Przecież on tam głównie stoi i mało się odzywa - to ma być warte 8.9? Góra 5.
Niedorobione "fanki" dają my 10/10 za wygląd, że niby jak śniady, czarnowłosy i czarnooki, to taki piękny..... Na mnie na przykład nie robi najmniejszego wrażenia, nie znoszę tego typu urody.
Ale to nie są oceny za urodę, lecz za GRĘ, o czym dziatwa zdaje się zapominać.
Aktorowi grającego Ibrahima ten cały Bali do pięt nie sięga, jeśli chodzi o grę a jakoś nie widzę Ibrahima w czołówce ocenianych.
Tyle warte są te oceny - ŚMIECHU są warte.
Taka rola, że ma być opanowany i małomówny. No co on na to poradzi? A że jeśli jest do tego przystojny... to się podoba.
Zgadzam się, że Ibrahim to najmocniejsza strona obsady, aktor odgrywa swoją rolę znakomicie. Zresztą jego postać jest bardzo złożona i naprawdę jest się czym wykazać. Niestety Ibrahim nie należy do lubianych, stąd też taka, a nie inna ocena.
Ale nie krytykowałabym tak Buraka, bo jakby nie było, to nie jest zły jako Bali bey, widziałam już gorszych od niego aktorów. A że Ci się nie podoba jego typ urody, to inna sprawa. Ile ludzi, tyle gustów :)
Tak, ale ocena 8.8 powinna być zarezerwowana dla znakomitych kreacji aktorskich anie dla stojaków - ozdobników.
Jeszcze raz powtórzę - tu ocenia się GRĘ aktorską a nie wygląd aktora czy charakter postaci - dziecinada do kwadratu.
Wiem, co tu POWINNO się oceniać. Ale to jest filmweb i większość jest oceniana ze względu sympatię, wygląd czy popularność. Głupie, ale prawdziwe. Nic na to nie poradzisz, więc trochę więcej luzu.
Zgadzam się, że potrzeba luzu, jednak Marigold ma rację, ocena jest niebotycznie zawyżona i nie fair wobec innych aktorów, znacznie lepszych.
Zaraz zmieniłam na 10,choćby dlatego,że ktoś się wymądrza,a właśnie oceniłam urodę i urok Bali-Beja'ale tak jak TY Karina i Roksolana namawiam -więcej luzu!!!!!!!
Dokładnie.Co kogo obchodzi jakiś ranking i oceny na filmwebie czy ktoś ocenia grę aktorską czy całokształt? Ktoś dał sobie 10,jego prawo,ktoś uważa,że aktor zasługuje na 2-bardzo proszę,ale żeby zaraz robić aferę i zakładać temat z tego tytułu? Poza tym odnoszę wrażenie,że autor tematu jest uprzedzony,żeby o innych narodowościach wyrażać się per "arabusy,turasy".Niesmaczne to.Studiowałam jeden semestr w Turcji na Erasmusie,mam też znajomych poł Niemców pół Turków w Niemczech i wstyd,że w Polsce nadal takie uprzedzenia.Ciekawe czy miło by Ci było,jakbyś usłyszała pod swoim adresem "Polonus".
Założyłam temat, jak każdy inny. Ani gorszy ani lepszy od innych, z tego, co tu widzę. Za "arabusów" i "turasów" przeprosiłam w innym wątku, o czym doskonale wiesz, więc nie wiem po co znowu to tutaj przywołujesz. Poniosło mnie ale uznałam swój błąd a Ty niepotrzebnie drążysz temat.
"Polonus" nie jest określeniem obraźliwym, tak nazywa się Polaków, którzy mieszkają za granicą, szczególnie w USA. Obraźliwe jest angielskie słowo "Pollack", no może nie obraźliwe ale ma wydźwięk negatywny.
A jak ktoś "na złość" zmienia Bali Bejowi ocenę na 10, to jego sprawa, dziecinne ale jest demokracja. Nie możesz mi odmawiać prawa do krytykowania tego, skoro uważasz, że każdy może oceniać jak chce. 10 to ocena dla wybitnych kreacji a kreacja Bali Beja wybitną nie jest, jest przeciętna.
