowym podpierać się nimi, żeby móc prać mózgi debilom jak kolega wyżej.

kosobi

Wyślij na jedną wyspę 50 kobiet i 50 mężczyzn, a na drugą 100 geji, wszyscy dorośli. Zgadnij gdzie za 50 lat nie będzie już nikogo?

ocenił(a) serial na 7
Edward_Acki

Co to ma do rzeczy?

Ja pragnę tylko zauważyć, że stwierdzenie, że "jak pedał, to pewnie inteligentny" jest tak samo stereotypowe i zaściankowe, jak to, że "jeśli pedał, to pewnie ma HIV" (nie wspominając już o cechach przypisywanych tu statystycznemu Polakowi, co śmierdzi niezłym zakompleksieniem autora wątku).

ocenił(a) serial na 8

Obi Wan Kenobi i Qui Gon Jin też wychowali razem dziecko i wyrósł z niego Darth Wader ,który chciał zniszczyć świat . Dziecko wychowane przez homo to tykająca bomba zegarowa i prędzej czy później przejdzie na ciemną stronę mocy .

Moim zdaniem ci wszyscy bohaterowie jako rodzice, są mocno popaprani, bez wzgledu na orientację. Wychowują jakiś inwalidów życiowych, przywiązanych pępowiną na całe życie. Phil i Claire są najwyraźniej zdecydowani trzymać potomstwo przy własnej d..pie do 40-tki, a to, co Gloria wyprawia z Manny'm to się imo kwalifikuje na psychiatryczną kozetkę. Jedynie Mitchell, moim zdaniem, rokuje jako ojciec, akurat tak się złożyło, że gej. I w sumie najnormalniejszy.

"tak biednym kraju jak Polska pewnie i lepiej, gdyż są to osoby z reguły znacznie lepiej wykształcone i bogatsze,"

Skad ci sie wzieły te bzdury?

ocenił(a) serial na 7
sever

Nie wiem co prawda jak jest w Polsce, ale to zwykły FAKT, że w Stanach homoseksualni rodzice są lepiej wykształceni i majętniejsi. Zresztą rzecz nie tyczy się tak naprawdę homoseksualistów, a generalnie par, które decydują się na adopcję. Take osoby generalnie są lepiej wykształcone i bogatsze niż przeciętne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones