Czy Nasuh nie miał przypadkiem jakichś cieplejszych uczuć wobec Nigar i gdyby Pasza się nie "wtrącił" nie stworzyliby szczęśliwej rodziny?
Dostał piękna kobietę za darmo jako żonę więc się cieszył. Nawet w wieczór kawalerski w barze był uradowany potem Ibrahim zepsuł wszystko zabierając mu Nigar.
Bardziej miałam na myśli to jak się zachowuje teraz, kiedy Nigar jest w ciąży.
Ja widzę to tak: Nasuh poczciwy człowiek a zachowuje się tak, ponieważ jest oddany (chociaż nie rozumiem dlaczego) jak pies Ibrahimowi. Gdyby jakimś cudem Ibrahim prędzej zakończył swój żywot Matrakczy pewnie zaopiekowałby się Nigar i dzieckiem ale o stworzeniu szczęśliwej rodziny raczej nie byłoby mowy... nie po tym wszystkim co oboje przeszli tj. fikcyjny ślub, ciągłe kłamstwa i upokorzenie. Zresztą Nigar ciągle myślałaby o Ibrasiu...
Nie mówiłam o szczęśliwej rodzinie po tym wszystkim, tylko gdyby po ślubie wszystko potoczyło się normalnie.
bo to czasy slugusow i panow.kazdy komus sluzyl,pewnie czesc tych slug sie od tego uzalezniala.przyklad daye, ktora wiele razy podkreslala, ze nie potrafi zyc bez swojej pani.nawet jak ja valide odtrącila to nie tracila nadziei na odzyskanie zaufania.byli raczej bardzo oddani tym co sluza
Też odniosłam takie wrażenie. Może nie była im pisana wielka namietność, ale miłość to nie tylko namietność i moim zdaniem mogliby stworzyć bardzo szczęśliwy związek, tym bardziej że są do siebie nawet podobni i widać że się lubią i szanują.
Też się zastanawiałam,co by było gdyby Ibrahim nie "przerwał" ślubu Nigar z Nasuhem.Owszem,przespali się,ale potem Ibrahim zdecydowanie odrzucił Nigar.Gdyby nie doszło do próby zabójstwa,gdyby Nigar nie opiekowała się Ibrasiem w grocie,to myślę,że z bólem,ale by o nim jakoś zapomniała.Na pewno nie kochałaby Nasuha taką szaleńczą miłością,ale mogliby stworzyć szczęśliwą rodzinę.A tak,jej życie to pasmo kłamstw i udręka.
A ja myślę, że nie. Gdyby nie zatruta strzała, to Ibrahim nie poczułby sentymentu do Nigar ale ona i tak byłaby w nim zakochana. Dla niej opieka nad nim w tamtej grocie to była rozkosz i jakby dar z nieba. On był nieprzytomny a ona go całowała i "obmywała" łzami. Wtedy był tylko jej.
Nasuh nie miałby raczej szans, bo ona Ibrahima uwielbiała.