Przepraszam Marigold,nie widziałam,że już wyjaśniłaś ten temat w innym wątku.Nie wszystko uda mi się przeczytać,czasem coś mi umyka.Nie ma sensu się już spinać.
Prawdę mówiąc,to wątek Bali Beya zaczyna mi się już nudzić.Na początku,kiedy jeszcze nie było do końca pewne,czy będzie z Aybige,powiedzmy,że w jakiś sposób im kibicowałam.Obecnie jestem na etapie,gdzie sułtan kazał ich z powrotem sprowadzić do pałacu,Bali Bey trafił do lochu i już mnie nieco mdli od tych jego dżentelmeńskich zapewnień i ckliwego wzroku.
W porządku :) No widzisz, sama twierdzisz, że Bali Bej jest mdły :) Nie twierdzę, że to zły aktor, pewnie dobry ale w tym serialu nie ma okazji tego pokazać :) A Ibrahim (Yalabik) ma i wywiązuje się bardzo dobrze :)
Ech, zaczynam mieć podobne odczucia. Bali Bey naprawdę, NAPRAWDĘ, podobał mi się w wątku z Armin. Wtedy był jeszcze nowym bohaterem, nie całkiem kryształowym (bójka w karczmie), wiecie, miłość go zmieniła, spoważniał, widać, że naprawdę zaczęło mu zależeć. A Armin był śliczna, urocza i pełna wdzięku. Odkąd pojawiła się Aybige... Zaraz mnie ktoś zlinczuje, ale dla mnie to taki materiał na kumpelę, a nie romantyczną ukochaną. Na początku faktycznie było jeszcze interesująco, zastanawiałam się, kiedy w końcu będą razem, kiedy coś między nimi zaiskrzy i tak dalej, i tym podobne. Ale potem... Ech... Potem ekran zalał róż, a kto ucho wysilił, ten dosłyszał rżenie magicznych kucyponków w kolorach tęczy. Rzeka drętwych dialogów wzbierała na sile z każdym kolejnym "kocham cię ale ty należysz do haremu zapomnę o tobie zapomnij o mnie", aby wysadzić wały podczas rozmowy na statku (droga i kochana ałtorKasiu, napisz nam dialogi, rzekł producent). Ja nie wiem, do Armin też wygłaszał nieco tandetne teksty, ale brzmiały nieporównywalnie bardziej naturalnie. Pozostaje jeszcze opcja, że Müjde Uzman to po prostu lepsza aktorka niż Ezgi Eyüboğlu.
No cóż, przynajmniej jest na co popatrzeć :P
Masz rację, obecne sceny z Bali Bejem są totalnie 'bez jaj', coś a la jakieś brazylijskie Dzikie Serca czy jeszcze inny gniot. Miałam ochotę przewijać. Ale dla mnie on od początku był nieciekawy.
dokladnie.ten wątek z aybige nie ma energii.rzucaja sobie lzawe spojrzenia i nic z tego nie wynika.z armin bali bey byl tak niegrzeczny az milo sie patrzylo.rwal sie jak rącze konisko
A przy Aybi z ogiera zmienił się w kucyponka :P tamten wątek miał znacznie więcej energii, był bardziej naturalny, no i ten urok pierwszej miłości... Aż lubię do niego wracać. Nie grzeszył może oryginalnością - cały stuff z wchodzeniem przez okno, stalkowaniem (tak, to był stalking, inaczej się tego nazwać nie da xD) ukochanej, zmianą dzięki miłości - ale ogólnie rzecz biorąc było raczej przemyślane, no i słodkie po prostu (ja wiem, jak to brzmi, słodki stalking, ale wicie rozumicie, drogie panie ;p).
Przy Aybige cały romantyzm rozlazł się w szwach. Odkąd padli sobie w ramiona z odcinka na odcinek brakuje mi jeno lejmotywu z Titanica w wykonaniu hirołiny (no proszę, nawet statek by się nadał).
Dla mnie nawet to włażenie przez okno było dziecinne i telenowelowe :) Ale on jej wpadł w oko już pierwszego dnia, więc udawała tylko taką 'nie do zdobycia", bo cóż innego jej pozostało. W każdym razie dla mnie cały wątek Bali Beja (jak i cały on) jest CZERSTWY. Nuda, nuda i jeszcze raz NUDA - aż się chce wyjść z kina, że zacytuję Rejs :)
Podobnie jest zresztą w przypadku drętwych wierszy sułtana do Hurrem, które zajmują pół odcinka i polegają na tym, że on wylicza różne rzeczy, którymi ona dla niego jest - rzyg.
Ano tak, wiersze Sułtana do Hurrem bywają drażniące, podobnież listy tejże (i te zachwycone spoirzenia Nigar - skąd bierzesz takie słowa! Te "dzieła literatury" jako żywo przypominają mi wiersze, które tworzyłam w wieku lat trzynastu. Chociaż pewnie się nie znam).
Ależ oczywiście, wchodzenie przez okno było dziecinne, ale przy okazji urocze, i miało taki wdzięk pierwszej miłości, poza tym urzekło mnie, jak jemu coraz bardziej zaczynało zależeć. Jasne, to było naiwne, ale jednocześnie słodkie. Uważam, że w wieku lat jeszcze nastu mam prawo się tym jarać xD A tak poważnie, to na scenach z Aybi naprawdę mnie mdli. Szczególnie, że te z Armin były dodatkiem do odcinka, a jej rozmowy z Bali Bejem nie ciągnęły się przez 20 minut i nie były mimo wszystko absolutnie i totalnie o niczym. Ach, kocham cię. Ach, ja ciebie też. Ach, Mustafa chce się hajtnąć. Ach, nie możemy być razem. Ach, zapomnij o mnie. Ach, nigdy taka nie byłam. Ach, ukoiłaś moje cierpienie. Ach, nawet wata cukrowa ma w sobie więcej pikanterii.
No jasne, że masz prawo się tym jarać i w ogóle podziwiam twoje "lekkie pióro" :) Fakt, te zachwyty NIgar nad grafomanią Hurrem były śmieszne. Ale Hurrem chyba doskonale wiedziała, że to grafomania, pisała tylko to, co sułtan ( i pewnie każdy inny chłop) chciałby usłyszeć. Wyrachowana cwaniara.
Bali Bej miał dobre momenty ale nie były to moim zdaniem ani zaloty do Armin ani drętwe teksty do Aybige. Pokazał "jaja" kilka razy, nie tylko w bójce z Siniorem Grittim w knajpie ale to były sporadyczne przypadki, takie epizody. Poza tym był ciągle jednostajnie nudny.
Sulejman naprawdę pisał wiersze dla Hurrem, więc śmiem przypuszczać, że te z serialu faktycznie mogą być jego autorstwa. Przynajmniej jeden z nich na pewno jest oryginalnym wierszem Sulejmana. (Właśnie ten z wyliczeniami). W większości przypadków poezję można należycie ocenić jedynie w oryginale. Wtedy można ocenić rymy, rytm, melodię, środki stylistyczne. Być może po persku czy arabsku (nie wiem w jakim języku były pisane) te wiersze brzmią pięknie. Jednak zgadam się, że po przetłumaczeniu na polski są drętwe. No cóż, tłumaczenie poezji to bardzo trudne zadanie, zwłaszcza w przypadku dwóch tak różnych języków.
mi tam tez sie zbytnio nie podaba bali bey, akurat nie w moim typie. Juz bardziej podoba mi sie jaja pasza czy jak mu tak hehehe.
No i zgadzam sie, ze jak on moze miec ocene za gre aktorska wyzsza od niektorych aktorow swiatowej slawy i nie do pobicia.
A tak apropo. To mnie niezle Hurrem zaskoczyla. Na poczatku jej gra aktorska az palila w oczy kiczem a tu prosze, wyrobila sie niezle. Teraz jej miny, smiech, ton wypowiedzi, zlosc, falsz, smutek, itd itp, wysoka klasa. Szybko sie nauczyla i to podczas produkcji serialu hehe. Brawo dla Hurrem.
drigie apropo. Gdyby Bali Bey byl dobry aktorem to pewnie on dostalby role Ibrahima a nie brzydki Ibrahim hehe.
Mnie się Ibrahim podoba, absolutnie nie jest brzydki, ma w sobie coś, nie jest lalusiowaty i śliczniutki ale zdecydowanie pociągający, oczywiście według mnie :) Wolę go od śniadego Bali Beja, od którego np. Mustafa jest moim zdaniem przystojniejszy, choć 10 lat starszy :)
noo mustafa jest fajny.chyba najprzystojniejszy w tym serialu.ale fenomenu ibrahima nie moge zrozumiec.dla mnie jest odrazajacy.patrze z zalem na hatice, ktora musi sie z nim aktorsko przytulac i o zgrozo calowac
Sułtan jest dla mnie obleśny. Chyba niektórych zaślepia rola, którą gra, bo to łysol o kaprawych oczach. Zero sex appealu.
Ale de gustibus......
sultan ma zadbana sylwetke.jak dla mnie to dobrze wyglądajacy facet.jakas slicznota tez nie moze z niego byc
Zgadzam się, Ibrahimowi bym nie odmówiła :)
Sułtan też mnie nie kręci, nie podoba mi się. Taki zwykły chłop, łysawy. Ibrahim ma w oczach ogień ;)
jeszcze twarz ibrahima ujdzie.nie chce sie czepiac ale sylwetke ma zapuszczona.sultan rozebrany, to jest na co patrzec, pieknie wyrzezbiony a ibrahim taka foczka sama sloninka.chociaz charakter roli robi tu najwieksze kuku
Nie ma sensu przekonywać mnie do sułtana, bo kijem bym go nie tknela, charakter też ma często podły no i jak stary pantofel daje sobą manipulować rudej dziewce, ślepy i głupi.
Ibrahim mógłby trochę poćwiczyć na siłowni, zgadza się ale i tak wolę go sto razy bardziej niż sułtana, który wygląda jak sprzedawca podrabianych kompaktów w przejściu podziemnym. Rzeźby to on nie ma, bez przesady, jest dosyć szczupły i dlatego tak Ci się wydaje. Ibrahim przytyl, nie wiem czemu ale powinien coś z tym zrobić, fakt.
kazdy kijem tyka co chce.ibrahim wiecznie zasapany.mam wrazenie, ze on ma problem z polipami w nosie.ale oczywiscie osobowisc wybitna i tez sadystyczna
Ibrahim zaspany? Co ty wygadujesz? A polipy to może ty masz w nosie, skoro już takie absurdy ci przychodzą do makówki, chyba, że założyłaś to konto tylko dla trollownia...... Całkiem prawdopodobne.
karina opanuj sie, bo chyba sie zapedzilas.kilka postow wczesniej pisalas, ze ibrahimowi bys nie odmowila.zatem oddawaj sie swoim fantazjom,bo tylko to co ty piszesz absurdem nie jest.zapewne
Sorry, może i się zapędzilam ale Ty byłaś pierwsza, bo mam wrażenie, że już nie wiesz, co wymyślić, żeby go zdyskredytowac. I piszesz nieprawdę, widzisz to, co chcesz zobaczyć, stworzyłas sobie jego bardzo negatywny obraz i teraz dopasowujesz na siłę jakieś niby fakty do tego obrazu.
Żeby nie było, nie twierdzę, że jest kryształowy i mega piękny, wtedy byłby koszmarnie nudny, jak ten cały Bali Bej.
Bo ja wiem? Nie wiem czy sułtan jest wyrzeźbiony, nie zauważyłam tego, on cały jest na maksa NIJAKI, taki chłopek-roztropek. Szczerze mówiąc nie interesuje mnie jego rzeźba, bo on sam jest dla mnie totalnie nieatrakcyjny.
Poza tym ja patrzę na całokształt i kilka kilogramów więcej mnie nie zniechęca, jeśli facet, jako "całość", mnie intryguje i pociąga. Ibrahim owszem a sułtan never.
Ale nie ma co przeciągać, bo nikt tu nikogo nie przekona, są różne gusta.
zawsze liczy sie calosc, ale sama wsiadlas na fizycznosc i wyciągnelas kaprawe oczka.zatem nie moglam nie zauwazyc, ze wady posiada rowniez ibrahim
Ibrahim ma charakter, to facet który jak trzeba, to da komuś w mordę, potrafi naprawić rower, zająć się dzieckiem i powiedzieć piękny wiersz :)
Mustafa tez jest ok. tylko z zarostem:)
ibrahim daje w morde jak stoi z nim 15janczarow.jakos sam sie nie wyrywa, chyba ze do slabszych.jest tez geniuszem w podduszaniu dam.rzeczywiscie męski.facet marzenie
Nieprawda, jest dosyć wyrywny i mało mu trzeba, janczarzy siłą rzeczy często są przy nim ale on się za nimi nie chowa, co widać np. w scenie ataku zbirow z bractwa na niego i Hatice. Ciąl wroga aż wióry leciały, no i ten mega rzut nożem :)
Jest mężny i waleczny, co wielokrotnie pokazał na polu bitwy, więc nie pisz bzdur.
A co do duszenia, to zauważyłam, że tam każdy każdego poddusza. Sułtan dusil Hurrem, Nigar dusila Gulsah, Sumbul dusil Gula, Hurrem dusila Gulnihal, itp. Taka widocznie moda tam była.
Twoje próby zdeprecjonowania Ibrahima w każdym możliwym kontekście są nawet zabawne ale kompletnie nietrafione.
on sie prezy przed slabszymi a przed sultanem robi sie malutki.gotow go calowac w sultanska sukienke za dobre slowo
Sorry ale to jakieś dziecinne argumenty. Przed sultanem każdy musiał zginac kark, więc nie wiem jaki problem widzisz w tym, że Ibrahim także to robił.
Poza tym jesteś niesprawiedliwa, bo w filmie widać jak udzielał się na polu bitwy i jak nie wahał się przyjąć nóż w plecy, żeby uratować sułtana.
widze, ze tobie ciezko sie prowadzi dyskusje bez dodawania osobistych przytykow wymierzonych w autora postu.nie wiem czy zauwazylas, ale ja analizuje bohatera, ktorego gra okan a nie ciebie
mówisz o facecie, który brał czynny udział, nie siedział w namiocie, tylko walczył na śmierć i życie w czasie wypraw wojennych. Po zabezpieczeniu granic wschodnich ( pokój z Persją ) pojechał walczyć do Europy. W 1521 pomagał w zdobyciu Belgradu, a w 1522 r walczył o wyspę Rodos. Następnie wojował w 1526 r pod Mohaczem gdzie miał udział w rozgromieniu wojsk Ludwika Jagiellończyka, zajął Budę. I jako dowodzący stłumił powstanie. Potem dostał pełnię dowództwa na Wielką Portą. W 1529 próbował zdobyć Wiedeń. Zawarł antyhabsburski sojusz i nawiązał współpracę handlową z Francją w 1535 r Uff to wszystko jest w serialu więc wydaje mi się, ze Ibrahim potrafi dać komuś bez eskorty w mordę :) w dodatku dwa razy osłonił własnym ciałem sułtana.
mowimy dalej o filmie czy wchodzimy w historie?jednak jego bohaterstwo w walce, w filmie jest mocno okrojone.o tym sie mowi.malo sie pokazuje.ja oceniam postac filmowa nie prawdziwego pasze